Świat

Amerykańskie naloty uderzyły w obiekty Kataib Hezbollah w Iraku po ataku na wojska amerykańskie

  • 26 grudnia, 2023
  • 3 min read
Amerykańskie naloty uderzyły w obiekty Kataib Hezbollah w Iraku po ataku na wojska amerykańskie


Joshua Roberts/Reuters

Pentagon widziany z powietrza 3 marca 2022 r.



CNN

Amerykańskie wojsko przeprowadziło w poniedziałek wieczorem naloty na trzy obiekty wykorzystywane przez stacjonujący w Iraku Kataib Hezbollah i „powiązane grupy” po tym, jak w ataku rannych zostało trzech żołnierzy amerykańskich, a jeden z nich jest w stanie krytycznym – podał Biały Dom.

W oświadczeniu Centralnego Dowództwa USA stwierdzono, że wczesne oceny wykazały, że w amerykańskich nalotach zarządzonych przez prezydenta Joe Bidena „prawdopodobnie zginęło wielu bojowników Kataib Hezbollah”.

Biały Dom podał, że wspierana przez Iran grupa bojowników przyznała się wcześniej do użycia jednokierunkowego drona szturmowego do wybrania na cel sił amerykańskich w bazie lotniczej Erbil w poniedziałek rano.

W oświadczeniu rzeczniczki Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Adrienne Watson stwierdziła, że ​​amerykańskie naloty na „trzy lokalizacje wykorzystywane przez Kataib Hezbollah i powiązane z nim grupy skupiały się w szczególności na działaniach bezzałogowych dronów”.

Według CENTCOM do ataków na obiekty Kataib Hezbollah doszło o godzinie 20:45 czasu wschodniego. „Nic nie wskazuje na to, że doszło do ofiar śmiertelnych wśród cywilów” – stwierdzono w oświadczeniu.

Warto przeczytać!  Ukraińska infrastruktura energetyczna uszkodzona podczas ataku z okazji Dnia Pamięci

Rząd iracki podał jednak w oświadczeniu, że jeden „pracownik” bezpieczeństwa zginął, a 18 innych, „w tym cywile”, zostało rannych. Biuro premiera Mohammeda Shia al-Sudaniego określiło naloty jako „wrogie akty”, które „naruszają suwerenność Iraku i są uważane za niedopuszczalne bez względu na okoliczności i uzasadnienie”.

Rząd iracki podkreślił, że takie ataki mogą zaszkodzić stosunkom między obydwoma krajami. „To wyraźnie wrogi, niekonstruktywny akt, który nie służy długoterminowym wspólnym interesom” – stwierdzono w oświadczeniu.

Według strony internetowej dyrektora wywiadu narodowego USA (DNI) Kataib Hezbollah to szyicka grupa bojowników, która „stanowi duże zagrożenie” dla personelu USA zarówno w Iraku, jak i w Syrii.

Mówi, że grupa chce wydalić siły amerykańskie i koalicyjne z Iraku i utworzyć tam rząd sprzymierzony z Iranem. DNI twierdzi, że grupa działa również w Syrii.

Biały Dom poinformował, że sekretarz obrony Lloyd Austin przekazał informacje prezydentowi w poniedziałkowe popołudnie. Prezydentowi przedstawiono kilka opcji i w trakcie tej rozmowy Biden zarządził strajki.

W oświadczeniu Austin stwierdził, że poniedziałkowe naloty przeprowadzono w odpowiedzi na atak w Erbilu i inne ataki na siły amerykańskie w Iraku i Syrii.

Warto przeczytać!  Reforma sądownictwa w Izraelu: stawka parlamentu głosuje za ograniczeniem władzy Sądu Najwyższego

Austin nazwał amerykańskie naloty „koniecznymi i proporcjonalnymi”.

Jak wynika z oświadczenia wydanego przez tę grupę, „pracownik bezpieczeństwa”, o którym mowa w oświadczeniu irackiego premiera, był członkiem Hashd Al-Shaabi, znanej jako Popularne Jednostki Mobilizacyjne (PMU), siły paramilitarnej składającej się głównie z szyitów. W 2016 roku iracki parlament przyjął ustawę uznającą bojowników szyickiej milicji za podmiot rządowy działający obok irackiej armii.

Stany Zjednoczone postrzegają jednak PMU jako bojówki wspierane przez Iran i uważają, że niektóre z nich są odpowiedzialne za przeprowadzanie ataków na obiekty USA w Iraku i Syrii.

Ten nagłówek i artykuł zostały zaktualizowane o dodatkowe informacje.

Aqeel Najim z CNN przyczynił się do powstania tego raportu.


Źródło