Sport

Atalanta pokazała Bayerowi Leverkusen, że nikt nie jest doskonały

  • 22 maja, 2024
  • 6 min read
Atalanta pokazała Bayerowi Leverkusen, że nikt nie jest doskonały


DUBLIN, Irlandia – To podobno Michael Jordan powiedział kiedyś: „Nigdy nie przegrałem meczu, po prostu zabrakło mi czasu”, ale choć Xabi Alonso i jego zawodnicy z Bayeru Leverkusen chcieli, aby to samo dotyczyło mimo niepowodzenia w zdobyciu bezprecedensowej potrójnej korony bez porażki, rzeczywistość jest taka, że ​​zabrakło im pomysłów na długo przed czasem i Atalanta pokonała ich w finale Ligi Europejskiej UEFA.

Leverkusen stało się drużyną, która w tym sezonie pod wodzą Alonso po prostu nie przegrywa. Niepokonani mistrzowie Bundesligi od 34 meczów, finaliści DFB-Pokal, a także finał europejskich rozgrywek – ani jednej porażki, nigdzie – próbowali zostać pierwszą drużyną od rozpoczęcia europejskich rozgrywek klubowych w latach 1955–56 zamiatać planszę bez przegrywania partii.

Dopóki nie przybyli do Dublina, chcąc przypieczętować drugi mecz niepokonanej potrójnej korony, rozegrali 51 meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach, co oznacza okres 361 dni, począwszy od porażki 3:0 z VfL Bochum 27 maja 2023 roku. Jednak ta passa zakończyła się fatalnie kolejną porażką 3:0 z niedocenianą Atalantą Gian Piero Gasperiniego. A surowa prawda dla Leverkusen jest taka, że ​​nawet nie było blisko.

– Transmisja na ESPN+: LaLiga, Bundesliga, więcej (USA)

Od początku do końca Atalanta dominowała. Alonso mówił przed meczem, że zespół Gasperiniego lubi odpuszczać i grać głębiej, ale jeśli spodziewał się takiego samego podejścia na stadionie Aviva, był to ogromny błąd w obliczeniach, ponieważ Atalanta bez przerwy naciskała w ostatniej tercji boiska i zmusiła Leverkusen do gry. popełniać błąd za błędem. Wyglądało na to, że druga część potrójnej korony Leverkusen nigdy nie nastąpi.

Warto przeczytać!  IPL 2024: Eliminator, RR vs RCB Prognoza meczu – Kto wygra dzisiejszy mecz IPL?

Historia powstała w Dublinie, ale to Ademola Lookman z Atalanty, a nie Leverkusen, zapisał się w księgach rekordów, stając się pierwszym zawodnikiem, który strzelił hat-tricka w finale Ligi Europy/Pucharu UEFA od czasów Juppa Heynckesa dla Borussii Mönchengladbach w 1975.

Żaden zawodnik nie strzelił hat-tricka w żadnym europejskim finale dla włoskiego klubu, odkąd Pierino Prati z AC Milan zdobył go w wygranym 4:1 meczu z Ajaksem w finale Pucharu Europy/Ligi Mistrzów UEFA 1968-69. Zatem Lookman, który opuścił boisko trzymając piłkę meczową oraz medal zwycięzcy, zasługuje na całe uznanie, jakie otrzyma w nadchodzących dniach.

Atalanta to wyjątkowy zespół, świetnie prowadzony przez Gasperiniego. W tym sezonie przekonująco pokonali Napoli i Romę we Włoszech oraz Sporting CP i Liverpool w Europie, zapewnili sobie kwalifikację do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, a teraz stali się pierwszą i jedyną drużyną, która w tej kampanii pokonała Leverkusen i zadała mu porażkę.

„Myślę, że napisaliśmy historię, także ze względu na sposób, w jaki ją wygraliśmy” – powiedział Gasperini. „To było po prostu niezwykłe. Pokonaliśmy Liverpool i Sporting [Lisbon] który zdobył mistrzostwo. Kiedy mierzyliśmy się z Liverpoolem, byli pierwsi w Premier League. A teraz mistrzowie Niemiec. Niesamowity. Chłopcy byli niezwykli, niezapomniany występ.”

Warto przeczytać!  Amad Diallo odtwarza kultową celebrację Lionela Messiego po zdobyciu późniejszej zwycięskiej bramki w meczu przeciwko Liverpoolowi i otrzymaniu czerwonej kartki | Wiadomości piłkarskie

Ale chociaż był to wieczór Atalanty, nikt poza ich rodzinnym miastem Bergamo tak naprawdę nie spodziewał się takiego wyniku. Leverkusen spisuje się w tym sezonie niesamowicie skutecznie. Do finału przystąpili po zdobyciu gola po 90. minucie w 17 różnych sytuacjach, a kiedy w ostatnich tygodniach musieli stawić czoła porażce, wielokrotnie wyciągali się z ognia.

Od marca uratowali remisy, zdobywając bramki w doliczonym czasie gry z Romą (97. minuta), Stuttgartem (96.), Borussią Dortmund (97) i Qarabagiem (92). Zamienili porażkę z Hoffenheim w zwycięstwo, zdobywając bramki w 88. i 91. minucie, podczas gdy w meczu u siebie meczu Ligi Europy z Qarabagiem odrobili straty z 2:0 i wygrali 3:2, zdobywając bramki w 72., 93. i 98. minucie. minuta.

Kiedy więc do przerwy prowadzili 2:0 po golach Lookmana w 12. i 26. minucie – w obu przypadkach przyczyną była słaba obrona spowodowana wysokim pressingiem Atalanty – wśród zawodników i ich kibiców nie było poczucia paniki. W końcu byli już w takiej sytuacji wiele razy i potrafili się z niej wydostać.

Ale chociaż nie było paniki, nie było też pilności. Zawodnicy Alonso wyglądali na ociężałych i pozbawionych wiary. Ledwo stworzyli sobie szansę, mimo że Florian Wirtz robił wszystko, co w jego mocy, aby ożywić swój zespół. Tak jak Liverpool, który po porażce 3:0 na Anfield w pierwszym meczu ćwierćfinałowym sprawił, że Liverpool wyglądał na ospałego i jednowymiarowego, tak Leverkusen wpadł w tę samą pułapkę i ostatecznie wyglądał bardzo zwyczajnie.

Warto przeczytać!  Zespół Rishabh Pant z Delhi Capitals wykorzystuje niestabilną murawę GT i łatwo wygrywa na IPL 2024 | Krykiet

„Nie chodziło o nastawienie, to była kwestia futbolu” – powiedział Alonso. „To się zdarza, taki jest futbol, ​​dzisiaj nie miało tak być. Byli lepsi.

„To nasza pierwsza porażka w sezonie, więc będzie to sprawdzian, jak sobie z nią poradzić, ponieważ w sobotę mamy ważny mecz. Zwykle tak jest [first defeat] zdarza się na początku sezonu, ale kiedy dzieje się to podczas tak ważnego meczu, to boli. Musimy jednak wykorzystać ten ból w pozytywny sposób – to piłka nożna i normalnością jest nie przegrać pierwszego meczu w 52. meczu.

„To, czego zrobiliśmy, jest wyjątkowe. Dzisiejszy dzień jest bolesny, ale także zasłużony”.

Pomimo tego bólu, jakiego doświadcza Leverkusen, ten sezon był już niezwykły i nadal może tworzyć historię, zdobywając dublet bez porażki, pokonując Kaiserslautern, który zajął środek tabeli w drugiej lidze Bundesligi, w finale DFB-Pokal w W sobotę w Berlinie.

Bycie niepokonanym na froncie krajowym wciąż jest niemożliwym marzeniem, a jednak Leverkusen jest 90 minut od jego realizacji. Ale także brakowało im 90 minut do chwały w meczu z Atalantą i w przeciwieństwie do Michaela Jordana przegrali, zanim skończył im się czas.


Źródło