Podróże

5 miejsc do odwiedzenia w Baltimore w stanie Maryland z Johnem Watersem

  • 1 lipca, 2024
  • 6 min read
5 miejsc do odwiedzenia w Baltimore w stanie Maryland z Johnem Watersem


Film Johna Watersa „Pecker” z 1998 roku kończy się nieoczekiwanym tłumem hulającym w obskurnym barze w piwnicy / zaimprowizowanej galerii zdjęć w Baltimore. Striptizerki i cycata, entuzjastyczna kolekcjonerka dzieł sztuki tańczą na stołach, podczas gdy gadająca ikona Maryi Panny obserwuje. To radosna, chaotyczna i niegrzeczna impreza, otwarta dla każdego, kto ma poczucie humoru, tak jak lubi reżyser.

Pan Waters, mający wówczas 78 lat, zyskał rzesze fanów w latach 70. dzięki szokującym filmom, takim jak „Multiple Maniacs”, „Female Trouble” i oczywiście pikantnemu „Pink Flamingos”, zanim w 1988 r. odniósł wielki sukces dzięki „Hairspray”.

Od tego czasu pan Waters zbudował imperium kampu, na które składa się obecnie ponad tuzin filmów, programów spoken-word i liczne książki, w tym jego debiutancka powieść z 2022 r. „Kłamczucha”, na podstawie której zakupiono prawa do filmu, w którym, jak ma nadzieję pan Waters, wystąpi Aubrey Plaza.

Waters, pochodzący z Baltimore, dorastał w Lutherville w stanie Maryland, na przedmieściach, które w niedawnym wywiadzie telefonicznym opisał jako „wszystko dla wyższej klasy średniej”. Pragnąc ucieczki, kazał mamie podrzucić go do klubu beatników w Baltimore zwanego Martick’s, mimo że był niepełnoletni. „Powiedziała: «Może spotkasz tu swoich ludzi»” – wspomina.

„Znalazłem swój lud – bohemę!” – powiedział.

Od tego czasu Waters stał się nieoficjalnym rzecznikiem Baltimore, które w 2024 r. znalazło się na liście 52 miejsc wartych odwiedzenia według dziennika „The New York Times”. Miasto również go przyjęło. Uhonorowano go oficjalnym dniem, 7 lutego 1985 r. (był to jednorazowy przypadek), a toalety dla wszystkich płci w Baltimore Museum of Art, instytucji, której przekazał swoją pokaźną kolekcję dzieł sztuki, noszą imię jego.

Warto przeczytać!  Wspaniałe miejsca w Stambule pomagają Türkiye wyjść z tragedii

Chociaż pan Waters ma apartamenty w San Francisco i Nowym Jorku i spędza lata w Provincetown w stanie Massachusetts, mieszka głównie w North Baltimore i nie planuje tego zmieniać. „Gdybym musiał zrezygnować ze wszystkiego” – powiedział pan Waters – „to właśnie tutaj bym mieszkał”.

Oto jego pięć ulubionych miejsc w Baltimore.

Neonowa markiza zdobi ceglaną fasadę Charles Theater. Początkowo otwarte jako kino wyłącznie z kronikami filmowymi, Charles obecnie wyświetla głównie filmy niezależne i organizuje okresowe serie odtworzeń. Pan Waters ma szczególne miejsce w sercu dla kina, którym przez lata zarządzał jego przyjaciel Pat Moran. „To tam miał premierę 'Polyester’”, powiedział pan Waters, odnosząc się do swojego filmu z 1981 roku. Na premierze czekała na widzów wielka niespodzianka, ponieważ jedna ze scen filmu została nakręcona w kinie. W filmie mąż bohaterki, zdradzający mężczyznę, jest właścicielem kina porno, a retrospekcja pokazuje jego zewnętrzną część. „’My Burning Bush’ był tytułem na markizie”, powiedział pan Waters, a ludzie wychodzili „zapinając zamki”.

Kiedy pan Waters po raz pierwszy zaczął odwiedzać Peter’s Inn, wiedział, że to motocykl Pete’a, na cześć właściciela, jego przyjaciela Petera Denzera. „Był motocyklistą i brał udział w „Desperate Living”” – powiedział Waters, wspominając swoją czarną komedię z 1977 roku. „Zagrał jednego ze zbirów Edith Massey”. Później Denzer sprzedał to miejsce Budowi i Karin Tiffany, którzy przekształcili je z baru nurkowego w lokal z lokalnymi produktami. Dzisiaj, jak stwierdził Waters, „nadal wygląda jak bar dla motocyklistów”, ale „jedzenie jest absolutnie niesamowite”. Za barem wisi dosiadany błękitny marlin (pan Tiffany złapał go w swoje 16. urodziny, jak powiedziała pani Tiffany), a pani Tiffany ręcznie pisze menu. Ale Peter’s robi też kiepskie martini i podaje pasztet — uwielbiany przez pana Watersa — który jest dostarczany w szklanym pojemniku z pokrywką, a jego gładka powierzchnia jest pomysłowo udekorowana ziołami i owocami.

Warto przeczytać!  Uttarakhand to raj dla ptaków; oto, czego się spodziewać, Uttaranchal

Dzięki szyldowi w stylu Art Deco, skąpanemu w neonach wnętrzu i dobrze dobranej szafie grającej (w tym Davida Bowiego i Björk) liczący siedemdziesiąt lat Club Charles – po drugiej stronie ulicy od Charles Theatre – jest „nadal najfajniejszym miejscem w Baltimore” – powiedział pan Waters. Uwielbia rozsądnych barmanów („byli tam od zawsze”) i „nieprzewidywalnych” klientów. Pan Waters zaczął bywać w tym barze w latach 70. XX wieku, kiedy nazywał się on Wigwam i miał złą reputację. Prowadziła je właścicielka, rdzenna Esther Martin, powiedział pan Waters, wtrącając tylko osoby, które nie wyglądały na bogate: „To było Studio 54 na odwrót”. Pewnego razu, jak wspomina Waters, „widziałem, jak ktoś tam odgryzł komuś nos. To było przerażające. Ale skakało!”

Każdego wieczoru w przestrzeni występów Metro Baltimore — dawniej znanej jako Metro Gallery — nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. I dlatego pan Waters to uwielbia. W lutym wziął udział w „antywalentynkowej gejowskiej nocy” – imprezie tanecznej wypełnionej młodymi osobami LGBTQ i fanami heavy metalu. „A zatem tamtejsi geje to ci, którzy nie mieszczą się w barach dla gejów” – stwierdził Waters. „Jestem jednym z nich. Kiedy pierwszy raz poszłam do baru dla gejów, pomyślałam: „Może jestem queer, ale nie jestem tym”, bo szukałam bohemy”. Metro, powiedział, przypomina współczesną bohemę. Program (zespoły myślące o nazwiskach takich jak LustSickPuppy i Pansy Division) jest równie różnorodny jak publiczność i obejmuje wieczory drag queen, premiery płyt i premiery filmowe.

Warto przeczytać!  „Ludzie są naprawdę podekscytowani”: Cyfrowi koczownicy obwiniani za wysokie ceny i kryzys mieszkaniowy w Portugalii

Jako autor, scenarzysta i były pracownik księgarni, pan Waters zna swoje księgarnie. Atomic Books wyróżnia się, jak mówi, ponieważ jest to „jedno z niewielu miejsc, w których można dostać duże magazyny modowe z całego świata”, a także ma „ogromny dział prawdziwych zbrodni”. W nim klasyki takie jak „Helter Skelter” o morderstwach Charlesa Mansona z 1969 roku stoją obok kultowych hitów takich jak „Panzram” o seryjnym mordercy z początku XX wieku Carlu Panzramie. Sklep, którego motto brzmi „Literackie znaleziska dla zmutowanych umysłów”, ma również szeroki wybór produktów Johna Watersa i otrzymuje pocztę od jego fanów. Bar z tyłu serwuje lokalne piwo, cydr i miód pitny, w tym Union Craft Brewing IPA o nazwie Divine. Może to być idealne miejsce, aby wznieść toast za filmową diwę pana Watersa, która dzieli nazwę piwa. I kto wie, kogo możesz spotkać w alejkach? „Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał poderwać kogoś seksualnie, idź do księgarni” – radzi pan Waters. „Zawsze spotykasz inteligentnych ludzi, a oni są słodcy”.


Źródło