Świat

Apel Assange’a pojawił się po ostrzeżeniu, że USA przegrają walkę o ekstradycję

  • 28 czerwca, 2024
  • 10 min read
Apel Assange’a pojawił się po ostrzeżeniu, że USA przegrają walkę o ekstradycję


4 kwietnia prokurator Departamentu Sprawiedliwości w Europie wysłał smutną wiadomość do swoich kolegów w kraju: ich pięcioletnia batalia o sprowadzenie Juliana Assange’a z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych i postawienie go przed sądem za opublikowanie setek tysięcy tajnych dokumentów dyplomatycznych i wojskowych najprawdopodobniej zakończy się niepowodzeniem.

Jeśli przed upływem terminu wyznaczonego przez brytyjski sąd na 16 kwietnia nie uda się dojść do porozumienia z założycielem WikiLeaks, straci on wszelkie wpływy, a być może także swoich brytyjskich prawników, którzy coraz bardziej uważali sprawę za niemożliwą do wygrania.

„Pilność osiągnęła już punkt krytyczny” – napisał adwokat Departamentu Sprawiedliwości w e-mailu przejrzanym przez The Washington Post. „Sprawa trafi do apelacji i przegramy”.

Według wielu osób zaznajomionych ze sprawą prawnicy amerykańskiego zespołu procesowego od miesięcy naciskali na wysokich rangą urzędników w Departamencie Sprawiedliwości w celu zatwierdzenia umowy, która wiązałoby się z przyznaniem się Assange’a do wielu wykroczeń, co mógłby zrobić zdalnie, a nie przed sądem w Wirginii, gdzie postawiono mu zarzuty w 2018 r. Przedstawiciel WikiLeaks stawiłby się wówczas w sądzie i przyznałby się do popełnienia przestępstwa w imieniu organizacji non-profit .

Jednak wysocy rangą urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości nie podjęli żadnych działań w tej sprawie.

„Czas jest krótki i rozumiem, że niniejszy wniosek w sprawie zarzutu jest obecnie rozpatrywany [deputy attorney general’s] „biurko”, wysłał 4 kwietnia inny członek zespołu procesowego w wiadomości e-mail do liderów jednostki kontrwywiadu i kontroli eksportu Departamentu Sprawiedliwości.

Zmuszone do działania Stany Zjednoczone zdołały powstrzymać apelację Assange’a przez kolejne dwa miesiące. Ostatecznie ugoda o przyznaniu się do winy pozwoliła Assange’owi wrócić do domu w Australii po tym, jak przyznał się na odległej wyspie na zachodnim Pacyfiku do przestępstwa naruszenia ustawy o szpiegostwie.

Prawie całkowite załamanie się jego ścigania za ujawnienie w 2010 i 2011 r. amerykańskich działań za granicą było od początku do końca zakłócone przez implikacje dla praw do wolności słowa w kraju i przez napięte interakcje z zagranicznymi sądami. I zerwało i tak już sporne relacje między prokuratorami w tej sprawie, którzy od roku naciskali na ugodę, a wysokimi rangą urzędnikami w Departamencie Sprawiedliwości który wnosił o skazanie Assange’a za przestępstwo.

Niniejsza relacja opiera się na wywiadach przeprowadzonych z ośmioma osobami zaznajomionymi z negocjacjami, które chciały zachować anonimowość, aby opisać delikatne kwestie.

Departament Sprawiedliwości odmówił komentarza. „Nie omawiamy wewnętrznych obrad” – powiedział na czwartkowej konferencji prasowej prokurator generalny Merrick Garland. „Departament Sprawiedliwości podejmuje uchwały w sprawach związanych z zarzutami, jeśli wierzy, że może osiągnąć rozwiązanie, które służy najlepszym interesom Stanów Zjednoczonych”.

Sprawa Assange’a stanowiła wyzwanie dla urzędników rządu USA przez trzy administracje, odkąd WikiLeaks opublikowało sterty dokumentów ujawniających tajemnice wojskowe i dyplomatyczne USA w 2010 r. Wycieki wywołały długotrwałą wewnętrzną debatę w Departamencie Sprawiedliwości na temat tego, czy oskarżyć Assange’a, czy też działania jego organizacji — obejmujące przyjmowanie ujawnionych dokumentów rządowych i ich publikowanie — były na tyle podobne do tradycyjnego zbierania informacji, że ściganie naruszyłoby ochronę wolności prasy zagwarantowaną w Pierwszej Poprawce. Ostatecznie został oskarżony w 2018 r. i aresztowany w Wielkiej Brytanii, gdzie od 2012 r. schronił się w ambasadzie Ekwadoru jako zbieg przed zarzutami napaści seksualnej w Szwecji.

Warto przeczytać!  Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej: aktualizacje na żywo

W grudniu 2023 r. prawnicy Departamentu Sprawiedliwości pracujący nad sprawą Assange’a zaalarmowali przełożonych o ważnym kamieniu milowym, który właśnie minął. Assange spędził więcej czasu na walce z ekstradycją z londyńskiego więzienia, niż prawdopodobnie zostałby skazany, gdyby przybył do Stanów Zjednoczonych i przyznał się do winy. Choć Assange i jego zwolennicy często sugerowali, że grozi mu dożywocie, a nawet kara śmierci, prawnicy rządowi zaangażowani w tę sprawę ustalili, że zalecana kara wyniesie około 55 miesięcy. Argumentowali, że czas rozwiązać tę sprawę.

Dyskusje na temat zarzutu z zespołem prawnym Assange’a trwały od sierpnia. Assange miał dwa niepodlegające negocjacjom żądania. Jednym z nich było to, że nie postawi swojej stopy w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych, gdzie był przekonany, że zostanie oskarżony o nowe przestępstwa lub osadzony w więzieniu wojskowym w Zatoce Guantanamo na Kubie. Po drugie, jeśli przyzna się do winy, jego kara nie będzie przekraczać czasu odbytego już w londyńskim więzieniu Belmarsh.

Adwokaci Assange’a zaproponowali, aby przyznał się do wykroczenia za niewłaściwe obchodzenie się z materiałami tajnymi, co w przeciwieństwie do przyznania się do winy za przestępstwo można było załatwić zdalnie za pomocą wideo. (Przestępstwo jest teraz przestępstwem, ale w momencie wycieku było klasyfikowane jako wykroczenie). Prokuratorzy byli otwarci na to, jeśli przedstawiciel WikiLeaks pojawi się w Eastern District of Virginia, gdzie oskarżono Assange’a, i przyzna się do winy za przestępstwo w imieniu organizacji non-profit. Aby osłodzić umowę, Assange zgodziłby się odpowiadać na pytania za pośrednictwem brytyjskich lub australijskich pośredników na temat tego, jakie informacje WikiLeaks nadal posiada i gdzie się nimi podzielił.

Adwokaci rządu obawiali się, że nie uda im się uzyskać wyroku skazującego w procesie za zachowanie, które miało miejsce 14 lat wcześniej. Nikt nigdy wcześniej nie został uznany za winnego na podstawie ustawy o szpiegostwie za publikowanie — zamiast ujawniania — informacji rządowych. Administracja Obamy nigdy nie wniosła oskarżenia przeciwko Assange’owi, a na początku administracji Trumpa niektórzy federalni prawnicy z biura w Wirginii całkowicie sprzeciwili się oskarżeniu ze względu na wolność słowa.

Od sierpnia ubiegłego roku aż do tej zimy dyskusje na temat usprawiedliwień nie poszły donikąd.

Warto przeczytać!  Mężczyzna spacerujący z psem znajduje na plaży nieoczekiwane odkrycie

Następnie w marcu brytyjski sąd orzekł, że przygotowuje się do wysłania Assange’a do Stanów Zjednoczonych — jeśli Amerykanie potwierdzą, że przysługuje mu taka sama ochrona wolności słowa jak obywatelowi USA. W przeciwnym razie, jak stwierdzili sędziowie, Assange mógłby twierdzić, że jest dyskryminowany ze względu na swoje australijskie obywatelstwo.

Prokuratorzy amerykańscy oświadczyli, że nie mogą i nie chcą podjąć takiego zobowiązania. W sprawie cywilnej z 2020 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że „organizacje zagraniczne działające za granicą nie mają praw wynikających z Pierwszej Poprawki”. Orzeczenia Sądu Najwyższego w innych sprawach wykazały, że cudzoziemcy nie mają takich samych praw do wolności słowa jak obywatele USA.

Dylemat ten stał się bodźcem do ostrzeżenia z 4 kwietnia, że ​​bez natychmiastowego porozumienia wysiłki na rzecz ekstradycji mogą się załamać. Bez zapewnienia wynikającego z Pierwszej Poprawki, jak napisał w e-mailu jeden z adwokatów procesowych, brytyjscy prawnicy reprezentujący rząd USA doszli do wniosku, że stanąby przed „etycznym obowiązkiem wycofania sprawy” ze względu na „obowiązek zachowania szczerości” – nie mogli już domagać się ekstradycji, jeśli nie został spełniony warunek wymagany przez sąd.

Wiele osób twierdziło, że 4 kwietnia amerykańscy prawnicy procesowi zwrócili się do swoich przełożonych o nakłonienie zastępcy prokuratora generalnego Lisy Monaco do zatwierdzenia umowy. Jeżeli dotrzymali terminu w ciągu 12 dni, jeden adwokat powiedział e-mailem liderom sekcji kontrwywiadu i kontroli eksportu w tym departamencie, „będą w obliczu sytuacji, w której stracimy wpływ, a Wielka Brytania potencjalnie nas porzuci”.

Sfrustrowany opóźnieniami i nieporozumieniami cały zespół z Wirginii wycofał się ze sprawy, co było bardzo nietypowym posunięciem. Negocjacje z prawnikami Assange’a podjęli prawnicy z Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Departamentu Sprawiedliwości.

Aby dotrzymać terminu 16 kwietnia, Urzędnicy ambasady USA wysłali list do brytyjskiego sądu, obiecując, że Assange może „podnieść i starać się powołać” na Pierwszą Poprawkę podczas rozprawy, ale stwierdzając, że „decyzja co do stosowalności Pierwszej Poprawki leży wyłącznie w gestii sądów USA”. Brytyjscy sędziowie nie byli pod wrażeniem i w maju pozwolili Assange’owi kontynuować apelację. Dla brytyjskich przedstawicieli Departamentu Sprawiedliwości gra była skończona.

„Poprosili o zapewnienie, którego rząd Stanów Zjednoczonych nie mógł dać” – powiedział Nick Vamos, były szef ekstradycji w Prokuraturze Koronnej. „Mogło być naprawdę nieprzyjemnie.”

Amerykanie argumentowali, że kwestia konstytucyjna sprowadzała się do kwestii legalnego pobytu, a nie obywatelstwa. Ale gdyby ekstradycja nie powiodła się z tego powodu, mogłaby stworzyć precedens dla innych zagranicznych celów przestępczych, którzy podobnie argumentowaliby, że byli dyskryminowani, ponieważ odmówiono im tych samych praw co Amerykanom.

W obliczu potencjalnie katastrofalnego wyniku bezpośrednie rozmowy przyspieszyły.

Warto przeczytać!  Starcia protestujących z policją o zbiorniki wodne we Francji – POLITICO

Majowe orzeczenie w Wielkiej Brytanii było „przełomowym momentem” w dyskusjach o przyznaniu się do winy, powiedziała redaktor naczelna WikiLeaks Kristinn Hrafnsson w podcaście we wtorek. „To popchnęło sprawę we właściwym kierunku; komunikacja między stronami negocjacji stała się szybsza” – powiedział.

Przez następne kilka tygodni prawnicy Departamentu Sprawiedliwości i zespół Assange’a ustalali szczegóły.

Ponieważ Assange był nieugięty w kwestii unikania kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości i prawnicy Assange’a wpadli na nowatorski pomysł: znaleźć miejsce, które jest tak odległe od kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, jak to możliwe, ale nadal jest terytorium USA. Zgodzili się na sąd na jednym z terytoriów na zachodnim Pacyfiku zdobytych przez Stany Zjednoczone podczas II wojny światowej.

Departament Sprawiedliwości zgodził się, że Assange może się przyznać jedynie do udziału w zdobywaniu i publikowaniu dzienników wojennych i depesz dyplomatycznych przekazanych mu przez Chelsea Manning, szeregową i wywiadowczą analityczkę armii. Jako ustępstwo urzędnicy amerykańscy zgodzili się, że Assange nigdy nie zostanie oskarżony o żadne inne zachowanie do czasu przyznania się do winy — w tym o ujawnienie przez WikiLeaks e-maili Demokratów w 2016 r. i narzędzi hakerskich CIA w 2017 r.

Assange nie musiał płacić żadnego odszkodowania; podczas gdy postawiony mu akt oskarżenia skupiał się w dużej mierze na wpływie, jaki ujawnienie informacji miało na osoby, których nazwiska ujawniono, w ramach zarzutu rząd zastrzegł, że nie zidentyfikował żadnych ofiar.

Ugoda nałożyła również całe ryzyko na Stany Zjednoczone. Wyraźnie stwierdzono, że jeśli sędzia nie zaakceptuje tego i będzie próbował zatrzymać go dłużej, zarzut zostanie wycofany, a Assange wyjdzie na wolność. Departament Sprawiedliwości wybrał zatem sąd, decydując się na Saipan, a co za tym idzie, na sędziego okręgowego – jedynego w sądzie.

Assange musi zapłacić jeden dług: 520 000 dolarów australijskich rządowi za samolot, który zabrał go z Londynu do Saipanu, a następnie do Canberry. Rząd USA nie chciał posunąć się tak daleko, jak wypuszczenie go na lot komercyjny, a Assange nie chciał pozwolić, aby marszałkowie USA eskortowali go go. Zawarto więc kompromis: Assange miał lecieć na wyspę i z powrotem prywatnym samolotem, eskortowanym przez australijskiego ambasadora.

Brat Assange’a, Gabriel Shipton, przypisał rządowi australijskiemu pomoc w opracowaniu logistyki. „Kluczowe znaczenie miała australijski rząd i jego chęć prawdziwego dyplomatycznego reprezentowania Juliana” – powiedział Shipton, chwaląc go za rozwiązanie, które „uszczęśliwi Departament Sprawiedliwości i zabezpieczy wolność Juliana”.

Zespół Assange’a osiągnął porozumienie na początku tego miesiąca; we wtorek Assange wrócił do Canberry.

Devlin Barrett, Shane Harris i Aaron Schaffer wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.


Źródło