Amerykańscy mężczyźni tracą prowadzenie, przegrywają z Polską w półfinale siatkówki
PARYŻ — Polacy zagrają o złoty medal w siatkówce mężczyzn, odrabiając stratę 2-1 i pokonując Stany Zjednoczone w decydującym piątym secie w środę.
Polska odrobiła straty 20-18 w trzeciej tercji i potrzebowała dwóch punktów setowych, aby zmusić ją do decydującej piątki. Prowadzona przez atakującego Wilfredo Leóna, pochodzącego z Kuby, w ataku, Polska objęła wczesne prowadzenie w piątej tercji i pozostawiła Amerykanów w próbie nadrobienia zaległości przez resztę drogi.
As serwisowy Maxa Holta przybliżył Amerykanów do wyniku 11-10. Strzał Leóna poza linię boczną sprawił, że było 14-13, ale chwilę później jego skuteczny punkt sprawił, że drużyna padła na parkiet w geście świętowania.
León zdobył najwięcej punktów w meczu – 26 i poprowadził drużynę do zwycięstwa 25-23, 25-27, 14-25, 25-23, 15-13.
„Trudno to przyjąć” – powiedział czterokrotny olimpijczyk z USA Matt Anderson. „Dobrze serwowali, uderzali piłkę wysoko i mocno. W setach drugim, trzecim i na początku czwartego obniżaliśmy piłki i dobrze je dotykaliśmy, gdy były trochę łatwiejsze. Po prostu nie zajmowaliśmy się tym pod koniec czwartego”.
Amerykanie, którzy nie byli w finale olimpijskim od czasu wygrania wszystkich igrzysk w Pekinie w 2008 r., zagrają o brąz z Włochami. Polska zmierzy się z Francją o tytuł w sobotę.
KOSZYKÓWKA KOBIET: A’ja Wilson zdobyła 20 punktów, a Jackie Young dodała 15, pomagając USA pokonać Nigerię 88-74 w ćwierćfinale, przedłużając tym samym rekordową serię zwycięstw olimpijskich do 59.
Breanna Stewart również zdobyła 13 punktów dla Amerykanów, którzy nie przegrali od Igrzysk w Barcelonie w 1992 r. i są dwa zwycięstwa od bezprecedensowego ósmego z rzędu złotego medalu. W piątek zmierzą się ze znajomym przeciwnikiem w Australii w półfinale.
Australia rozgromiła Serbię 85-67. W drugim meczu rundy medalowej Francja zagra z Belgią.
Przegrana ta zakończyła dobrą passę Nigerii, która została pierwszym krajem afrykańskim, który zakwalifikował się do ćwierćfinału.
SIATKÓWKA PLAŻOWA: Miles Partain i Andy Benesh nie zdołali powstrzymać spadku formy, a Stany Zjednoczone zostały bez medalu w tej dyscyplinie.
Ich porażka 21-14, 21-16 z Katarczykami Cherifem Younousse i Ahmedem Tijanem była pierwszym amerykańskim zwycięstwem bez straty medalu od czasu dołączenia tej dyscypliny do Letnich Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku. Amerykanie podtrzymali nadzieje, że zarówno drużyna kobieca, jak i reszta męskiej drużyny wypadną z turnieju.
MĘSKA PIŁKA WODNA: Adrian Weinberg zablokował dwa rzuty karne, pomagając Stanom Zjednoczonym pokonać Australię 11-10 w ćwierćfinale.
Hannes Daube i Alex Bowen zdobyli po dwa gole w regulaminowym czasie gry, dzięki czemu USA dotarły do półfinału po raz pierwszy od 2008 roku.
To było trzecie zwycięstwo z rzędu dla USA, które zagrają z Serbią w piątek. Serbia próbuje zostać trzecią męską drużyną, która zdobędzie trzy złote medale z rzędu. Chorwacja zmierzy się z Węgrami w drugim półfinale.
ZAPASY KOBIET: Sarah Hildebrandt wygrała kategorię wagową 50 kilogramów, pokonując w finale Kubankę Yusneylis Guzman Lopez 3-0 i została czwartą Amerykanką, która zdobyła złoto.
PODNOSZENIE CIĘŻARÓW MĘŻCZYZN: Chińczyk Li Fabin obronił tytuł olimpijski w wadze mężczyzn do 61 kilogramów, natomiast Hampton Morris został pierwszym Amerykaninem, który od czterech dekad zdobył medal w podnoszeniu ciężarów na igrzyskach.
Morris zdobył brązowy medal, nie pokonując próby pobicia rekordu świata w podrzucie, ale ostatecznie ważył 303 funty. Ostatnimi amerykańskimi medalistami w podnoszeniu ciężarów byli Mario Martinez i Guy Carlton z Igrzysk w Los Angeles w 1984 r.
BOKS MĘSKI: Zawodnik wagi średniej Ołeksandr Khyzhniak, który trzy lata temu był o minutę od zdobycia złotego medalu olimpijskiego, gdy został zachwiany jednym cudownym ciosem, pokonał w emocjonującym finale Nurbeka Oralbaja z Kazachstanu 3:2.
Zawodnicy toczyli ze sobą zaciętą walkę przez trzy rundy, ale Khyzhniak zapewnił sobie zwycięstwo, dominując przez ostatnie trzy minuty, podczas których zaserwował imponującą liczbę sierpowych, kombinacji i potężnych ciosów.
• Bokserka Lin Yu-ting z Tajwanu awansowała do walki o złoty medal w wadze piórkowej kobiet, wygrywając trzecią walkę z rzędu, mimo że na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zmagała się z powszechną krytyką dotyczącą błędnych przekonań na temat jej płci.
Dzień po tym, jak zawodniczka wagi półśredniej Imane Khelif z Algierii dotarła do finału wagi półśredniej kobiet, odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu w Paryżu, Lin pokonała w środę wieczorem Esrę Yildiz Kahraman z Turcji 5:0, odnosząc swoje trzecie zwycięstwo.
W sobotę Lin powalczy o złoto, w pojedynku z Julią Szeremetą z Polski.
„Wykorzystam wszystko, czego nauczyłem się w życiu, żeby dać z siebie wszystko w następnym meczu” – powiedział Lin za pośrednictwem tłumacza.
Lin i Khelif wygrali każdą rundę we wszystkich trzech walkach olimpijskich, mimo że ogromne zamieszanie wywołały konsekwencje decyzji Międzynarodowej Federacji Boksu, która w zeszłym roku zdyskwalifikowała obu zawodników z mistrzostw świata za rzekome niezaliczenie testów kwalifikacyjnych.
Skopiuj link do historii