Podróże

2 luksusowe miejsca na pobyt w Rzymie dla autentyczności i historii

  • 6 sierpnia, 2024
  • 6 min read
2 luksusowe miejsca na pobyt w Rzymie dla autentyczności i historii


Mimo popularności Rzymu, jest to trochę zabawne miasto dla hoteli. Jest kilka niezależnych klasyków i placówek niszowych mikro-marek. W ciągu ostatnich kilku lat duże międzynarodowe marki luksusowe zaczęły się tam pojawiać, otwierając Edition, Six Senses i Anantara. A jeśli wierzyć doniesieniom, ponad dwa tuziny luksusowych hoteli znanych marek — wśród nich Mandarin Oriental — jest w planach na najbliższe pięć lat.

Wszystko to sprawia, że ​​dyskretne, rodzinne nieruchomości w mieście są jeszcze cenniejsze. Jeśli pobyt w zupełnie nowej, międzynarodowej nieruchomości pozostawia wybór między wyjściem na miasto i podziwianiem go lub relaksem w hotelowym barze, który może być wszędzie, te zabytkowe domy rozwiązują ten problem. Ich goście pozostają w ścisłym związku z Rzymem — lub przynajmniej z ujęciem jednej rodziny w konkretnej epoce — bez wychodzenia na zatłoczone ulice lub pod gorące słońce.

Willa Spalletti Trivelli

„Witam w domu mojej rodziny. Jest bardzo młody według rzymskich standardów” – mówi Andrea Spalletti po prostu, rozpoczynając zwiedzanie Villa Spalletti Trivelli. Dom został zbudowany w 1901 roku przez jego prapradziadków. Ale jeśli jest „młody”, to z pewnością jest pełen historii.

Ten prapradziadek należał do królewskiego dworu w północnym regionie Włoch, a jego żona była damą dworu. Musieli regularnie podróżować do Rzymu i ostatecznie kupili działkę obok ówczesnej rezydencji papieża. Męska połowa pary zmarła, zanim dom został ukończony, ale wdowa wykorzystała go znakomicie.

„Ona wyprzedzała swoje czasy” – mówi Spaelltti o swojej praprababce. Założyła pierwsze włoskie stowarzyszenie kobiet, wykorzystując dom jako centrum kulturalne. Założyła szkołę dziewiarstwa, aby uczyć kobiety zawodu i zachęcać je do niezależności, i sprzeciwiała się faszyzmowi aż do swojej śmierci w 1931 roku.

Wtedy i w latach, które nastąpiły później, „ten dom zawsze był poświęcony gościnności” – mówi Spalletti. Został wyraźnie udekorowany, aby robić wrażenie, co zostało zachowane, gdy rodzice postanowili przekształcić go w 12-pokojowy hotel w 2004 roku. Około 99% dzieł sztuki i wyposażenia jest oryginalnych, w tym parkietowe podłogi, wspaniałe rzeźbiarskie schody, florenckie regały na książki w bibliotece, 16t-wieczne flamandzkie gobeliny w dużych salonach, XVIIt-wieczne tybetańskie thangki (jego prastryj był ambasadorem) oraz oryginalny obraz Rubensa, który swobodnie wisi nad wózkiem barowym.

„To mała kapsuła czasu Belle Époque” – wyjaśnia Spalletti. „To była prawdopodobnie ostatnia szczęśliwa epoka w historii ludzkości. Europa była w pokoju”, a sztuka i kultura kwitły.

To szczęśliwy dom. I pomimo współczesnych udogodnień, takich jak winda, dobre oświetlenie i przyzwoity internet, które zostały bezproblemowo dodane, gościnność jest również bardzo podobna do tej sprzed 100 lat. Drzwi wejściowe są zamknięte, a goście, którzy przyjdą, muszą zadzwonić dzwonkiem — coś, co inni hotelarze z początku XXI wieku mówili, że jest szalone, ale teraz stało się trendem w gościnności. Drinki z wózka barowego są uzupełnieniem — aby dodać tego uczucia powrotu do domu — a personel w ich zabytkowych mundurach można wezwać za pomocą dyskretnych przycisków wywoławczych.

Jego lokalizacja jest w połowie drogi między Schodami Hiszpańskimi a Koloseum i jest w odległości spaceru od około 70% głównych atrakcji Rzymu. Jednak w cichych salonach wewnątrz — cichych nawet wtedy, gdy hotel jest w pełni zarezerwowany — a zwłaszcza w prywatnym ogrodzie na dziedzińcu, łatwo zapomnieć o chaosie miasta, które odwiedza 7 milionów turystów rocznie. Ale nawet gdy daje gościom odpoczynek od tłumów, nadal pozwala im w pełni zanurzyć się w Rzymie.

Willanoceta

Pięciopokojowa Villanocetta oferuje inne spojrzenie na prywatną rezydencję w Rzymie. Pochodzi również z bardzo szczególnej epoki — połowy lat 20. XX wieku.t wieku — i odzwierciedla gusta i styl życia przedsiębiorczej rodziny, która mieszkała głównie w Mediolanie. Oprócz tego, że jest to miejski azyl, jest to również miejsce popisowe włoskiego designu z połowy wieku i współczesnego, z meblami od Minotti, oryginalną włoską marmurową podłogą, zabytkowymi fotografiami i sprzętem fitness od Technogym.

Zbudowany w latach 50. dom pierwotnie należał do dziadka obecnego Alessandro Gallo. Starszy Gallo urodził się w Rzymie, ale ożenił się z rodziną z Mediolanu i założył tam swój biznes — krany wodne. Nadal marzył o posiadaniu domu w Rzymie i kiedy w końcu go zbudował, zaprojektował go z myślą o spotkaniach rodzinnych. Obejmowało to umieszczenie łazienek w każdej sypialni, niespotykany luksus 70 lat temu, ale mający pewien sens dla mężczyzny w jego biznesie.

Nawet gdy interes rozkwitał w Mediolanie, rzymski dom pozostał w rodzinie, a gdy dziadek Gallo zmarł, jego matka nie chciała go sprzedać. Ale luksusowe domy są drogie w utrzymaniu i muszą działać — Gallo wskazuje, że 43 okna wymagają regularnego czyszczenia, na przykład. I tak, jak wiele innych włoskich rodzin, również zwrócili się ku turystyce.

W przeciwieństwie do innych włoskich rodzin, Gallo miał silne powiązania w świecie gościnności. Wśród nich jest Hugo Pizzinini z legendarnego hotelu Rosa Alpina (obecnie Aman Resort) w Dolomitach. Pizzinini pomógł mu w pozycjonowaniu Villanocetta jako nieruchomości na wyłączny wynajem dla maksymalnie dziesięciu gości (lub 12, jeśli para zajmie dodatkowy apartament na terenie). Wszystko szybko zaczęło się układać. W ciągu kilku lat od otwarcia w 2002 r. willa gościła takie osoby jak George Clooney, Ricky Martin i Michael Bay, którzy mieszkali tam sami podczas montażu filmu.

„Nie spodziewasz się takiej willi w mieście takim jak Rzym” – mówi Gallo, który podkreśla, że ​​jej lokalizacja daje jej to, co najlepsze z obu światów. Znajduje się w spokojnej dzielnicy mieszkalnej i obok Villa Doria Pamphili, największego ogrodu w Rzymie. Jest również 15 minut jazdy od Trastevere lub 20 od Schodów Hiszpańskich.

Łączy również usługi pięciogwiazdkowego hotelu z ekskluzywnością i przestrzenią willi, nie wspominając o dużych prywatnych ogrodach i podgrzewanym basenie. Chociaż można zorganizować wizytę szefów kuchni, to zazwyczaj jest to zakwaterowanie z własnym wyżywieniem (ponieważ to Rzym — powinieneś wyjść na kolację) ze śniadaniem wliczonym w cenę. I nie byle jakim śniadaniem. Chleb i masło zostały wybrane przez wieloletniego szefa kuchni Pizzininiego w Rosa Alpina, szefa kuchni z trzema gwiazdkami Michelin Norberta Niederkoflera — kolejny dowód na to, że nie jest to byle jaki dom rodzinny.


Źródło

Warto przeczytać!  National Geographic ujawnia 25 niesamowitych miejsc do podróży