Rozrywka

Animatorzy z Hollywood twierdzą, że to moment „egzystencjalny”

  • 15 sierpnia, 2024
  • 7 min read
Animatorzy z Hollywood twierdzą, że to moment „egzystencjalny”


Córka Jeanette Moreno King ma 17 lat i chce w przyszłości pracować w animacji. Jako prezes The Animation Guild — związku zawodowego reprezentującego ponad 5000 artystów, pisarzy, techników i pracowników produkcji, którzy zostali wymienieni na liście Kung Fu Panda 4, Życzenie i inne niedawne wydania — można by pomyśleć, że Moreno King chętnie by zachęcała do realizacji tego marzenia. Ale w tym momencie zamiast tego radzi zachować ostrożność. „Nie mogę jej obiecać, że to będzie możliwe” — mówi.

Branża animacji jest w rozsypce, ponieważ związek Moreno Kinga rozpoczął 12 sierpnia najnowszą rundę negocjacji kontraktowych z czołowymi studiami i serwisami streamingowymi w Hollywood. Podczas gdy większy biznes rozrywkowy przechodzi przez poważną recesję, rundy zwolnień dotknęły czołowe firmy, takie jak Netflix Animation, Dreamworks Animation i Pixar w ciągu ostatnich kilku lat. Outsourcing pracy i/lub produkcji do firm w krajach zagranicznych, od dawna będący zmorą związków zawodowych, nadal postępuje, zgodnie z gildią. (Nowe studio animacji Disneya w Vancouver, ogłoszone w 2021 r., na przykład, nie jest związkowe, twierdzi gildia. DreamWorks Animation podobno odchodzi od wewnętrznej produkcji niektórych projektów i bardziej współpracuje z zewnętrznymi dostawcami).

Następnie na horyzoncie pojawia się zagrożenie ze strony generatywnej AI, a kilka ról związanych z animacją ma znaleźć się wśród tych najbardziej dotkniętych rewolucją technologiczną. Jeffrey Katzenberg, współzałożyciel DreamWorks i były prezes Walt Disney Studios, przewidział, że generatywna AI może wyeliminować 90 procent miejsc pracy artystów animacji.

Słowo, którego używają niektórzy negocjatorzy związkowi, aby opisać ten moment, to „egzystencjalny”.

„To marzenia ludzi, które zamienili w kariery, które mogą zniknąć” – mówi pisarka i członkini komisji negocjacyjnej Madison Bateman (Kacze opowieści). „Dlatego naprawdę staramy się o tym pamiętać, gdy wchodzimy w negocjacje — że walczymy o utrzymanie naszych członków, o nasze kariery i nasze marzenia”.

Spotkanie Animation Guild w siedzibie IATSE Local 80 w Burbank, 10 sierpnia.

Tim Sullens

Reporter z Hollywood zwrócił się o komentarz do przedstawicieli pracodawców biorących udział w negocjacjach, Alliance of Motion Picture and Television Producers.

Warto przeczytać!  Hugh Jackman przetestowany na raka podstawnokomórkowego — co to jest?

Zabezpieczenie języka kontraktowego dotyczącego generatywnej AI jest najwyższym priorytetem. Po utworzeniu AI Task Force wiosną 2023 r. związek przeprowadził ankietę wśród swoich członków na temat tego, w jaki sposób generatywna AI jest wykorzystywana w ich miejscach pracy i nawiązał współpracę z innymi organizacjami, aby zbadać liderów mediów, w jaki sposób technologia ta może wpłynąć na miejsca pracy w ich branżach. Szczególnie dotknięci w animacji będą montażyści dźwięku, modelarze 3D, kompozytorzy, graficy, artyści efektów i animatorzy, jak przewiduje ankieta. Ogólnie rzecz biorąc, związek twierdzi, że szacuje się, że 29 procent miejsc pracy w animacji może zostać „zakłóconych” w ciągu najbliższych trzech lat, czyli długości następnego kontraktu związku.

Czy generatywna sztuczna inteligencja naprawdę przyniesie całkowitą zmianę? Były prezydent Animation Guild i profesor USC School of Cinematic Arts Tom Sito zauważa w e-mailu, że odkąd komputery pojawiły się jako narzędzie do animacji w latach 80., „istnieje wiele [has] zawsze [been] kadra dyrektorów, którzy zacierają ręce z radości na myśl o pozbyciu się wielu artystów”. Jednak, dodaje, w rezultacie generowana komputerowo animacja nadal wymagała ludzkich artystów i techników. „Dziś podobne twierdzenia są wysuwane w odniesieniu do AI. Zobaczymy”.

Bez względu na to, jaki będzie wynik tego okresu, twórca storyboardów Sam Tung (X-Men ’97), członek Zespołu ds. Sztucznej Inteligencji i komisji negocjacyjnej, mówi, że podczas negocjacji „wszystko sprowadzi się do upewnienia się, że artyści mogą wybrać, jaka technologia zostanie wykorzystana w procesie realizacji, i upewnienia się, że nie odbędzie się to kosztem personelu i pracy”.

Warto przeczytać!  Recenzja: „Zły Kopciuszek” na Broadwayu otrzymuje tytuł, na jaki zasługuje

Innym kluczowym problemem związku jest walka z outsourcingiem pracy studia LA County do innych krajów. Grupa pracownicza walczyła już wcześniej z tym zjawiskiem: po wygraniu klauzuli ochronnej przed tak zwaną „niekontrolowaną produkcją” podczas strajku w 1979 r. związek zrezygnował z tego zapisu w kolejnym wstrzymaniu pracy w 1982 r. Teraz główna umowa Animation Guild w dużej mierze nie obejmuje żadnej ochrony outsourcingu, mówi Moreno King.

Te kwestie mogą stać się punktem spornym ze studiami, które prawdopodobnie będą szukać elastyczności, aby eksperymentować z AI i próbować minimalizować koszty pracy. Chociaż The Animation Guild nie ujawniło jeszcze konkretnych propozycji, liderzy mówią THR że język AI w umowie ratyfikowanej przez inne lokalne związki IATSE w lipcu stanowił punkt wyjścia, ale musiałby zostać dostosowany do ich związku. Nadal nie jest jasne, w jaki sposób związek będzie starał się walczyć z outsourcingiem. Jednak na wiecu w Burbank 10 sierpnia dwóch artystów storyboardów zasugerowało w przemówieniu, że związek będzie walczył o „minimalne zatrudnienie”, aby pomóc złagodzić kurczenie się ekip. W 2023 r. minimalne zatrudnienie wymagane przez Writers Guild of America dla pokojów scenarzystów telewizyjnych stało się punktem spornym w negocjacjach z AMPTP; ostatecznie, po 148-dniowym strajku, gildia uzyskała podstawę zatrudnienia.

Inne kwestie związane z rzemiosłem również będą się pojawiać w negocjacjach. Scenarzyści Animation Guild chcą powstrzymać rzekomy trend polegający na tym, że firmy zatrudniają wielu członków swojej grupy jako freelancerów, a nie stałych scenarzystów. „Dawniej pisanie na zlecenie oznaczało elastyczność lub trochę dodatkowych pieniędzy. Teraz to ciężka egzystencja, która staje się normą” — mówi Bateman. Dyrektorzy ds. czasu sprzeciwiają się temu, co nazywają niemożliwymi do utrzymania stawkami jednostkowymi, które wynagradzają pracowników na podstawie czasu ekranowego, a nie godzin, które przepracowali. „Jestem superdokładny i wykonuję naprawdę dobrą pracę, ale nie jestem szybki” — mówi dyrektor ds. czasu i członek komisji negocjacyjnej Christine Smith Ishimine (Amerykański tata!). „Więc dla ludzi takich jak ja, po prostu nie mogę zarobić wystarczająco dużo, aby z tego żyć”.

Znak na wiecu Animation Guild w siedzibie IATSE Local 80 w Burbank, 10 sierpnia.

Tim Sullens

Mimo to tegoroczne negocjacje niewątpliwie będą miały wpływ na wysoki poziom bezrobocia w związku. W przerażających statystykach The Animation Guild ujawniło 31 lipca, że ​​szacuje, na podstawie badań i wewnętrznych ankiet, że około jedna trzecia jej pracujących członków została zwolniona w ciągu ostatniego roku. Istnieje możliwość, że taki poziom bezrobocia może spowodować, że członkowie będą unikać agresywnego podejścia związku do rozmów, obawiając się, że może to grozić strajkiem i/lub skutkować dalszymi trudnościami finansowymi.

Warto przeczytać!  Box Office: Mark Wahlberg „Artur, król” w psim domu

Istnieje jeszcze inna możliwość, dodaje Tung. „Myślę, że ludzie są zaangażowani i aktywni, i czują, że czasy są straszne” – mówi. „Kiedy wszyscy czują się komfortowo, łatwo jest się wycofać i założyć, że wszystko jest w porządku. Jeśli cokolwiek, [this situation] może faktycznie aktywować członkostwo.”

Wersja tej historii ukazała się w numerze The Hollywood Reporter z 14 sierpnia. Kliknij tutaj, aby się zapisać.


Źródło