Świat

Amnesty International stwierdza, że ​​protestujący w Peru, w tym dzieci, zostali zabici w „pozasądowych egzekucjach” przez siły bezpieczeństwa

  • 25 maja, 2023
  • 6 min read
Amnesty International stwierdza, że ​​protestujący w Peru, w tym dzieci, zostali zabici w „pozasądowych egzekucjach” przez siły bezpieczeństwa




CNN

Według Amnesty International, peruwiańskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły szeroko zakrojone ataki na protestujących poprzez „pozasądowe egzekucje” i „powszechne użycie śmiercionośnej amunicji”, jednocześnie próbując powstrzymać masowe protesty, które rozpoczęły się w grudniu 2022 roku.

Grupa zajmująca się prawami człowieka zbadała śmierć 25 osób zabitych w regionach Ayacucho, Apurimac i Puno między 7 grudnia 2022 r. a 9 lutego 2023 r. W sumie podczas protestów zginęło 49 cywilów.

Raport Amnesty International wykazał, że wiele ofiar miało mniej niż 21 lat, a wśród udokumentowanych przypadków było sześcioro dzieci.

Tygodniowy ruch protestacyjny w andyjskim kraju został zapoczątkowany postawieniem w stan oskarżenia i aresztowaniem byłego prezydenta Pedro Castillo w grudniu i był napędzany głębokim niezadowoleniem z warunków życia i nierówności w kraju.

Podczas gdy protesty miały miejsce w całym kraju, najgorsza przemoc miała miejsce na wiejskim i rdzennym południu, gdzie obalenie Castillo było kolejną próbą zlekceważenia ich przez peruwiańskie elity przybrzeżne.

Według Amnesty, krajowe siły zbrojne i policja krajowa używały śmiercionośnej siły, takiej jak kule i broń zakazana w zadaniach związanych z egzekwowaniem prawa, taka jak kulki, w „nielegalny sposób” w udokumentowanym okresie.

Mniej śmiercionośna siła, taka jak gaz łzawiący, została również użyta w „nadmierny, nieproporcjonalny, a czasem niepotrzebny sposób” – czytamy w raporcie.

Juan Carlos Cisneros/AFP/Getty Images

Mieszkańcy wysp Uros i Taquile na jeziorze Titicaca, graniczących z Boliwią, protestują w mieście Puno w Peru, 24 stycznia.

Władze peruwiańskie poinformowały, że siły bezpieczeństwa tego kraju działały w samoobronie. Jednakże, zgodnie z dowodami zebranymi przez Amnesty International, obrażenia, które spowodowały śmierć 25 osób, „zostały odniesione w częściach ciała, w których najprawdopodobniej okażą się śmiertelne, co wskazywałoby, że nie były to przypadkowe strzały, ale celowe”.

Warto przeczytać!  Najważniejsze informacje z jesiennego sprawozdania gospodarczego Kanady

„W żadnym przypadku nie znaleziono dowodów na to, że zmarła osoba stanowiła zagrożenie dla życia lub integralności urzędników” – czytamy w raporcie.

„W kilku przypadkach zarówno zabici, jak i ranni byli zwykłymi świadkami lub przechodniami” — podsumowuje raport.

Spośród 25 zgonów udokumentowanych przez Amnesty International, co najmniej 20 uznano za egzekucje pozasądowe. Piętnaście z tych ofiar miało mniej niż 21 lat.

Według raportu z sekcji zwłok udokumentowanego przez Amnesty International, pierwszą znaną ofiarą protestów był 15-letni chłopiec, David Atequipe, który został postrzelony w plecy podczas obserwowania protestów przed lotniskiem Andahuaylas w regionie Apurimac 11 grudnia.

Inny 15-latek, Christopher Ramos Aime, został zastrzelony kilka dni później, gdy 15 grudnia przechodził przez ulicę w Ayacucho. Ramos pracował na lokalnym cmentarzu w pobliżu lotniska, sprzątając grobowce i nagrobki, a także pomagając odwiedzającym z kwiatami.

Według sekcji zwłok przeprowadzonej przez Amnesty International i dowodów zebranych przez grupę, Ramos został zabity przez „pocisk z broni palnej”, który spowodował uraz klatki piersiowej. Organizacja podsumowuje, że Ramos nie był uzbrojony i nie stanowił zagrożenia dla sił bezpieczeństwa.

„Zabili niewinnych ludzi, mój syn był niewinny, przechodził przez ulicę, kiedy go zastrzelili” – powiedziała CNN Hilaria Aime, matka Christophera, ze łzami w oczach.

Aime ma nadzieję, że jej rodzina znajdzie sprawiedliwość po opublikowaniu raportu, dodając, że protestujący i ich społeczności często byli niesprawiedliwie demonizowani przez peruwiańskie władze.

Warto przeczytać!  Korea Północna zakazuje dziewczętom noszenia takiego samego imienia jak córka Kim Dzong Una

„Mamy nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość i ludzie będą nas szanować, nazywają nas terrorystami, wandalami, a to nie jest prawda o tym, co wydarzyło się w Ayacucho”.

CNN nie zweryfikowało okoliczności tych dwóch zgonów opisanych przez Amnesty International.

Cris Bouroncle/AFP/Getty Images

Dany Quispe i Ruth Barcena, które straciły odpowiednio syna i męża podczas różnych demonstracji, biorą udział w konferencji prasowej z przedstawicielami Amnesty International w Limie, Peru, 16 lutego 2023 r.

Amnesty International wspomina również o śmierci Beckhana Quispe, 18-letniego trenera piłki nożnej, który został postrzelony w głowę w Andahuaylas w regionie Apurimac w grudniu. O jego sprawie informowała wcześniej telewizja CNN.

Jak wcześniej informowało CNN, Amnesty powiedziała również, że ataki na demonstrantów były przeprowadzane „z wyraźnym rasistowskim uprzedzeniem” w południowym Peru, gdzie protestujący spotkali się z bardziej brutalną reakcją sił bezpieczeństwa, w wyniku której zginęło dziesiątki osób.

Podobne protesty miały miejsce w stolicy Peru, Limie, ale zakończyły się tylko jedną śmiercią.

Wstępne ustalenia Amnesty zostały wcześniej zgłoszone przez CNN.

W niniejszym raporcie końcowym Amnesty International zwraca uwagę, że władze peruwiańskie – w tym prezydent Peru Dina Boluarte i Prezydencja Rady Ministrów (PCM) – chwaliły siły bezpieczeństwa kraju podczas protestów i „konsekwentnie wspierały i usprawiedliwiały działania organów ścigania pomimo coraz wyraźniejszych dowodów ich bezprawnych działań”.

„Ponadto narracja państwowa stygmatyzowała protestujących jako terrorystów i agresorów, przyczyniając się do eskalacji przemocy i zachęcając organy ścigania do dalszego działania w ten sam sposób” – podkreśla raport.

Warto przeczytać!  Ukraińska armia twierdzi, że Rosjanie ponieśli wysokie straty, ponieważ Bakhmut kontynuuje inne ataki

Władze na najwyższym szczeblu nie zażądały odpowiedzialności od sił zbrojnych i policji, pomimo „znaczących dowodów” wskazujących na odpowiedzialność sił bezpieczeństwa za dziesiątki zgonów, które miały miejsce, mówi Amnesty.

Angela Ponce/Reuters

Boluarte przemawia podczas spotkania z prasą zagraniczną w Limie, Peru, 24 stycznia.

W niedawnym wywiadzie dla lokalnych mediów i w obliczu krytyki sposobu, w jaki jej rząd poradził sobie z protestami, prezydent Boluarte powiedziała, że ​​ona i jej ministrowie nie decydują o protokołach dla sił zbrojnych ani policji.

„Oni mają własne prawo i protokoły. Kogo przestrzegają? Ich dowódcy. Nie mamy nad nimi żadnej władzy. Mogę być Naczelnym Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, ale nie mam nad nimi dowództwa i oni decydują o protokołach” – powiedział Boluarte.

CNN skontaktowało się z kancelarią prezydenta, która odmówiła komentarza w sprawie ustaleń raportu. Skontaktowano się również z ministerstwami obrony i spraw wewnętrznych Peru. Oba ministerstwa powiedziały CNN w lutym, że nie mogą komentować sprawy, dopóki trwające śledztwo prowadzone przez prokuraturę nie zostanie zakończone.

Peruwiańska prokuratura wszczęła 10 stycznia wstępne śledztwo przeciwko prezydentowi Boluarte, premierowi Peru Alberto Otaroli i innym ministrom w sprawie rzekomego ludobójstwa, zabójstwa i poważnych obrażeń popełnionych podczas protestów.

W środę biuro Boluarte poinformowało CNN en Espanol, że prezydent została zaproszona do złożenia zeznań w prokuraturze 31 maja.

Prokuratura Peru została również skrytykowana w tym raporcie końcowym za to, że nie przeprowadziła „szybko, dokładnie i bezstronnie” śledztwa w sprawie śmierci protestujących. CNN zwróciło się do prokuratury o komentarz.


Źródło