8 popularnych miejsc turystycznych, w których miejscowi nie chcą turystów
To, że chcesz pojechać na wakacje za granicę, nie oznacza, że miejscowi będą szczęśliwi, że cię ugoszczą.
My, Brytyjczycy, możemy kochać Hiszpanię, ale nie wszyscy w tym słonecznym europejskim kraju odwzajemniają się tak ciepłymi uczuciami, gdy przyjeżdżają goście (z Wielkiej Brytanii lub innych krajów).
W lipcu Barcelona – jedno z najchętniej odwiedzanych miast w Hiszpanii, uwielbiane za miejskie i plażowe życie – stała się strefą zamkniętą dla wczasowiczów, po tym jak demonstranci obrzucili turystów pistoletami na wodę.
Podczas protestu na ulicach rozbrzmiewały okrzyki „wracaj do domu” i „Barcelona nie jest na sprzedaż”. Tysiące ludzi maszerowało, aby zaprotestować przeciwko rosnącym kosztom utrzymania, prawdopodobnie spowodowanym przez wzmożony ruch turystyczny.
W ślad za nimi poszły inne hiszpańskie miejscowości, a mieszkańcy Majorki zablokowali popularne plaże, aby zwrócić uwagę na negatywny wpływ nadmiernej turystyki.
Według IATA, w tym roku po całym świecie będzie podróżować rekordowa liczba 4,7 miliarda ludzi, co doprowadzi do bezprecedensowego napływu turystów do miast.
Choć niektórzy mogą uważać to za dobrodziejstwo dla gospodarki, w rzeczywistości może to powodować ogromne problemy wśród lokalnych społeczności: zanieczyszczenie, gentryfikacja i wzrost cen nieruchomości, żeby wymienić tylko kilka.
Aby uniknąć wplątania się w konflikt podczas następnego urlopu, najlepiej zachować ostrożność przed zarezerwowaniem wyjazdu do jednego z tych letnich miejsc, których mieszkańcy nie są zbyt gościnni wobec wczasowiczów.
Majorka, Hiszpania
Tysiące ludzi protestowało 21 lipca na Majorce przeciwko negatywnym skutkom nadmiernej turystyki. Demonstranci twierdzą, że niekontrolowana liczba odwiedzających powoduje spadek płac, utratę jakości życia, hałas i wzrost cen mieszkań – zarówno tych wynajmowanych, jak i dla potencjalnych właścicieli domów.
Jedna z grup stojących na czele ruchu, „Menys Turisme Més Vida” (Mniej turystyki, więcej życia), posługuje się hasłem: „Zmieńmy kierunek, wprowadźmy ograniczenia dla turystyki”.
Podczas innego protestu mieszkańcy Majorki „okupowali” plażę Calo des Moro i trzymali transparenty z napisami „Obcokrajowcy, wynocha” i „SOS Mieszkańcy”.
Amsterdam, Holandia
Amsterdam od dawna jest popularnym miejscem na krótki wypad, ale nie zawsze z właściwych powodów. W 2023 r. miasto rozpoczęło kampanię skierowaną do młodych Brytyjczyków, którzy zazwyczaj przyjeżdżają, aby się upić.
Reklama, poruszająca kwestię nieobyczajnego zachowania, głosiła: „Przyjazd do Amsterdamu na burzliwą noc + upicie się = 140 euro grzywny + kara kryminalna = mniej potencjalnych klientów”.
„Więc przyjeżdżasz do Amsterdamu na brudną noc? Trzymaj się z daleka.”
Protesty miały miejsce również w tym roku.
Hawaje, USA
Kolejną ofiarą przeludnienia są Hawaje. Mieszkańcy od dawna twierdzą, że turyści negatywnie wpływają na lokalne środowisko i przyczyniają się do kulturowego zawłaszczania rdzennych Hawajczyków.
Na początku 2024 roku senator Brenton Awa również złożył projekt ustawy uniemożliwiającej cudzoziemcom kupowanie ziemi na tej wyspie, w ramach wysiłków zmierzających do rozwiązania obecnego kryzysu mieszkaniowego.
Mówiąc o tym, jak emeryci kupujący domy wakacyjne spowodowali gwałtowny wzrost cen nieruchomości, powiedział: „Kiedy przychodzą z gotówką, a nasze pensje są niższe niż pensje ludzi, którzy są gotowi przejść na emeryturę, nie jesteśmy w stanie z nimi konkurować”.
Wenecja, Włochy
Wenecja wprowadziła nową opłatę dla odwiedzających, która ma pomóc w ograniczeniu wpływu turystyki. W związku z tym włoskie miasto dysponuje większą liczbą łóżek dla turystów niż jego mieszkańców.
Wszyscy turyści jednodniowi powyżej 14. roku życia muszą zapłacić, natomiast osoby nocujące w hotelach w Wenecji mogą uniknąć kosztów, ale będą musiały zarejestrować się, aby móc zwiedzić miasto za pośrednictwem nowej platformy rezerwacyjnej online.
Podczas gdy burmistrz Wenecji podkreśla, że opłata ma pozwolić każdemu cieszyć się miastem, bez jego przepełnienia, miejscowi nie są zbyt zadowoleni – twierdząc, że porównuje miasto do parku rozrywki. Wielu nie dostrzega też korzyści, jakie przyniesie opłata, ponieważ turyści po prostu zapłacą.
Hallstatt, Austria
W miasteczku Hallstatt w Austrii, zamieszkanym przez zaledwie 700 osób, turystyka wywarła ogromny wpływ. Według BBC, do tej idyllicznej wioski nad jeziorem przyjeżdża dziennie nawet 10 000 turystów, aby podziwiać malownicze widoki górskie.
Jednak główną zaletą Hallstatt jest spokój i cisza – a tłok i hałas sprawiają, że oba te atuty są zbędne.
Mieszkańcy zdają się brać sprawy w swoje ręce, a latem 2023 r. mieszkańcy wznoszą mur, aby zablokować popularne miejsce do robienia zdjęć. Burmistrz miasta pracuje również nad ograniczeniem usług autobusowych do wioski, aby złagodzić obciążenie spowodowane nadmierną turystyką.
Malaga, Hiszpania
Największą skargą dotyczącą turystyki w tych miastach jest kryzys mieszkaniowy, który jest tego konsekwencją – i Malaga w Hiszpanii nie jest wyjątkiem.
Po raz kolejny w tym hiszpańskim mieście powszechnym tematem są demonstracje, podczas których protestujący skandują: „Málaga jest miejscem do życia, a nie przetrwania”.
Według Curro Machuca, członka związku lokatorów Malagi, mieszkańcy zatrudnieni w branży turystycznej nie mogą sobie pozwolić na płacenie czynszu we własnym mieście.
W rozmowie z gazetą The Guardian dodał, że związek uważa, iż „opieranie gospodarki Malagi na monokulturze turystycznej jest niemożliwe do utrzymania i musi ulec zmianie”.
Oaxaca, Meksyk
Meksyk stał się popularnym miejscem wśród turystów, szczególnie Oaxaca – dzięki uznaniu go za stolicę gastronomii.
Od czasu pandemii miasto odnotowało 77% wzrost turystyki, a mieszkańcy faktycznie protestowali przeciwko turystom w styczniu. Nie tylko mamy do czynienia z przypadkiem gentryfikacji zmieniającej krajobraz, ale w rezultacie wzrosły również koszty utrzymania.
Aktywista Andre Be.Arruti powiedział agencji Bloomberg: „Nie jesteśmy przeciwni podróżom, ale sprzeciwiamy się turystyce jako kapitalistycznemu systemowi ekonomicznemu opartemu na kolonialnym modelu wydobywania zasobów, wiedzy, sposobu życia i kultury ludzi, a nie tym, którym ten model odpowiada”.
Machu Picchu, Peru
Nieco dalej znajduje się Machu Picchu, które dla wielu osób jest nadal miejscem wartym odwiedzenia.
Jednak XV-wieczna cytadela Inków stoi przed dylematem, jeśli chodzi o przeludnienie. Niestety, pomimo ochrony jako obiekt światowego dziedzictwa UNESCO, turyści odwiedzają ją w tak dużej liczbie, że udało im się uszkodzić to historyczne miasto.
Według ICHRIE UNESCO zwróciło się do peruwiańskiego rządu o wprowadzenie bardziej rygorystycznych zasad w celu ocalenia pozostałości historycznego miejsca, jednak biorąc pod uwagę ogromne dochody, jakie Machu Picchu zapewnia peruwiańskiemu rządowi, urzędnicy postanowili znaleźć równowagę między ograniczeniami a utrzymaniem liczby odwiedzających.
WIĘCEJ: Pijący topless rzucają w pracowników stołkami barowymi podczas bójki w klubie plażowym Majorka
WIĘCEJ: Nigdy nie pływasz? Oto najlepsze wycieczki łodzią na pierwszy raz
WIĘCEJ: Odwołane loty z Gatwick i opóźnienia w metrze, gdy rozpoczyna się wspaniały letni wypoczynek – najnowsze wiadomości
Otrzymuj co tydzień od Metro najświeższe informacje, inspiracje i porady dotyczące podróży.
Podpisz tutaj…
Ta witryna jest chroniona przez reCAPTCHA. Obowiązuje Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi Google.