Rozrywka

Anthony Hopkins o obsesji Trumpa na punkcie Hannibala Lectera, „Ci, którzy mają umrzeć” i więcej

  • 16 lipca, 2024
  • 9 min read
Anthony Hopkins o obsesji Trumpa na punkcie Hannibala Lectera, „Ci, którzy mają umrzeć” i więcej


„Teraz jestem gotowy zostać bogiem” – mówi Anthony Hopkins w roli cesarza Wespazjana w filmie wyreżyserowanym przez Rolanda Emmericha Ci, którzy mają umrzeć.

Oczywiście, jako władca Rzymu w roku 79 n.e., zwycięzca niesławnego Roku Czterech Cesarzy był praktycznie bogiem na Ziemi. Co sprawia, że ​​przedstawienie byłego generała, który zbudował to, co obecnie nazywamy Koloseum, przez 86-letniego Walijczyka, powszechnie uważanego za naszego największego żyjącego aktora, jest tym bardziej stosowne.

„To była ogromna, ogromna produkcja” – mówi Hopkins o serialu na skalę epicką, który miał premierę 18 lipca na kanale Peacock Dzień Niepodległości sternik. „To jest dobre.”

W rzeczywistości, gdy platforma streamingowa NBCUniversal przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Paryżu, które odbędą się pod koniec tego miesiąca, 10-odcinkowy pierwszy sezon Ci, którzy mają umrzeć umieszcza potęgę i prestiż rywalizacji w wielkiej perspektywie. Perspektywa gladiatorska, która oferuje obsadę obejmującą Gra o tron weterynarz Iwan Rheon, Gabriella Pession i Sara Martins, przenikliwy obraz przesiąkniętych krwią ulic Imperium, seksu, bogactwa i władzy z Hopkinsem w centrum.

POWIĄZANE: „Ci, którzy mają umrzeć”: pierwsze spojrzenie na Anthony’ego Hopkinsa i innych w serii Roman Empire Rolanda Emmericha

Anthony Hopkins (Monica Schipper/Getty Images)

Nalegając, aby zwracać się do mnie imieniem Tony, Sir Anthony rozmawiał ze mną o Ci, którzy mają umrzeć, jego zupełnie niemetodyczna metoda aktorska, obsesja Donalda Trumpa na punkcie Hannibala Lectera, jego nadchodząca autobiografia i wykonanie dokładnie takiej ilości materiałów, jaka była potrzebna do roli.

TERMIN OSTATECZNY: Więc, Tony, grałeś prezydentów, grałeś papieży, grałeś Freuda i grałeś Leara. Oczywiście, grałeś nordyckiego boga i najsłynniejszego seryjnego mordercę na świecie, i to nie raz, ale teraz grasz rzymskiego cesarza, założyciela dynastii Flawiuszów, w dziele Rolanda Emmericha Ci, którzy mają umrzeć. Co skłoniło Cię do podjęcia tej roli?

ANTHONY HOPKINS: Zaoferowali mi tę rolę.

TERMIN OSTATECZNY: [Laughs] A w jaki sposób przygotowywałaś się do tej roli?

HOPKINS: Nie zrobiłem tego.

TERMIN OSTATECZNY: Postępowałeś wyłącznie według scenariusza?

HOPKINS: Tak. Całkowicie. Chodzi mi o to, że wiesz, sprawdziłem to. Słyszałem o Wespazjanie, słyszałem o Domicjanie i Tytusie. Słyszałem o nich, ale szczerze mówiąc, bardziej interesowała mnie poprzednia historia Kaliguli, Tyberiusza i całej tej bandy, i Nerona. O Wespazjanie niewiele wiedziałem. Więc trochę poczytałem, ale teraz nie robię aż tak wielu badań.

Warto przeczytać!  Meksykańska gwiazda lucha libre, Dragon Lee, podpisuje umowę z WWE

TERMIN OSTATECZNY: Dlaczego?

HOPKINS: Uważam, że to strata czasu — nic nie dodaje, nie zmienia struktury komórkowej ciała. Zrozumiałem, że ma problem z dwoma synami. Łatwo się rozpraszają, jak małe dzieci. Więc OK, będę zły. Musisz być naprawdę silny, a ja uratuję ten bałagan razem z tobą.

Paw

TERMIN OSTATECZNY: W przeciwieństwie do wielu Twoich rówieśników, przez lata sporo grałeś w telewizji. W tym kontekście, co było dla Ciebie zaskakujące w Ci, którzy mają umrzeć?

HOPKINS: Cóż, ogrom tego. To była wielka, wielka produkcja. To dobrze. Zrobiłem kilka programów telewizyjnych. Zrobiłem coś, co nazywa się Świat Zachodu. Mnie też się podobało. Szybciej się to robi. Musiałbyś pracować podwójnie, wiesz, żeby dostać odcinki i to wszystko. Na filmie masz trochę więcej luksusu.

Słuchajcie, mam szczęście, że pracuję w branży filmowej, a także, że wciąż mogę kręcić filmy — i programy telewizyjne, które są równie dobre.

TERMIN OSTATECZNY: Wiesz, wiele osób obecnie powiedziałoby, jakie masz niesamowite szczęście, że pracujesz, biorąc pod uwagę obecną sytuację w branży.

HOPKINS: Opowiedz mi o tym. Pandemia wyrządziła wiele szkód. Budzę się każdego ranka i rozmawiam ze swoim agentem, a on mówi: „Tony, masz szczęście”. Ja mówię: „Tak, nie zapeszaj”.

TERMIN OSTATECZNY: W tym, legendarne jest to, jak wielokrotnie powtarzasz swoje kwestie w scenariuszu, aż zostaną zapamiętane. Wcześniej wspomniałeś, jak robisz pewne badania, aby dostosować scenariusz. Czy to różni się od współczesnych lub niedawno żyjących postaci, takich jak Sir Nicholas George Winton, a może Richard Nixon?

HOPKINS: Z Nicholasem Wintonem, właśnie obejrzałem o nim film dokumentalny. Wiesz, ponieważ był współczesnym, obserwowałem sposób, w jaki chodził i takie rzeczy. Próbowałem wyczuć jego sposób mówienia. Mam dość dobry słuch, chociaż pochodzę z Walii, a on nie.

Z Nixonem, szczególnie z Nixonem, oglądałem niekończące się dokumenty o Nixonie i jego pożegnaniu z Białym Domem. Ale to wszystko.

Anthony Hopkins jako Richard Nixon i Joan Allen jako Pat Nixon w filmie „Nixon” (kolekcja Buena Vista/Everett)

TERMIN OSTATECZNY: To niesamowite…

HOPKINS: Cóż, dziękuję. Nie robię żadnych wielkich wewnętrznych prac i uważam, że po prostu trzeba nauczyć się tekstu. Myślę, że wiesz, próby zrobienia wielu badań nie pomagają. To może być zabawne dla twojego intelektu, ale ostatecznie, wcale ci to nie pomaga.

Warto przeczytać!  Gap żąda ponad 2 milionów dolarów od Kanye Westa

TERMIN OSTATECZNY: Czy uważasz, że może to zakłócić proces?

HOPKINS: Myślę, że tak. Tak. Tak. Bo jeśli bierzesz to wszystko zbyt poważnie, to mówisz: „Ale on zrobił to i zrobił tamto”, doprowadzasz reżysera do szału. Nie potrzebuję tego. Tak, niektórzy aktorzy mówią: „Przejdźmy od razu do rzeczy”. Ja mówię: „Nie możesz po prostu powiedzieć kwestii?”

TERMIN OSTATECZNY: Musisz lubić wypowiadać kwestie, bo masz teraz tyle projektów do zrobienia. Mając na uwadze wszystko, co osiągnąłeś, dwa Oscary, tytuł szlachecki i więcej, dlaczego?

HOPKINS: Dlaczego? Ponieważ mam szczęście, że żyję.

Mam 86 lat i budzę się rano i mówię: „O, wciąż tu jestem”. Mam w tym jakieś psoty.

Niestety, będę spoglądać wstecz na moich współczesnych, wielu z nich już odeszło — wiecie, niech Bóg ich błogosławi. Ale nie, jestem po prostu bardzo wdzięczny, że tu jestem. Cudowne jest to, że wolność, którą mam teraz, to świadomość, że nie mogę przypisać sobie zasług za nic z tego.

TERMIN OSTATECZNY: Oh!

HOPKINS: Nie, 60 lat temu, jakieś 60 lat temu, pamiętam, jak powiedziałem rodzicom: „Pewnego dnia wam pokażę”. Z jakiegoś powodu ktoś inny napisał moje życie. Nie ja je napisałem.

TERMIN OSTATECZNY: Być może, ale piszesz to teraz. Jak idzie autobiografia?

HOPKINS: Dostałem kilka pozytywnych odpowiedzi, ale jeszcze nie skończyłem.

TERMIN OSTATECZNY: Czy pracujesz nad tym w tej chwili?

HOPKINS: Robię sobie przerwę od tego na kilka tygodni. Wyjeżdżam w przyszłym tygodniu. Więc zacznę pisać to ponownie po tym. To trudne.

TERMIN OSTATECZNY: Jak?

HOPKINS: To proces, z którego nie jestem zadowolony, nie sprawia mi przyjemności robienie tego. Ale cóż, rzecz w tym, że część mnie to lubi.

TERMIN OSTATECZNY: Która część Ci się podoba?

HOPKINS: Proces odkrywania samego siebie. Odkryłem wiele na temat mojego dzieciństwa, co było dobre.

Wiesz, jestem szczęściarzem.

Dano mi najlepsze możliwości w życiu, chociaż nie zawsze na nie zasługiwałem, ponieważ byłem dość głupi w szkole i tak dalej. Moi rodzice dali mi dobre wykształcenie — mój ojciec, matka — ale ponieśli dla mnie ciężkie poświęcenia. Miałem tendencję do zawodzenia ich. Pewnego dnia powiedziałem: „Pokażę ci”. I dożyli, aby to zobaczyć, co było wspaniałe.

Warto przeczytać!  O luksusowym życiu synów Seana Combsa, Kinga i Justina

TERMIN OSTATECZNY: Gdy oglądałem przedstawienie tego starca rządzącego imperium i lawirującego między rywalizującymi o pozycję ludźmi, zwłaszcza swoimi dwoma synami, odnosiłem wrażenie, że w Wespazjanie, władcy w ostatnim roku swojego panowania, jest coś z Joe Bidena.

HOPKINS: Nie, ale ciekawe.

Ale powiem, że jest scena na balkonie, w której wyglądam niejasno. Myślę, że to tylko pomysł, myślę, że tak było napisane w scenariuszu, że zaczynam to tracić, rozumiesz? Po prostu tak było napisane w scenariuszu. Więc po prostu postąpiłem tak samo i udałem, że nie jestem pewien, dokąd zmierzam ani gdzie jestem. Ale dowiedziałem się, że to może się zdarzyć w każdym wieku. Więc nie, w ogóle nie byłem świadomy tego aspektu Bidena.

Anthony Hopkins jako Hannibal Lecter w nagrodzonym Oscarem filmie „Milczenie owiec” (Everett Collection)

TERMIN OSTATECZNY: Muszę wspomnieć o jednej z twoich najwspanialszych postaci, Hannibalu Lecterze…

HOPKINS: Dlaczego?

TERMIN OSTATECZNY: Ponieważ stał się on bardzo popularny podczas kampanii wyborczej w Ameryce, a Donald Trump mówił o nim na wiecach, jak gdyby był prawdziwą osobą.

HOPKINS: Jakby był prawdziwy?

TERMIN OSTATECZNY: Tak.

HOPKINS: [Laughs] Nie wiedziałem tego. [Laughs again.] Hannibal, to było dawno temu, ten film. Boże, to było ponad 30 lat temu. Jestem zszokowany i przerażony tym, co mi powiedziałeś o Trumpie.

TERMIN OSTATECZNY: Przepraszam za to.

HOPKINS: Och, wszystko w porządku. Myślę, że jest OK. Do tej pory mi się podobało. Przepraszam, że nie mogę rozwinąć tego, co robię. Zawsze to utrzymywałem, szczególnie w późniejszych latach, bardzo proste.

TERMIN OSTATECZNY: Nie ma nic złego w prostocie i słodkości…

HOPKINS: Wiem, że moje odpowiedzi mogą być dla niektórych obraźliwe. Ludzie mówią: „Jak możesz tak mówić?” Cóż, to łatwe, bo robię to od dawna. Mam po prostu szczęście, że żyję i że mogę robić to, co robię. To stan nieustannego zaskoczenia, że ​​wciąż tu jestem. Wciąż to robię. Więc mówię moim przyjaciołom: „Bądźcie zdrowi, bądźcie silni”.

TERMIN OSTATECZNY: To może być ta silna walijska krew i duch.

HOPKINS: Tak, tak myślę.


Źródło