19 kolejnych osób zginęło w Bangladeszu w starciach policji i studentów
DHAKA, Bangladesz (AP) — Policja i zwolennicy rządu starli się w czwartek ze studentami-aktywistami próbującymi zamknąć transport w Bangladeszu w ramach trwających kilka dni protestów przeciwko podziałowi stanowisk rządowych, a według doniesień medialnych w wyniku starć zginęło 19 osób. przemoc.
Nowe ofiary śmiertelne w czwartek oznaczają, że ogólna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 25 w porównaniu z poniedziałkiem, kiedy wybuchła przemoc na prestiżowym Uniwersytecie Dhaka w stolicy. Przemoc protestujących przeciwko prorządowym grupom studenckim i policji wkrótce rozprzestrzeniła się na inne miasta. We wtorek zgłoszono śmierć sześciu osób, a setki innych zostało rannych.
Władze nie potwierdziły natychmiast liczby ofiar śmiertelnych.
Protestujący domagają się zakończenia do systemu kwotowego, który rezerwuje do 30% stanowisk rządowych dla krewnych weteranów, którzy walczyli w wojnie o niepodległość Bangladeszu w 1971 r.
Twierdzą, że system jest dyskryminujący i faworyzuje zwolenników premier Sheikh Hasiny, której partia Awami League przewodziła ruchowi niepodległościowemu, i chcą go zastąpić systemem opartym na zasługach.
Partia Hasiny oskarżyła partie opozycyjne o podsycanie przemocy.
Wiodąca gazeta z siedzibą w Dhace, Prothom Alo, która ma silną sieć reporterów w całym kraju, poinformowała, że późnym czwartkowym wieczorem otrzymała raporty o 19 ofiarach śmiertelnych w Dhace i innych miejscach w wyniku szalejącej przemocy tego dnia. Wiodąca w kraju anglojęzyczna gazeta Daily Star również poinformowała o 19 ofiarach śmiertelnych w czwartek.
Prothom Alo powiedział, że co najmniej sześć osób zginęło w samym rejonie Uttara w Dhace w ostatnich starciach protestujących z funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa i aktywistami partii rządzącej. Trzynaście innych osób, w tym dziennikarz portalu internetowego z Dhaki, zginęło w innych częściach stolicy i gdzie indziej.
Protestujący zaatakowali siedzibę państwowej Bangladesh Television, przebijając się przez główną bramę i podpalając pojazdy oraz recepcję, producent wiadomości i reporter powiedzieli telefonicznie agencji Associated Press. Rozmawiali pod warunkiem zachowania anonimowości z obawy przed odwetem.
„Uciekłem, przeskakując przez mur, ale kilku moich kolegów utknęło w środku. Napastnicy weszli do budynku i podpalili meble” – powiedział producent przez telefon.
Dodał, że stacja kontynuowała nadawanie, chociaż niektórzy mieszkańcy Dhaki twierdzą, że nie mają sygnału od nadawcy.
Tymczasem w kraju doszło do niemal całkowitego odcięcia usług internetowych, powiedział Alp Toker, dyrektor londyńskiej firmy monitorującej internet NetBlocks, w programie X.
Przemoc trwa nadal, pomimo oczekującej decyzji sądu w sprawie legalności systemu kwotowego. Hasina i minister prawa Anisul Huq wezwali protestujących do oczekiwania na tę decyzję, a Hasina powiedziała, że wierzy, że protestujący nie będą rozczarowani wyrokiem sądu. Huq powiedział w czwartek, że byłby skłonny usiąść z protestującymi, aby omówić ich żądania.
Po pierwszych ofiarach śmiertelnych w wyniku zamieszek, do których doszło we wtorek w tym tygodniu, rząd zwrócił się o pomoc uniwersytety w całym kraju zostaną zamknięte W nadziei na stłumienie zamieszek studenckich policja przeprowadziła nalot na siedzibę głównej partii opozycyjnej.
Protestujący odpowiedzieli w środę wieczorem, mówiąc, że wymuszą „całkowite zamknięcie” transportu w całym kraju, z wyjątkiem służb ratunkowych w czwartek. Opozycyjna Bangladesh Nationalist Party powiedziała, że przyłączy się do tych wysiłków.
W czwartek trwały starcia, gdy protestujący próbowali wymusić zamknięcie. W dzielnicy Uttara w Dhace policja ścigała setki protestujących po tym, jak zablokowali drogę i skandowali hasła. W innych miejscach policja użyła gazu łzawiącego i pałek, aby rozproszyć protestujących, którzy w odpowiedzi rzucali kamieniami.
Policja powiedziała, że protestujący zdewastowali radiowozy i podpalili budkę policji drogowej. W wyniku przemocy rannych zostało wiele osób, w tym funkcjonariuszy policji, podała Dhaka Metropolitan Police.
Protestujący zablokowali również niektóre główne autostrady w kraju, a lokalne stacje telewizyjne informowały o aktach przemocy w innych miastach, w tym Chattogram i Khulna.
Ruch uliczny był niewielki na zwykle zatłoczonych ulicach Dhaki, a wiele centrów handlowych było zamkniętych. Otwarto biura i banki, ale transport był ograniczony. Policja ustawiła punkty kontrolne przy wejściach na Uniwersytet w Dhace.
Salma Rahman, urzędniczka instytucji finansowej w Dhace, powiedziała, że zostawiła samochód w domu i pojechała motocyklem. „Nasze biuro zaalarmowało nas, abyśmy zachowali bezpieczeństwo na ulicach, ponieważ istnieje obawa, że podczas zamknięcia może dojść do przemocy”.
Rząd Hasiny wcześniej wstrzymał limity zatrudnienia po masowych protestach studenckich w 2018 r. Jednak w zeszłym miesiącu Sąd Najwyższy Bangladeszu unieważnił tę decyzję i przywrócił limity po tym, jak krewni weteranów z 1971 r. złożyli petycje, co wywołało najnowsze demonstracje.
Następnie Sąd Najwyższy zawiesił orzeczenie Sądu Najwyższego i stwierdził, że wyda orzeczenie w sprawie cytatów do 7 sierpnia. Według biura prokuratora generalnego rząd również odwołał się od decyzji Sądu Najwyższego w następstwie protestów.
Huq powiedział, że rząd chce jak najszybszego przesłuchania.
„Już poprosiłem prokuratora generalnego o apelację do Sądu Najwyższego w niedzielę, domagając się wcześniejszego przesłuchania” – powiedział reporterom. Piątek i sobota z weekendu w Bangladeszu. Sąd otwiera się w niedzielę.
Hasina wezwała protestujących w telewizyjnym wystąpieniu w środę wieczorem, aby „cierpliwie czekali” na werdykt sądu. „Wierzę, że nasi uczniowie otrzymają sprawiedliwość od sądu najwyższego. Nie będą rozczarowani”.
Podczas gdy możliwości zatrudnienia wzrosły w sektorze prywatnym Bangladeszu, wiele osób woli pracę w administracji państwowej, ponieważ jest stabilna i dobrze płatna. Co roku około 400 000 absolwentów ubiega się o 3000 miejsc pracy w egzaminie służby cywilnej.
Hasina powiedziała, że zostanie wszczęte dochodzenie sądowe w sprawie wtorkowych zgonów i zapewniła, że osoby odpowiedzialne zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
„Niepotrzebnie stracono kilka cennych istnień” – powiedziała. „Potępiam każde zabójstwo”.
Szef ONZ ds. praw człowieka Volker Türk napisał na X, że wszystkie akty przemocy i śmiercionośne użycie siły muszą zostać zbadane, a sprawcy pociągnięci do odpowiedzialności. Türk powiedział, że wolność słowa i pokojowe zgromadzenia są podstawowymi prawami człowieka.
Rządząca partia Bangladeszu obwiniła BNP za chaos, a policja w Dhace wkroczyła do siedziby partii późnym wtorkiem. Szef detektywów Harun-or-Rashid powiedział, że policja aresztowała siedmiu członków studenckiego skrzydła partii i że detektywi znaleźli 100 prymitywnych bomb, 500 drewnianych i bambusowych kijów oraz pięć do sześciu butelek benzyny podczas nalotu.
Ruhul Kabir Rizvi, wysoko postawiony przywódca BNP, powiedział, że nalot był próbą rządu odwrócenia uwagi od protestów.