Atak na Kursk na Ukrainie może zmienić kierunek wojny i osłabić przewagę Rosji
Bezprecedensowy atak Ukrainy na Rosję zagraża azylowi, jakim Moskwa cieszyła się przez większą część wojny, potencjalnie zmuszając Kreml do ponownego przemyślenia sposobu prowadzenia tego konfliktu.
George Barros, rosyjski ekspert wojskowy z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, który uważnie monitoruje wojnę, powiedział, że wkroczenie Ukrainy na tereny rosyjskiego Kurska zmusi rosyjskich dowódców wojskowych do wzięcia pod uwagę pewnych kwestii, czego nie musieli robić od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 r.
Rosja i jej prezydent Władimir Putin nie zainwestowali znacznych środków w ochronę granic kraju, zamiast tego skupiając się na wysyłaniu wojsk na Ukrainę.
Ukraina jest o wiele mniejsza od Rosji i dopóki nie udowodniła tego niedawno, wydawało się, że nie ma potencjału do przeprowadzenia jakiejkolwiek znaczącej ofensywy na terytorium Rosji. Ponadto jej zachodni sojusznicy nałożyli ograniczenia na to, jak Ukraina może używać broni, którą dostarczają. Rosja miała więc swego rodzaju azyl w domu, co sprawiało, że wysyłanie wojsk i broni do obrony jej długich granic wydawało się niepotrzebne.
Jednak inwazja na obwód kurski „podważa i unieważnia obecnie niektóre założenia planistyczne Putina dotyczące tego, co jest potrzebne do prowadzenia tej wojny” – powiedział Barros.
Powiedział, że w ciągu ostatnich dwóch lat rosyjskie wojsko podjęło decyzję „nie chronić regionu granicznego w północno-wschodniej Ukrainie”.
Barros powiedział, że jest około 620 mil granicy, „której Rosjanie nie obsadzono odpowiednio, nie broniono jej dogłębnie itd., itp.”
Wyjaśnił, że „Rosjanie naprawdę mieli luksus niemusieć bronić tej granicy i mogli wykorzystać ludzi, którzy w przeciwnym razie chroniliby tę granicę, w operacjach w innych miejscach na Ukrainie”.
Jego zdaniem, wygląda na to, że sytuacja ta ulega zmianie, co może zmienić charakter tej wojny.
Ukraina wkroczyła do Rosji
Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ukraina przeprowadziła niespodziewaną inwazję na Kursk 6 sierpnia i do poniedziałku przejęła kontrolę nad ponad 480 milami kwadratowymi terytorium Rosji.
Rozwój wydarzeń jest dla Rosji niezwykle żenujący. Ilość terytorium, jaką według głównodowodzącego Ukrainy kraj ten zdobył w ciągu pierwszego tygodnia, wynosiła niemal tyle, ile Rosja zdobyła na Ukrainie w całym roku 2024. We wtorek Ukraina przekroczyła tę liczbę.
To szokujące posunięcie stanowiło ogromny kontrast z typowym sposobem walki Ukrainy z Rosją.
Poprzednie ataki Ukrainy na Rosję zwykle dotyczyły tylko konkretnych zasobów wojskowych i nie obejmowały żadnych wojsk faktycznie przekraczających granicę z Rosją. Zamiast tego drony i broń dalekiego zasięgu uderzały w bazy wojskowe i magazyny, samoloty i rafinerie ropy naftowej.
Ukraińscy żołnierze opisali łatwe przekroczenie granicy, co było oznaką, że Rosja nie chroniła odpowiednio swoich granic.
Jeden z ukraińskich zastępców dowódców biorących udział w inwazji powiedział, że żołnierze strzegący granic rosyjskich „byli to głównie dzieci odbywające obowiązkową służbę” i inni ukraińscy żołnierze powiedział BBC że mogli wejść łatwo.
Wojska rosyjskie zaczynają się rozciągać
Barros powiedział, że Rosja musi przemyśleć na nowo sposób ochrony swoich granic, co jest kwestią długoterminową. Częściowo dlatego, że przeprowadzenie tego na dużą skalę zajmie trochę czasu, a częściowo dlatego, że ilość wysiłku, jaką Rosja będzie musiała włożyć, będzie zależeć od tego, jak dużo terytorium Ukraina utrzyma i będzie władać.
Ale Ukraina już odnosi sukcesy w zwiększaniu liczebności wojsk rosyjskich – dodał.
Powiedział, że Rosja musi dokładnie rozważyć, „które jednostki z linii frontu na Ukrainie zostaną przerzucone do Kurska”.
Dodał, że decyzje te są jeszcze na wczesnym etapie, jednak doniesienia i informacje ze źródeł publicznych wskazują, że Rosja wycofała część wojsk z rejonów walk na Ukrainie, gdzie nie ma priorytetu.
Obejmuje to jednostki wycofane z Charkowa na północy Ukrainy oraz z niektórych innych obszarów, takich jak Chersoń, Zaforycja i Ługańsk.
Amerykańscy urzędnicy poinformowali CNN w zeszłym tygodniu, że Rosja najwyraźniej przekierowuje tysiące swoich żołnierzy z Ukrainy do Kurska. A kraj NATO powiedział, że Rosja przeniosła wojska ze swojej enklawy Kaliningradu do Kurska.
Barros powiedział, że nie zaobserwowano, aby Rosja zabierała siły z priorytetowych obszarów na wschodzie Ukrainy, w Doniecku, gdzie Rosja zyskuje na znaczeniu. Powiedział, że nie spodziewa się „zmniejszenia tempa operacji w tym miejscu” w najbliższym czasie.
Eksperci ds. sztuki wojennej powiedzieli portalowi Business Insider, że rozciągnięcie i obciążenie sił rosyjskich jest prawdopodobnym powodem inwazji Ukrainy na Kursk.
Barros powiedział, że „jeśli Rosjanie rzeczywiście zdecydują, że muszą przerzucić wiele sił i należycie bronić dodatkowego tysiąca kilometrów granicy, to będzie to znacząca zmiana, ponieważ nie jest to trywialna ilość siły roboczej i zasobów, które teraz muszą zostać wykorzystane do realizacji większego przedsięwzięcia”.
„Zmniejszy to elastyczność rosyjskiego dowództwa w planowaniu operacji na Ukrainie” – powiedział – „a w idealnym przypadku, w dłuższej perspektywie, drastycznie zwiększy koszty przedłużania i rozszerzania tej wojny”.
Rosja ma ogromne zalety
Barros powiedział, że czas, w którym Rosja nie chroniła swoich granic, pokazuje, jak dużą przewagę miała przez tak długi czas.
Opisał Moskwę jako „beneficjenta długiej listy luksusów”, które pozwalają rosyjskiej armii skupić swoje zasoby na Ukrainie. Luksusy te obejmują to, że Ukraina nie może używać niektórych zachodnich broni na terytorium Rosji, powiedział.
Ponadto, w przypadku Rosji, powiedział, „istnieje minimalny wymóg ochrony frontu wewnętrznego, minimalny wymóg ukrywania jakiejkolwiek aktywności, którą wykonuje. Koszty utrzymania i ochrony są bardzo niewielkie, i to jest w tym wszystkim chora ironia, prawda?”
Stwierdził, że Ukraina z drugiej strony musi zainwestować znaczne środki w ochronę swoich elektrowni, linii kolejowych, przestrzeni powietrznej i pomocy przybywającej z Zachodu.
„Rosjanie kategorycznie nie muszą się tym wszystkim zajmować” – powiedział Barros, a jedynym prawdziwym wyjątkiem są ukraińskie ataki dronów, które bledną w porównaniu z siłą broni, jakiej Rosja używa przeciwko Ukrainie.
Powiedział, że Zachód powinien usunąć ograniczenia dotyczące uzbrojenia, jakie nakłada na Ukrainę. „Gdybyśmy usunęli wszystkie te korzyści, zmusiłoby to Rosjan do rozproszenia zasobów” – powiedział Barros, zauważając, jak niesprawiedliwa była ta wojna.
„Rosja jest stroną wojującą i walczącą w wojnie zgodnie z normami i prawami konfliktu zbrojnego” – wyjaśnił, dodając, że „Ukraińcy mają pełne prawo do przeniesienia wojny na terytorium Rosji, aby podjąć tam legalne działania militarne. Jak dotąd, w większości, Rosja cieszyła się stosunkowo bezpłatnym prowadzeniem tej wojny przez dwa i pół roku”.
Jednak sytuacja zmienia się dynamicznie i nie wiadomo, jak się skończy.
Rajan Menon, starszy pracownik naukowy w Instytucie Studiów nad Wojną i Pokojem im. Saltzmana na Uniwersytecie Columbia, powiedział w wywiadzie dla BI, że działania Ukrainy mogą odmienić sposób prowadzenia wojny.
Powiedział, że Rosja, mająca znacznie większe siły, do tej pory była w stanie rozciągnąć ukraińskie siły wzdłuż linii frontu i poddać je wielkiej presji. Teraz „w pewnym sensie Ukraińcy odwrócili sytuację” – powiedział Menon.
Dodał, że nie jest jasne, co się wydarzy w trakcie tak szybkiej operacji i jak ona się potoczy.
Ale jak dotąd, powiedział, dla Rosji „jest to moment zażenowania, ponieważ pokazuje, że rosyjska odpowiedź na to — czy to w kwestii ewakuacji ludzi, czy radzenia sobie z tą ukraińską inwazją na wielu frontach — była katastrofalna. Po prostu nie ma innego sposobu, aby to ująć”.
Barros powiedział, że jak dotąd inwazja na Rosję jest zwycięstwem Ukrainy, która przez wiele miesięcy broniła się przed rosyjskimi atakami, a jednocześnie zmieniała właściciela tylko w niewielkim zakresie.
Ukraińcy, jak powiedział, „nie tkwią już w rutynie, w której nie mają już inicjatywy”.
„To już nie jest tak, że Ukraińcy leżą na plecach przez ponad dziewięć miesięcy, po prostu próbując jak najlepiej dokonać selekcji” – powiedział – „i radzą sobie z całą masą złych decyzji i dylematów, jakie serwowało im rosyjskie dowództwo”.