Biznes

Amerykanie mają kłopoty z małym atomem. W Polsce ma być jednak dobrze

  • 8 stycznia, 2024
  • 8 min read
Amerykanie mają kłopoty z małym atomem. W Polsce ma być jednak dobrze


Amerykańska firma NuScale, która rozwija projekty małych, modułowych reaktorów, tzw. SMR, przymierza się do ścięcia zatrudnienia o prawie połowę. To niepokojący sygnał dla Polski, gdzie także powstać mają takie reaktory.

  • Ciąg dalszy kłopotów NuScale, która pracuje nad małymi modułowymi reaktorami jądrowymi SMR. Po rezygnacji z pilotażowego projektu w USA, firma przymierza się do 40-proc. redukcji zatrudnienia. 

  • Kłopoty technologii SMR za Oceanem to złe wieści również dla Polski, gdzie wiele firm postawiło na mały atom, w tym ten od Nuscale.

  • Jednak polskie firmy, które stawiają na SMR-y, w tym Unimot, KGHM, Orlen i Synthos, podkreślają, że technologia ta ma przyszłość i w europejskich realiach wciąż ekonomiczne uzasadnienie.

Amerykańska firma Nuscale, która rozwija projekty małych, modułowych reaktorów, tzw. SMR, ogłosiła redukcję zatrudnia o prawie 40 proc. Jak informuje amerykański serwis HuffPost, informacje o masowych zwolnieniach zarząd przekazał pracownikom 5 stycznia podczas wirtualnego spotkania z załogą.

Sama firma nie odpowiedziała na pytania portalu. Nie złożyła także zawiadomienia o zwolnieniach do federalnych lub stanowych organów regulacyjnych, co jest standardowym wymogiem w takich sytuacjach.

Złe wieści dla przyszłości technologii SMR płyną zza Oceanu

To kolejna zła wiadomość dla technologii SMR, z którą duże nadzieje wiążą także polskie firmy. W listopadzie Nuscale ogłosił zamknięcie swojego pierwszego, pilotażowego komercyjnego projektu budowy małych reaktorów modułowych (SMR) w stanie Utah z powodu „zbyt małego zainteresowania rynkowego projektem”.

Powstać tam miało sześć modułów SMR typu VOYGR o mocy 77 MW każdy, a przedsięwzięcie Nuscale realizował we współpracy ze stanowym operatorem sieci elektroenergetycznej – Utah Associated Municipal Power Systems (UAMPS).

Pierwszy komercyjny projekt firmy Nuscale wdrożenia SMR w amerykańskim stanie Utah, nie dojdzie do skutku

Rezygnacja z projektu była rozczarowująca, gdyż Nuscale ze swą technologią był już mocno zaawansowany w wyścigu o energię z małego atomu. Firma otrzymała certyfikację owej technologii od Amerykańskiej Komisji Dozoru Jądrowego (NRC) i osiągnęła – jako pierwsza – etap komercyjnego wdrożenia. Niestety, koszty okazały się zbyt wysokie.

Już na początku roku NuScale ogłosił, że energia z modułowych reaktorów będzie znacznie droższa, niż pierwotnie podawano. Jej przewidywana cena wzrosła z 58 do 85 dol. za MWh. Po niespełna roku okazało się, że na taką cenę ciężko będzie znaleźć odbiorców.

Warto przeczytać!  ING Bank Śląski zaprezentował wyniki. Nie było zaskoczenia

Teraz okazuje się, że firma ma poważniejsze kłopoty, które zmuszają ją do znacznej, bo 40-proc. redukcji zatrudnienia. Według raportu rocznego złożonego w marcu ubiegłego roku NuScale zatrudniało 556 pracowników, co oznacza, że pracę może stracić ponad 200 osób.

Energia z małego atomu SMR zbyt droga jak na amerykańskie realia

Amerykańskie media wprost wiążą decyzję o zwolnieniach z zakończeniem projektu w Utah i malejącymi rezerwami gotówkowymi firmy.

Ale Nuscale nie jest jedyną amerykańską firmą z branży SMR, która boryka się obecnie z problemami, wynikającymi z rosnących kosztów.

Małe modułowe reaktory jądrowe zostały okrzyknięte technologią, która ma szansę odegrać kluczową rolę w dekarbonizacji przemysłu, dla którego energetyka odnawialna nie wystarczy, by sprostać wyzwaniu ograniczenia emisji produkcji.

Do ograniczenia zatrudnienia zmuszona została także w 2023 roku firma X-Energy, z siedzibą w Maryland. Ta wspierana przez chemicznego giganta Dow spółka pracowała wraz z rządem federalnym nad wdrożeniem reaktora SMR chłodzonego helem i zasilanego granulowanym paliwem jądrowym. Niestety po nieudanej próbie pozyskania finansowania z giełdy, poprzez fuzję  ze spółkami celowymi (SPAC), firma zawiesiła swoje plany i zwolniła część załogi.

Podobne problemy ma kalifornijska spółka Oklo, kierowana przez dyrektora generalnego OpenAI Sama Altmana, która straciła kontrakt na wdrożenie swojego projektu reaktorów SMR w bazie Sił Powietrznych na Alasce.

W obliczu rosnących kosztów, niepewności inwestorów wobec niesprawdzonych jeszcze technologii, bo warto przypomnieć, że jak na razie na świecie nie został komercyjnie wdrożony żaden projekt SMR, nie pomaga nawet wsparcia ze strony państwa. Przypomnijmy, że energia jądrowa jest jednym z filarów polityki dekarbonizacyjnej rządu USA. Podczas szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju administracja Bidena zainicjowała zobowiązanie do potrojenia produkcji energii atomowej na całym świecie w ciągu następnych trzech dekad, do którego przystąpiły dziesiątki państw z Europy, Azji i Afryki.

Wspomniane państwa zobowiązały się też do podwojenia rocznego tempa zwiększania wydajności energetycznej do 2030.

Złe wieści zza Oceanu nie zniechęcają do SMR-ów polskich graczy

Kłopoty technologii SMR za Oceanem to złe wieści również dla Polski, gdzie wiele firm postawiło na mały atom, w tym ten od Nuscale.

Warto przeczytać!  Cena węgla wybiła o prawie 5% w górę – za tonę już zapłacimy 555 PLN. Sprawdzamy ceny paliw, gazu, węgla i pelletu w środę (26.04.2023)

Jako pierwszy w Polsce tą technologią zainteresował się  Unimot, który już w 2021 r. podpisał z NuScale porozumienie o współpracy przy badaniu możliwości jej wdrożenia w kraju. Prezes tej polskiej firmy nie ma złudzeń, problemem są koszty.

– Projekt w Stanach Zjednoczonych zamknięto z powodów ekonomicznych, co potwierdzają nasi partnerzy po stronie amerykańskiej. Cena rzędu 85 dol. za MWh energii wyprodukowanej w SMR była zbyt wysoka i ekonomicznie nieuzasadniona, jak na realia amerykańskiego rynku. Pamiętajmy, że Stany Zjednoczone mają dostęp do taniego gazu i innych nośników energii. W Polsce taka cena energii z SMR byłaby uznana za atrakcyjną przy długoterminowym kontrakcie PPA – mówił w ostatniej rozmowie z WNP.PL Adam Sikorski, prezes Unimotu.

Fiasko amerykańskiego projektu NuScale budowy małych reaktorów modułowych (SMR) wzbudziło obawy o realizację tego typu elektrowni w Polsce

Na technologię Nuscale’a postawił także KGHM. Miedziowy koncern chce zbudować modularną elektrownię jądrową o mocy 462 MW składającą się z sześciu modułów, każdy o mocy 77 MW. W lipcu ubiegłego roku projekt dostał już od Ministerstwa Klimatu i Środowiska decyzję zasadniczą, co jest swojego rodzaju zielonym światłem ze strony rządu na jego realizację.

Jednak problemy Nuscale nie martwią polskiego koncernu, gdyż technologia tej amerykańskiej firmy jest tylko jedną z opcji, braną pod uwagę przez KGHM w atomowych planach.

– Zakończenie projektu budowy elektrowni jądrowej realizowanej w Stanach Zjednoczonych przez NuScale, nie ma przesądzającego wpływu na projekt jądrowy SMR, realizowany na tym etapie przez KGHM – poinformowało WNP.PL biuro prasowe firmy.

KGHM w planach budowy SMR bierze pod uwagę także inne technologie: Rolls-Royce SMR (UK SMR), NUWARD, SMR-160, BWRX-300.

Koncern zaznacza, że zamierza dokonać wyboru najlepszego rozwiązania dla swojego projektu SMR – najlepszego pod względem środowiskowym, bezpieczeństwa, jak i ekonomicznym. 

Z tym ostatnim czynnikiem może być największy problem. Bo skoro w USA pierwszy projekt SMR „nie spiął się” biznesowo, to czy w Polsce się to uda?

Warto przeczytać!  wniosek o upadłość i o ochronę

– Przed projektami SMR stoi jeszcze bardzo dużo wyzwań i pytań, chociażby o ich bankowalność. Mamy tu do czynienia z technologią, która jeszcze nigdzie nie funkcjonuje, dlatego poziom ryzyka pozostaje bardzo wysoki. Tymczasem tu potrzeba kapitału – czy to dłużnego, czy ze strony Skarbu Państwa – który pozwoli sfinansować tego typu strategiczny projekt, niezależnie od tego, jaka będzie cena produkowanej w nim energii – mówi Adam Sikorski, prezes Unimotu.

Jak jednak zwraca uwagę, jeśli cel emisyjny Unii Europejskiej nie zostanie zmieniony, to w ciągu następnych 10 lat będą następowały – zgodnie z harmonogramem – wyłączenia bloków węglowych – i będziemy w Polsce pilnie potrzebować nowych źródeł wytwórczych, a te niskoemisyjne będą na wagę złota.

– Cena energii z SMR, którą dziś szacuje się już na 85 dolarów za MWh, to wciąż jest atrakcyjna cena w europejskich realiach – dodaje prezes Unimotu.

Potencjalni klienci, czyli przedsiębiorcy z branż energochłonnych, podchodzą jednak ostrożnie do tego typu umów długoterminowych, bo obecnie bardzo trudno prognozować w takim horyzoncie ceny energii. Wystarczy, że pod presją kryzysu energetycznego Unia Europejska przesunie cele klimatyczne.

– Dlatego bardzo uważnie obserwujemy sytuację i będziemy na bieżąco reagować na jej rozwój – mówi Adam Sikorski.

Swój plan budowy floty reaktorów SMR realizuje także Orlen Synthos Green Energy (OSGE), czyli atomowa spółka państwowego Orlenu i Synthosa – przemysłowej grupy Michała Sołowowa. Jej plan zakłada budowę pierwszego reaktora jeszcze w tej dekadzie, czyli w 2029 r.  Będzie to reaktor typu BWRX 300, zupełnie nowa technologia opracowana przez amerykańsko-japońskie konsorcjum GE Hitachi.

W grudniu OSGE otrzymał długo wyczekiwaną decyzję zasadniczą dla inwestycji SMR w sześciu lokalizacjach: Włocławek, Stawy Monowskie, Stalowa Wola, Ostrołęka, Nowa Huta, Dąbrowa Górnicza. To swojego rodzaju zielone światło ze strony rządu dla projektu jądrowego.

Zarządzany przez Daniela Obajtka Orlen złożył wniosek o decyzję zasadniczą w kwietniu


Źródło