Atak rakietowy uszkadza statek na Morzu Czerwonym u wybrzeży Jemenu w pobliżu poprzednich ataków rebeliantów Houthi
DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) – Wtorkowy atak rakietowy uszkodził statek na Morzu Czerwonym u wybrzeży Jemenu, a prywatna firma ochroniarska twierdzi, że ruch radiowy sugerował, że statek wpadł do wody po uderzeniu.
Żadna grupa nie przyznała się od razu do odpowiedzialności, ale natychmiast padły podejrzenia Rebelianci Houthi w Jemeniektórzy przeprowadzili szereg ataków na statki w związku z wojną Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.
Według centrum operacji handlu morskiego Wielkiej Brytanii brytyjskiego wojska do ataku doszło w pobliżu miasta portowego Hodeida na południu Morza Czerwonego, w pobliżu cieśniny Bab el-Mandeb łączącej je z Zatoką Adeńską. Statek „odniósł uszkodzenia” w wyniku ataku, a później zgłosił „uderzenie w wodę w bliskiej odległości od statku” – podało UKMTO.
„Załoga została uznana za bezpieczną i statek płynie do następnego portu zawinięcia” – podało centrum.
Prywatna firma ochroniarska Ambrey powiedziała, że statek zgłosił przez radio, że „doznał trwałego uszkodzenia ładowni i nabierał wody”.
Miejsce ataku odpowiadało masowcowi Laax pływającemu pod banderą Wysp Marshalla. Według doniesień statek płynie do Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Grehel Ship Management z Pireusu w Grecji zarządza statkiem Laax. Mężczyzna, który odebrał telefon w Grehel, odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące ataku, a przesłana pocztą elektroniczną prośba o komentarz nie została odesłana.
Huti nie od razu przyznali się do ataku, chociaż przyznanie się do swoich ataków może zająć rebeliantom wiele godzin, a nawet dni.
W ostatnich miesiącach Houthi przeprowadzili ataki na żeglugę na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej, żądając, aby Izrael zakończył wojna w Gazie, w którym zginęło tam ponad 36 000 Palestyńczyków. Wojna rozpoczęła się po tym, jak bojownicy pod przywództwem Hamasu zaatakowali Izrael 7 października, zabijając około 1200 osób i biorąc około 250 zakładników.
The rebelianci przeprowadzili ponad 50 ataków według Administracji Morskiej Stanów Zjednoczonych od listopada przechwycił jeden statek, a drugi zatopił.
Żegluga przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską spadła ze względu na zagrożenie. Jednak w ostatnich tygodniach tempo ataków Huti spadło rebelianci twierdzą, że zestrzelili amerykańskie drony obserwacyjne.
Od czasu zajęcia przez rebeliantów stolicy, Sany w 2014 r., w Jemenie panuje konflikt. W 2015 r. koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej przystąpiła do wojny po stronie rządu Jemenu na uchodźstwie, ale konflikt od lat pozostaje w impasie, podczas gdy Riyad próbuje osiągnąć porozumienie pokojowe z Huti.
Przemawiając we wtorek w Dubaju, premier jemeńskiego rządu na wygnaniu, uznanego na arenie międzynarodowej, wezwał świat, aby zapomniał o twierdzeniach Houthi o wspieraniu Palestyńczyków w ich atakach.
„Wykorzystywanie przez Houthi bardzo słusznej sprawy, takiej jak sprawa naszego narodu w Palestynie i to, co dzieje się w Gazie, ma na celu ucieczkę od korzyści płynących z pokoju i doprowadzenie nas do poważnych komplikacji, które istnieją” – powiedział Ahmed Awad bin Mubarak arabskim mediom Forum. „Pokój jest wyborem strategicznym. Musimy osiągnąć pokój. Wojna musi się skończyć. To konieczność. Nasi ludzie potrzebują bezpieczeństwa i stabilności. Sam region potrzebuje stabilności”.