Analitycy obawiają się, że wszystkie oczy zwrócone są na Gazę i Ukrainę. Konflikty te mogą wybuchnąć
![Analitycy obawiają się, że wszystkie oczy zwrócone są na Gazę i Ukrainę. Konflikty te mogą wybuchnąć](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/12/107229811-1682336997462-gettyimages-1252023281-AFP_33DK6PD-770x470.jpeg)
Żołnierze armii sudańskiej, lojalni wobec szefa armii Abdela Fattaha al-Burhana, siedzą na czołgu w mieście Port Sudan nad Morzem Czerwonym, 20 kwietnia 2023 r.
– | Af | Obrazy Getty’ego
W październiku ONZ oszacowała, że na całym świecie wojny i konflikty spowodowały wysiedlenie ponad 114 milionów ludzi. Obecnie liczba ta jest prawdopodobnie wyższa.
Prezes i dyrektor generalny IRC David Miliband powiedział, że dla wielu osób, którym służy jego organizacja, to „najgorsze czasy”, ponieważ narażenie na ryzyko klimatyczne, bezkarność w stale rosnącej liczbie stref konfliktów i spiralny dług publiczny kolidują z „malejącym wsparcie międzynarodowe.”
„Dzisiejsze nagłówki gazet słusznie zdominowały kryzys w Gazie. Jest ku temu dobry powód – jest to obecnie najniebezpieczniejsze miejsce na świecie dla cywila”. – powiedział Miliband.
„Ale Lista obserwacyjna stanowi istotne przypomnienie, że inne części świata również stoją w ogniu z powodów strukturalnych związanych z konfliktami, klimatem i gospodarką. Musimy być w stanie uporać się z więcej niż jednym kryzysem na raz”.
Isabelle Arradon, dyrektor ds. badań w International Crisis Group, powiedziała CNBC na początku tego miesiąca, że liczba ofiar śmiertelnych w konfliktach na całym świecie jest najwyższa od 2000 roku.
„Są widoczne wszystkie czerwone flagi, a na dodatek brakuje środków na rozwiązanie konfliktu. Istnieje duża konkurencja geopolityczna i mniejszy apetyt na rozwiązanie tych śmiertelnych konfliktów” – dodała.
Sudan
Numerem jeden na liście obserwacyjnej IRC jest Sudan, gdzie w kwietniu 2023 r. wybuchły walki między dwiema frakcjami wojskowymi w tym kraju, a rozmowy pokojowe w Arabii Saudyjskiej prowadzone przy wsparciu międzynarodowym nie przyniosły żadnego rozwiązania.
Konflikt przekształcił się obecnie w „wojnę miejską na dużą skalę”, która przyciąga „minimalną” uwagę międzynarodową i stwarza poważne ryzyko rozlania się na region, twierdzi IRC, przy czym 25 milionów ludzi pilnie potrzebuje pomocy humanitarnej, a 6 milionów zostało przesiedlonych.
Siły Szybkiego Wsparcia – dowodzone przez gen. Mohammeda Hamdana Dagalo (znanego jako Hemedti) i rzekomo wspierane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i libijskiego watażkę Khalifę Haftara – rozszerzyły wielotorową ofensywę z epicentrum konfliktu w stolicy Chartumu, pozostawiając za sobą ślad rzekomych okrucieństw w zachodnim regionie Darfuru.
METEMA, Etiopia – 4 maja 2023 r.: Uchodźcy, którzy przedostali się z Sudanu do Etiopii, czekają w kolejce do rejestracji w IOM (Międzynarodowej organizacji ds. migracji) w Metema w dniu 4 maja 2023 r. Ponad 15 000 osób uciekło z Sudanu przez Metemę od chwili wybuchu walk według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji ONZ w połowie kwietnia do Chartumu, przy czym dziennie rejestruje się średnio około tysiąca przybyszów
AMANUEL SILESHI/AFP za pośrednictwem Getty Images
Według doniesień RSF po raz pierwszy w ostatnich dniach wdarła się do środkowego Sudanu, co spowodowało dalsze masowe exodisy ludzi z obszarów zajmowanych wcześniej przez sudańskie siły zbrojne.
Arradon z ICG powiedział CNBC, że obok ciągłego ryzyka dalszych masowych okrucieństw w Darfurze istnieje możliwość „ogólnego konfliktu etnicznego”, który przyciągnie więcej grup zbrojnych z regionu.
„Inicjatywy pokojowe są obecnie bardzo ograniczone. Jest oczywiste, że na poziomie globalnym występuje wiele rozproszeń, dlatego też sytuacja w Sudanie nie pozwala, moim zdaniem, na wystarczająco poważne zaangażowanie na wysokim szczeblu, aby zaprzestać negocjacje w sprawie ognia, dlatego należy zastosować większy nacisk” – stwierdziła.
Analitycy uważają, że napływ uchodźców do sąsiedniego Sudanu Południowego i Etiopii, nękanych konfliktem wewnętrznym, skutkami zmiany klimatu i skrajnymi trudnościami gospodarczymi, zwiększa ryzyko rozlania się uchodźców.
Demokratyczna Republika Konga, Rwanda
Chaotyczne wybory, które odbyły się w zeszłym tygodniu w Demokratycznej Republice Konga, zapoczątkowały nowy cykl wyborczy, który będzie trwał do 2024 r. w niestabilnej sytuacji.
Głosowanie zakłócały duże opóźnienia w lokalach wyborczych, niektóre z nich nie zostały otwarte przez cały dzień, a w niektórych obszarach tego ogromnego, bogatego w minerały kraju, w którym zarejestrowanych jest 44 miliony wyborców, głosowanie przedłużyło się do czwartku.
Kilku kandydatów opozycji wezwało do odwołania wyborów, co stanowi ostatnią kontrowersję po kampanii naznaczonej przemocą, w której 18 kandydatów rywalizowało o przywództwo z urzędującym prezydentem Félixem Tshisekedim.
Częściowe wstępne wyniki sugerują, że Tshisekedi ma znaczną przewagę w głosowaniu, ale we wtorek rząd zakazał protestów przeciwko wyborom, do których wzywało pięciu kandydatów opozycji.
Zawirowania polityczne wynikają z trwającego konfliktu zbrojnego we wschodniej części DRK i powszechnego ubóstwa i poprzedzają kolejne wybory regionalne na początku przyszłego roku.
Analitycy uważają, że prawdopodobne przedłużające się kwestionowanie wyników, wynikające z utrzymujących się od dawna podejrzeń fragmentarycznej opozycji Tshisekediego co do niezależności komisji wyborczej, może wywołać dalszy konflikt z konsekwencjami dla szerszego regionu.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ryzykiem poważnego kryzysu. Już w 2018 roku widzieliśmy, jak dużym problemem było kwestionowanie głosowania, ale teraz do tego dochodzą M23 [rebels]wspieranej przez Rwandę, która wzmaga swoje walki i jest już bardzo blisko osiągnięcia tego celu [the city of] Goma” – wyjaśnił Arradon.
Rebelianci M23 pojawili się ponownie w prowincji Kiwu Północne we wschodniej DRK w listopadzie 2021 r., a od końca 2022 r. w miarę rozszerzania ofensywy są oskarżani przez organizacje praw człowieka o liczne ewidentne zbrodnie wojenne.
Sąsiednia Rwanda rzekomo wysłała wojska do wschodniego Konga, aby zapewnić bezpośrednie wsparcie wojskowe M23, podsycając napięcia między Kigali a Kinszasą i skłaniając Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa do wielokrotnego wyrażania zaniepokojenia ryzykiem „bezpośredniej konfrontacji”.
Połączenie podzielonego i nieufnego tła politycznego, trwającej rebelii zbrojnej i skrajnych nacisków społeczno-gospodarczych sprawia, że region staje się podatnym gruntem dla konfliktu w przyszłym roku.
Arradon określił sytuację w DRK oraz innych aktywnych i potencjalnych strefach konfliktu na całym świecie jako „katastrofalną”.
„DRK, mówimy o 6 milionach wysiedleńców. Jeśli spojrzymy na Birmę, oczywiście mamy w Bangladeszu ogromną populację wysiedlonych Rohingjów, a także przesiedleńców w samej Birmie” – powiedziała.
„Nigdy nie widzieliśmy tak wielu ludzi w ruchu na całym świecie, głównie z powodu konfliktów. Nie chodzi tylko o ludzi w drodze, ale o to, że często ludność cywilna żyje obok grup zbrojnych, i tak jest w przypadku Birmy, to jest przypadek na wschodzie DRK, także w Sudanie, na zachodzie i w Darfurze”.
Myanmar
Wojna domowa w Birmie trwa od wojskowego zamachu stanu w lutym 2021 r., a późniejsze brutalne stłumienie protestów przeciw zamachowi stanu spowodowało eskalację długotrwałych powstań ze strony etnicznych grup zbrojnych w całym kraju.
Siły rządowe zostały oskarżone o masowe zamachy bombowe i zarówno IRC, jak i IGC obawiają się, że w 2024 r. ta taktyka może zostać zaostrzona, w miarę jak etniczne grupy zbrojne i siły oporu osiągnęły znaczne zyski na północy kraju.
Wojsko stoi obecnie przed wyzwaniami ze strony sojuszu trzech etnicznych grup zbrojnych w północnym stanie Shan, wraz z jedną z największych grup zbrojnych w kraju w północno-zachodnim regionie Sagaing i mniejszymi siłami oporu w stanach Kayah, Rakhine i wzdłuż granicy z Indiami w Zachód.
„Po raz pierwszy od dziesięcioleci wojsko będzie musiało walczyć z licznymi, zdeterminowanymi i dobrze uzbrojonymi przeciwnikami jednocześnie na wielu teatrach; w nadchodzących tygodniach może zwiększyć się liczba brutalnych wysiłków, aby odwrócić bieg wydarzeń na polu bitwy, w tym taktyki spalonej ziemi i masowych bombardowań, – ocenił najnowszy raport IGC CrisisWatch.
Sahelu
W ciągu ostatnich kilku lat kraje w całym regionie Sahelu doświadczyły szeregu wojskowych zamachów stanu, częściowo w odpowiedzi na zwiększoną niestabilność związaną z walką rządów z islamskimi bojownikami rozprzestrzeniającymi się w całym regionie.
Sahel obejmuje półpustynny pas północno-środkowej Afryki pomiędzy Saharą a regionami sawanny i obejmuje Burkina Faso, Kamerun, Czad, Gambię, Gwineę, Mauretanię, Mali, Niger, Nigerię i Senegal.
W Mali, Nigrze, Burkina Faso, Gwinei i Czadzie w ciągu ostatnich trzech lat doszło do zamachów stanu i poważnej niestabilności. Arradon z IGC powiedział, że problemy bezpieczeństwa pogłębiły się w wyniku wojny domowej w Libii na północy, podczas której zalew broni przesunął się na południe, aby zaopatrywać grupy zbrojne w krajach, których ludność w dużej mierze znajduje się na „peryferiach, które czuły się zaniedbane”.
„Zatem ten ogólny kontekst bezpieczeństwa, w postaci poczucia zaniedbania ludności, a także łatwy dostęp do broni, rzeczywiście stworzył rosnące zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie Sahelu, a niezadowolenie tej ludności wzrosło” – dodała.
…i wiele więcej
Oprócz tego Konferencja Międzyrządowa wyraża także poważne obawy dotyczące potencjalnego wybuchu konfliktu zbrojnego na Haiti, Gwatemali, Etiopii i Kamerunie, a także dobrze udokumentowanego ryzyka chińskiego wtargnięcia na Tajwan i jego globalnych konsekwencji geopolitycznych.