7 najlepszych nowych filmów w Amazon Prime Video w czerwcu 2024 r
Jeśli szukasz czegoś nowego do obejrzenia na Amazonie tego lata, trafiłeś we właściwe miejsce. W czerwcu w serwisie streamingowym Prime Video pojawi się kilka fantastycznych filmów, w tym popularny dokument, zachwycająca nowa komedia z początku tego roku i moloch Oscara. Przygotowaliśmy wyselekcjonowaną listę najlepszych z najlepszych – nowych filmów przesyłanych strumieniowo w tym miesiącu, które Ty potrzebować oglądać. Każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ wśród tych filmów znajdują się zarówno niedoceniane filmy niezależne, jak i hity kinowe, ale możesz mieć pewność, że wszystkie są warte obejrzenia.
Poniżej znajdziesz nasze typy najlepszych nowych filmów na Amazon Prime Video w czerwcu 2024 r.
„Jestem: Celine Dion”
W ostatnich latach wiele napisano na temat problemów zdrowotnych nękających Celine Dion, a dokument „I Am: Celine Dion” – którego premiera odbędzie się 25 czerwca – daje piosenkarce szansę opowiedzenia swojej historii własnymi słowami. Film celebruje życie Dion, a jednocześnie stanowi kronikę jej walki z rzadką chorobą zwaną zespołem sztywnej osoby, która grozi usunięciem jej ze sceny. Jeśli zwiastun może być jakąś wskazówką, ten będzie wyciskacz łez.
„Wredne dziewczyny” (2024)
Nowe „Wredne dziewczyny” są całkiem niezłe! Wydanie z 2024 roku jest adaptacją musicalu z Broadwayu, który sam w sobie był adaptacją filmu z 2004 roku, a scenariusz wszystkich trzech napisała Tina Fey. Aktualizacja jest niezwykle podobna do pierwszego filmu, tym razem z Renee Rapp jako Reginą George, Angourie Rice jako Cady Heron i Auli’I Cravalho jako Janis. Jest kilka poprawek, dzięki którym oryginał będzie bardziej skupiony na pokoleniu Z w porównaniu z docelowym pokoleniem milenialsów, ale ogólnie działa – głównie dzięki kilku wyróżniającym się utworom muzycznym i występowi Cravalho niesamowity głos. Fey i Tim Meadows ponownie wcielają się w swoje role z oryginału i tak, pojawia się Lindsay Lohan.
„Drakula Brama Stokera”
Francis Ford Coppola trafia na pierwsze strony gazet w związku ze swoim samofinansującym się epickim filmem „Megalopolis”, ale nie jest to pierwszy raz, kiedy ryzykuje, dysponując pokaźnym budżetem. Adaptacja „Draculi” Brama Stokera z 1992 roku, zdobywcy Oscara, to wystawny horror, ponieważ Coppola nalegał, aby większość filmu nakręcić z wykorzystaniem efektów specjalnych stosowanych w początkach kina. Rezultatem jest coś niepodobnego do niczego, co widzieliśmy wówczas, co nadało opowieści operowy akcent. Gary Oldman wcieli się w Draculę, Winona Ryder wcieli się w Minę Harker, Keanu Reeves wcieli się w Jonathana Harkera, a Anthony Hopkins wcieli się w rolę profesora Abrahama Van Helsinga. Ten to prawdziwy horror.
„Cegła”
Zanim Rian Johnson nakręcił filmy „Na noże”, „Poker Face” czy „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi”, wkroczył na scenę z filmem indie noir, który przyciągał wzrok. „Brick” z 2005 roku to twarda powieść detektywistyczna, tyle że akcja rozgrywa się na przedmieściach Kalifornii, a główny „detektyw” jest uczniem szkoły średniej. Dialogi są rodem z filmów noir z lat 40. XX wieku, ale sceneria i postacie są współczesne, co daje cudownie specyficzny zwrot w stosunku do wytartego gatunku. Za reżyserię filmu odpowiada Joseph Gordon-Levitt, który był debiutem reżyserskim Johnsona. Obaj będą współpracować jeszcze wiele razy.
„Świt umarłych” (2004)
Jeśli szukasz bardziej tradycyjnego horroru, remake „Świtu żywych trupów” Zacka Snydera z 2004 roku pozostaje jednym z najlepszych filmów tego twórcy. Napisana przez twórcę filmu „Strażnicy Galaktyki” Jamesa Gunna, ta aktualizacja klasyka George’a A. Romero bardzo ściśle odzwierciedla fabułę oryginału – grupa nieznajomych barykaduje się w centrum handlowym na dłuższy czas podczas apokalipsy zombie. Jednak talent Snydera do tworzenia efektownych efektów wizualnych i mrocznie zabawne dialogi Gunna wyróżniają ten film. W rolach głównych Sarah Polley, Ving Rhames, Mekhi Phifer, Ty Burrell i Michael Kelly.
„Mandarynka”
Przed „Projektem Florida” czy „Czerwoną rakietą” reżyser Sean Baker wkroczył na scenę ze swoją komedią „Tangerine” z 2015 roku – nakręconą w całości iPhonem. Kitana Kiki Rodriguez wciela się w transseksualną pracownicę mieszkającą w Los Angeles, która dowiaduje się, że zdradza ją jej chłopak i alfons. Choć film wygląda na film niezależny i czasami porusza ciężki materiał, film ma ton i tempo hałaśliwej komedii i tym lepiej. Jeszcze lepiej jest odświeżyć sobie historię przełomowego filmu Bakera przed premierą jego nowego filmu „Anora”, który zdobył w tym roku Złotą Palmę w Cannes.
„Oppenheimera”
18 czerwca w Prime Video pojawi się „Oppenheimer” Christophera Nolana. Jeśli więc jakimś cudem przegapiliście ten film w kinach i nie macie Peacocka, teraz w końcu macie szansę. Film zdobył siedem Oscarów, w tym dla najlepszego filmu, najlepszego aktora pierwszoplanowego dla Cilliana Murphy’ego, najlepszego aktora drugoplanowego dla Roberta Downeya Jr. i był pierwszą w historii Nolana nagrodą Akademii dla najlepszego reżysera. A wszystko to zasłużenie, ponieważ ten epicki film biograficzny stanowi kronikę powstawania bomby atomowej oczami J. Roberta Oppenheimera, mierząc się z dylematem moralnym leżącym u podstaw popychania nauki do przodu w celu stworzenia broni masowego rażenia. Obsada jest jedną z najlepszych w historii, a nagrodzona Oscarem ścieżka dźwiękowa Ludwiga Goranssona jest porywająca.