Biznes

Adam Glapiński o spadającej inflacji bazowej. „Bardzo pozytywny sygnał”

  • 12 lipca, 2023
  • 4 min read
Adam Glapiński o spadającej inflacji bazowej. „Bardzo pozytywny sygnał”


Ma rację. Nie pochodzę z zamożnej rodziny i nie mam bogatych znajomych ale z obserwacji i rozmów z nimi mogę stwierdzić że nawet mimo wysokiej inflacji większości i tak się żyje lepiej(no chyba ze ktoś ma spłaca kredyt to jest faktycznie ciężej) ale tak to nie przesadzajcie jak to teraz bardzo źle, jest trudniejszy okres(rok 2022 szczególnie) i trzeba trochę zacisnąć pasa bo chyba każdy wie co się dzieje na świecie. Straszyć tylko potraficie , miała być druga Grecja czy Turcja, po ile to miał kosztować chleb, benzyna i co? benzyna tanieje, węgiel również a inflacja już niedługo będzie poniżej 10%. Bieda i naprawdę ciężkie czasy to były w latach 90-tych(dzięki „cudownym reformom” Pana Balcerowicza ludzkich łez dramatów nikt nie zliczy i jeszcze na początku „lat dwutysięcznych” gdzie sporo rodzin żyło od wypłaty do wypłaty a i czasem brakowało nawet na cały miesiąc(i kupowanie na tzw zeszyt). Teraz to dotyczy praktycznie tylko ludzi zupełnie niezaradnych życiowo leni którym nie chce się pracować, z uzależnieniami. O ile w ostatnich kilku latach wzrosło minimalne i średnie wynagrodzenie i emerytury? Za PO z wypłat 1000-2300 (benzyna w 2012 r ok 5,80/l) i emerytur 800-1600 przy waloryzacjach 4-8 zł(ok miała na to wpływ inflacja) żyło wam się niby lepiej? no faktycznie można było za to poszaleć hah i nie opowiadajcie bzdur jaka to była wtedy niby wartość siła nabywcza pieniądza i co to się mogło za to kupić , nie zawsze była deflacja bo przecież i lata gdzie inflacja prawie 5% ale tak wtedy był przecież wielki kryzys a teraz to nie ma? nie było pandemii i nie ma wojny na Ukrainie? Za rządów PO w czasie tego niby wielkiego kryzysu w niektórych branżach to i obniżali zarobki bo takie to były rządy liberałów gdzie pracodawcom pozwalano na zbyt wiele no bo przecież piniendzy nie było, nie wspominając już jakie było bezrobocie . U nas w kraju powtarzana jest na okrągło bałamutna bajeczka o tym, że obecna inflacja to efekt rządowego rozdawnictwa. Przeróżnych programów w stylu 500+ albo 13. emerytury. Oczywiście bajeczka ta jest bardzo użyteczna dla opozycji, która odlicza już dni do wyborów i chwyta się wszystkiego, by podnieść swoje notowania. Zwróćcie uwagę, z jak wielką agresją i zniecierpliwieniem reagują oni na wszelkie próby pokazywania szerszego – europejskiego kontekstu – inflacyjnego kryzysu. Dzieje się tak dlatego, że pokazywanie wzrostu cen, z którym borykają się Czesi, Węgrzy, Chorwaci, Holendrzy, Belgowie czy nawet Brytyjczycy, burzą całą tę wygodną opowieść o PiS-owskim rozdawnictwie. To co? Wszędzie tam też 500+ i 13. emerytura wywołały inflacyjny kryzys? Ktoś powie że średnia inflacja w strefie euro niższa niż u Nas i to fakt, tylko jakie teraz panują nastroje w Hiszpanii, Francji, Niemczech, Włoszech czy Anglii jedźcie na ten Zachód i zobaczcie jak się żyje ze te niby wysokie ich zarobki jakie tam są ceny np wynajmu mieszkań . Jeszcze nam do Zachodu trochę brakuje ale się zbliżamy i doganiamy zarobki( Portugalią, Włochami czy Hiszpanią to już się zrównaliśmy). Tam już nie takie eldorado jak jeszcze z 15 lat temu a co niektórym nadal się wydaje że tam jest z 3 razy lepiej. Przez 8 lat rządów PO minimalna była 1/4 tego co U Niemca i Anglika , teraz to już gdzieś 1/2 i tak to co niektórych boli?

Warto przeczytać!  Rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko prezesa SBI przełożona


Źródło