Świat

Atak na klasztor w Myanmarze zabija 22 osoby, gdy pojawiają się sprzeczne relacje o rzekomej masakrze

  • 15 marca, 2023
  • 6 min read
Atak na klasztor w Myanmarze zabija 22 osoby, gdy pojawiają się sprzeczne relacje o rzekomej masakrze


(CNN) Co najmniej 22 osoby, w tym trzech mnichów, zginęło w sobotę w klasztorze w południowym stanie Shan w Birmie, gdy lokalne grupy powstańcze i wspierana przez wojsko junta oskarżyły się nawzajem o dokonanie masakry.

Mjanma pogrążona jest w przemocy politycznej, odkąd przywódca wojskowy Min Aung Hlaing przejął władzę w zamachu stanu w 2021 r., który obalił wszelkie nadzieje, że liczący 55 milionów ludzi naród Azji Południowo-Wschodniej stanie się funkcjonującą demokracją.

Po zamachu stanu nastąpiła brutalna rozprawa wojskowa z prodemokratycznymi demonstrantami, podczas których cywile byli rozstrzeliwani na ulicach, porywani podczas nocnych nalotów i rzekomo torturowani w aresztach.

Od czasu puczu co najmniej 2900 osób w Mjanmie zostało zabitych przez oddziały junty, a ponad 17 500 aresztowanych, z których większość nadal przebywa w areszcie, według grupy rzeczników Stowarzyszenia Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP).

Zamach stanu doprowadził również do nasilenia walk między wojskiem a grupą grup oporu sprzymierzonych z istniejącymi od dawna bojówkami etnicznymi w kraju, który od dziesięcioleci jest nękany przez rebeliantów.

Grupy ruchu oporu wielokrotnie oskarżały wojsko Mjanmy o dokonywanie masowych zabójstw, nalotów i zbrodni wojennych na ludności cywilnej w regionach, w których szalały walki, zarzuty, którym junta wielokrotnie zaprzecza – pomimo rosnącej liczby dowodów.

Ostatnie zarzuty o okrucieństwo pojawiły się w zeszłym tygodniu w stanie Shan, odległej i górzystej północno-wschodniej części Myanmaru, która graniczy z Chinami, Laosem i Tajlandią.

Zdjęcia i wideo z incydentu, dostarczone przez Karenni Nationalities Defense Force (KNDF) i zweryfikowane przez CNN, pokazały co najmniej 21 ciał ułożonych w stos wokół klasztoru Nan Nein, znajdującego się w wiosce Nan Nein w Pinlaung Township.

Warto przeczytać!  Żołnierz IDF grozi ministrowi obrony „wojskowym zamachem stanu” i prosi o pozostanie w Gazie

Wielu było ubranych w cywilne ubrania i miało liczne rany postrzałowe. Wśród nich były także trzy ciała ubrane w szafranowo-pomarańczowe szaty, tradycyjnie noszone przez buddyjskich mnichów.

Na filmie przesłanym przez grupę widać było ślady po kulach na ścianach klasztoru.

Ciała były ułożone w rzędzie i osuwały się na mury klasztoru z kałużami krwi na ziemi poniżej.

„Torturowani i straceni”

Zarówno KNDF, jak i wojsko Mjanmy zgadzają się, że w okolicy toczyły się walki, ale po zabójstwach w klasztorze pojawiły się dwie konkurujące ze sobą narracje.

„Birmańskie wojsko zabiło 11 marca trzech mnichów i 19 cywilów” – powiedział CNN rzecznik KNDF Philip Soe Aung. „Nasze wojska przybyły do ​​klasztoru 12 marca i zobaczyły zwłoki”.

W zeszłym tygodniu w okolicy wioski Nan Nein toczyły się zaciekłe walki między lokalnymi grupami rebeliantów a armią Birmy.

Te walki przeniosły się na ostrzał wojskowy i naloty bezpośrednio na wioskę, zmuszając cywilów do schronienia się w pobliskim klasztorze, powiedział Soe Aung.

Opisując rzeź, Soe Aung powiedziała: „Ci cywile i mnisi byli torturowani i straceni przez birmańskie wojsko”.

„Mnisi nie chcieli opuszczać swojego klasztoru, więc cywile i mnisi zostali tam razem” – kontynuował.

Ze względu na sposób, w jaki ciała zostały odkryte w szeregu przed klasztorem, Soe Aung zasugerowała, że ​​zostały zabite przez „oddział uderzeniowy”.

Dodał, że wszystkie ofiary były nieuzbrojone, a wiele ciał nosiło ślady „tortur i pobić” z „ciągłymi ranami postrzałowymi głowy”.

Warto przeczytać!  Naloty uderzają w Gazę, ponieważ pomoc pozostaje wstrzymana

Gra w obwinianie

Rzecznik junty Birmy, generał dywizji Zaw Min Tun, odrzucił oskarżenia, za które odpowiada wojsko.

W komentarzach zamieszczonych we wtorek przez państwową gazetę Global Light of Myanmar obwinił „grupy terrorystyczne” za przemoc w klasztorze, wymieniając Narodowe Siły Policyjne Karen (KNPF), Ludowe Siły Obronne (PDF) i Narodową Postępową Partię Karenni Partia (KNPP), administracja jednocząca grupy etniczne w państwie.

Zaw Min Tun twierdził, że bojownicy otworzyli ogień po „Tatmadaw (współpracowali) z miejscową milicją ludową i podjęli środki bezpieczeństwa w regionie”.

„Kiedy grupy terrorystyczne brutalnie otworzyły ogień… niektórzy wieśniacy zostali zabici i ranni. (Inni) uciekli”.

Ale Soe Aung, rzecznik Karenni Nationalities Defense Force, powiedział CNN, że „placówki wojskowe” zostały rozrzucone wzdłuż trasy prowadzącej do wioski. Ale powiedział, że we wsi ani w klasztorze nie było armii PDF ani KNDF.

„Naszą polityką nie jest umieszczanie bojowników w wiosce, ponieważ mogłoby to wywołać konflikty wśród ludności cywilnej” – powiedział.

Dodał, że w okolicy toczą się walki od kilku tygodni – większość z nich koncentrowała się w okolicznych dżunglach i obszarach górskich.

Według KNDF atak armii Birmy na wioskę Nan Nein obejmował również „bombardowanie” obejmujące naloty.

W osobnym oświadczeniu dla CNN rzecznik Armii Karenni (KA), zbrojnego skrzydła KNPP, potwierdził, że 10 marca w wiosce Nan Nein wybuchły walki „między wojskiem i połączonymi siłami KA, KNDF i PDF wojsko.”

Rzecznik wojskowy i junty Mjanmy nie odpowiedział na prośby CNN o komentarz.

Warto przeczytać!  Przywódca talibów kpi z Pakistanu, udostępnia zdjęcie poddania się Indiom podczas wojny w 1971 roku

„Kampania terroru”

Zamach dokonany przez juntę obalił rząd demokratycznie wybranej przywódczyni cywilnej Aung San Suu Kyi, którą później skazano na 33 lata więzienia w następstwie szeregu tajnych i wysoce upolitycznionych postępowań.

Aung Myo Min, rzeczniczka Rządu Jedności Narodowej, który reprezentuje obalone przywództwo cywilne, nazwała ostatni atak w wiosce Nan Nein „kampanią terroru” i powiedziała, że ​​kraj znajduje się obecnie w „najgorszej sytuacji”.

„W ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosła liczba zabitych cywilów. Wzrosła liczba masowych zabójstw popełnianych przez wojsko i… wojsko stosuje coraz więcej form przemocy wobec ludzi” – powiedział.

„Ofiary tej masakry… jest bardzo jasne, że są to cywile (i) nie zaangażowani w żaden ruch opozycyjny przeciwko wojsku” – dodał.

Myo Min opisał zabójstwa jako „z zimną krwią” i powiedział, że pasują one do schematu rutynowych ataków wojska Myanmaru na ludność cywilną.

Azjatycki zastępca dyrektora Human Rights Watch, Phil Robertson, wezwał do podjęcia zdecydowanych działań.

„Każdego dnia w całym kraju wojsko i policja Myanmaru dopuszczają się brutalnych czynów, które stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości. Masakra cywilów gradem kul w klasztorze buddyjskim pokazuje desperackie okrucieństwo reżimu całkowicie oderwanego od narodu birmańskiego” – powiedział Robertson.

„Rządy na całym świecie powinny uznać, że rząd junty wojskowej Mjanmy nie dba o słowa” – dodał.

„Musi zostać dotknięte globalnym embargiem na broń nałożonym przez ONZ i rodzajem zdecydowanych sankcji potrzebnych przeciwko Tatmadaw i jego interesom biznesowym…


Źródło