Technologia

Apple nie uczynił Siri zabójcą ChatGPT na WWDC — i to jest złe

  • 7 czerwca, 2023
  • 9 min read
Apple nie uczynił Siri zabójcą ChatGPT na WWDC — i to jest złe


Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Apple wkroczyło w nową erę na WWDC 2023, wprowadzając gogle Vision Pro do rzeczywistości mieszanej. Niektórzy nazywają to następną chwilą iPhone’a. A jednak Siri — kultowa innowacja iPhone’a, która zachwyciła świat we wczesnych dniach smartfonów Apple, zanim została przyćmiona przez Alexę i Asystenta Google — ledwie zostawiła ślad na konferencji, która skądinąd była pełna ambitnych zapowiedzi.

Apple ledwo dało Siri szansę zabłysnąć, w przeciwieństwie do Google i Microsoftu, które w ciągu ostatnich kilku miesięcy sprzedawały swoje sztuczne sztuczki. Wraz z pojawieniem się iOS 17 i iPadOS 17, jedyne dwie zmiany wprowadzane do Siri to krótsze polecenie aktywacji i możliwości konwersacyjne.

Zamiast mówić „Hej, Siri”, użytkownicy mogą teraz po prostu wypowiedzieć imię asystenta bez „cześć” lub „hej”, a asystent AI wykona swoją pracę. Następnie mamy możliwości konwersacyjne, co oznacza, że ​​możesz rozmawiać z Siri i wydawać wiele komunikatów głosowych bez konieczności mówienia „Siri” lub „Hej Siri” na początku każdej kolejnej prośby.

To zastanawiające, że asystent AI — taki, który działa na ponad miliardzie telefonów, tabletów i smartwatchy — nie złamał kodu do płynnych rozmów.

Siri to leniwa siedząca kaczka w wyścigu AI

Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Odcięcie „hej” lub sprawienie, że Siri brzmi mniej robotycznie, nie jest przełomowym ulepszeniem, na które zasługuje Siri. Na pewno nie w 2023 r., kiedy chatboty oparte na sztucznej inteligencji napędzane modelami języka naturalnego GPT-4 firmy Open AI lub LaMDA firmy Google będą próbowały na nowo wyobrazić sobie wszystko, od wyszukiwania w sieci i pisania artykułów naukowych po działanie jako wirtualni partnerzy, którzy łagodzą niepokój lub samotność.

W tym momencie Siri stała się niemal pośmiewiskiem na arenie asystentów głosowych. Jeszcze bardziej rozczarowujący jest fakt, że Siri oferuje prawdopodobnie najbardziej imponujący pakiet do automatyzacji zadań, jeśli znasz się na aplikacji Apple Shortcuts. Niestety, Apple nie zrobi następnego logicznego kroku i upiecze Siri w sercu własnych aplikacji, takich jak Notatki czy Safari.

Weźmy na przykład Czat Bing. Zaczęło się samodzielnie, potem trafiło do przeglądarki Edge, a teraz mieszka w pasku wyszukiwania systemu Windows 11 na poziomie systemu operacyjnego. Oczywiście doładowuje także narzędzia pakietu Office, takie jak między innymi Word, Excel i PowerPoint. Podobnie Google Bard pojawia się w produktach Workspace, takich jak Gmail, Dokumenty i Prezentacje. Tymczasem Siri nigdzie nie widać we własnych aplikacjach Apple.

Warto przeczytać!  Recenzja Sony WH-CH720N: Sony oferuje doskonałe ANC w ramach budżetu

Tak, Apple nie oferuje zestawu narzędzi zwiększających produktywność, tak rozbudowanego i bogatego w funkcje, jak Google czy Microsoft. Ale to wciąż musi się od czegoś zacząć. Najbardziej zielone pastwisko dla rewolucji Siri? Osławiony iMessage.

Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Pomimo tego, że Google wydaje miliony na Bogate usługi komunikacyjne (RCS) i wzbudzając falę online, w której wiele osób błaga Apple o przyjęcie RCS, Apple jest zbyt dumny — i opiekuńczy — z przywileju „niebieskiej bańki”, aby kiedykolwiek pozwolić na harmonijne przesyłanie wiadomości między platformami.

To niemal komiczne, że tego samego dnia, co WWDC, Google ogłosił, że inteligentne komponowanie — funkcja, która wyprzedza Cię dzięki inteligentnym sugestiom podczas pisania wiadomości — pojawi się w Google Chat. Ta funkcja jest już dostępna w Gmailu i Dokumentach Google, dwóch najczęściej używanych aplikacjach tego typu na świecie.

Ponadto od 2020 r. w Wiadomościach Google za pośrednictwem Gboard dostępna jest wspomagana przez sztuczną inteligencję sztuczka z przewidywaniem języka. Kilka tygodni temu Microsoft umieścił całe to doświadczenie bezpośrednio w klawiaturze mobilnej SwiftKey, zarówno dla systemu Android, jak i iOS.

Cały świat możliwości

Microsoft umieszcza Bing Chat bezpośrednio w aplikacji klawiatury SwiftKey, która działa dobrze na iPhonie. Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Byłoby wspaniale, gdyby Apple mogło zrobić coś podobnego z Siri. Na przykład pozwól mu odczytać rozmowę kontekstowo i przedstawić kilka sugestii. Istnieją już aplikacje, takie jak Paragraph AI, które zrobią to za Ciebie z imponującą finezją.

Być może Siri może przeanalizować Twoją aplikację Mail i przedstawić skróconą wersję Twojej skrzynki odbiorczej. Istnieje doskonała aplikacja o nazwie Shortwave, która robi to za Ciebie. absolutnie to kocham. Być może, podobnie jak oparte na sztucznej inteligencji Microsoft Teams, Siri mogłaby pewnego dnia automatycznie transkrybować rozmowy wideo, a także prezentować zwięzłą wersję, abyś mógł szybko nadrobić zaległości w aplikacji Telefon.

Co by było, gdyby coś takiego jak Bing Chat i jego generator obrazów AI zamieniający tekst na zdjęcie mogły pewnego dnia pojawić się w aplikacji Apple z pomocną dłonią Siri? Najlepszym sposobem na wykorzystanie tych sztuczek byłaby doskonała aplikacja do współpracy Freeform firmy Apple.

Apple nie musi brać udziału w wyścigu AI, ponieważ nie stawia na to tak wysokich stawek jak Microsoft czy Google, które obecnie walczą o dominację w wyszukiwarkach i pakietach biurowych. Apple ma wąską przepaść do wypełnienia, ale jego niechęć do koncepcji sztucznej inteligencji była w pełni widoczna na WWDC 2023.

Warto przeczytać!  Nie możesz uzyskać dostępu do ChatGPT? Te równie potężne chatboty AI mogą być przydatne
Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

W porządku, nie zbaczajmy daleko w obszar integracji aplikacji i skupmy się na Siri, asystencie głosowym. W tej chwili potrzebuje ulepszonych możliwości konwersacji, w których nie brzmi to frustrująco jak robot. Danie mu trochę kotletów AI, w których może prowadzić szczegółową rozmowę i zwracać odpowiedzi, które nie są jedynie przekierowaniami wyszukiwania w Safari, zdziałałoby cuda.

Można argumentować, że Google umieściło zbyt wiele funkcji w sercu Asystenta Google – o wiele więcej niż wielu użytkowników kiedykolwiek czerpałoby z jakiegokolwiek narzędzia. Ale jednocześnie różnica funkcji między Asystentem Google a Siri jest również absurdalnie przechylona. I nawet nie dotykam tego, co może zrobić chatbot Google Bard AI.

Patrząc na sytuację z perspektywy kontrariańskiej, sytuacja jest w rzeczywistości łatwiejsza dla Apple, ponieważ nie musi ciągle iterować i ulepszać ekspansywnego zestawu narzędzi, takich jak Dokumenty, Prezentacje, PowerPoint, Excel itp.

Ale jednocześnie jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że mając do dyspozycji tak niewielką liczbę oprogramowania zwiększającego produktywność, Apple ani nie doładował go sztuczną inteligencją, ani nie dodał żadnych znaczących integracji z Siri.

Jak to wygląda z drugiej strony?

Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Zastanawiając się nad obecnym stanem rozwoju sztucznej inteligencji w branży, współzałożyciel firmy Microsoft, Bill Gates, powiedział niedawno, że ktokolwiek stworzy zabójczego osobistego asystenta przyszłości, wygra wyścig, a ten asystent może równie dobrze wywrócić do góry nogami gigantów, takich jak wyszukiwarka Google i Amazon. Po raz kolejny Apple i Siri byli nieobecni w rozmowie.

Google jest tak uparty, że podobno zdemontował Asystenta Google i przyjął podejście „wszystkie ręce na pokładzie”, aby ulepszyć Bard i inne produkty AI. Mów, co chcesz, ale w końcu następuje rozwój sztucznej inteligencji, a gadżety konsumenckie są w centrum tego wszystkiego. Wciąż jesteśmy na początku tej zmiany, ale produkty, które pojawiły się do tej pory, naprawdę wywarły wpływ na codzienne życie milionów ludzi.

Co by było, gdyby Siri rzeczywiście konkurowała z Bing Chat, Bard i ChatGPT? A przynajmniej co, jeśli spróbuje skopiować tylko garść ich sztuczek i zakończyć ten dzień? Nadal byłby to niezły spektakl. Ale wszystko to żyje ściśle w sferze możliwości Siri.

Warto przeczytać!  Realme GT5 Pro ze Snapdragonem 8 Gen 3 i do 24 GB pamięci RAM wykryty w burzliwym debiucie w Geekbench

Idąc zgodnie z obecną trajektorią Apple, minie trochę czasu, zanim będzie mógł przeprowadzić funkcjonalną metamorfozę i dać odczuć swoją obecność. Google stał się obiektem żartów po tym, jak kilkadziesiąt razy powiedział „AI” na konferencji I/O 2023 w maju. Bezczelni dyrektorzy stanowi Apple ani razu nie wypowiedzieli słowa AI na WWDC 2023. Zamiast tego Apple wielokrotnie stosował bardziej techniczną pochodną — uczenie maszynowe.

Andy Boxall/Trendy cyfrowe

To, co przegapił Apple, Microsoft z zapałem naciska. Cortana została w końcu spoczęta, ale zanim pochowała swojego asystenta głosowego inspirowanego Halo, Microsoft wymyślił Bing Chat.

Korzystając z kotletów konwersacyjnych GPT-4, Bing Chat może przeszukiwać sieć za Ciebie i znajdować odpowiedzi. Może również dostosowywać swoje reakcje w zależności od tego, jak formalnie lub swobodnie ma to brzmieć. Ma tryb celebrytów, który sprawia, że ​​​​mówi jak każda znana osobowość, jaką możesz sobie wyobrazić. Może nawet generować obrazy na podstawie kilku słów tekstu.

Przede wszystkim wkrótce będzie zasilać pakiet Office, pisać e-maile, tworzyć slajdy programu PowerPoint, podsumowywać spotkania Teams i nie tylko. Google nie jest tak zaawansowany w podobnych przedsięwzięciach, umieszczając generatywne kotlety AI w prawie każdym narzędziu zwiększającym produktywność w swoim portfolio Worksuite. Apple jest wyraźnie nieobecny w całej debacie.

Apple Vision patrzy gdzie indziej

Nadeem Sarwar / Trendy cyfrowe

Kiedy OpenAI po raz pierwszy pojawił się na radarze sztucznej inteligencji ze swoim destrukcyjnym botem ChatGPT, rozsądnie byłoby odrzucić go w kolejnym griftcie. Ale adopcja flash przez firmy takie jak Microsoft i Google — oraz w produktach, z których codziennie korzystają setki milionów użytkowników — wysłała do domu wiadomość, że sztuczna inteligencja, zwłaszcza ta rozmowna i praktycznie produktywna, zostanie z nami na stałe.

A to nasuwa pytanie: gdzie jest najcenniejsza i najbardziej innowacyjna firma na świecie w grze AI? A co ważniejsze, kiedy zobaczymy, jak Siri wykona kolejny duży skok, pełen kotletów AI nowej generacji?

Dzięki zestawowi słuchawkowemu Vision Pro firma Apple dała jasno do zrozumienia, że ​​komputery przestrzenne są tam, gdzie widzi rynek. Ale to rewolucja, która zajmie kilka lat, zanim naprawdę stanie się „następnym momentem iPhone’a” dla sprzętu do noszenia XR. A przynajmniej nie do momentu, gdy 3500 USD stanie się główną ceną, którą miliony ludzi chętnie zapłacą za zestaw słuchawkowy.

Ale w międzyczasie istnieje cały wszechświat, w którym setki milionów użytkowników iPhone’a, iPada, Apple Watch i Maca prosperują i naprawdę mogą korzystać z nowych sztuczek Siri, aby ułatwić sobie życie.

Jak dotąd droga przed Siri wygląda — z braku lepszego określenia — funkcjonalnie jałowa i rozczarowująco opóźniona.

Zalecenia redaktorów







Źródło