„Atlas” wreszcie trafił na platformę Netflix — a recenzje są równie szokujące, jak sztuczna inteligencja filmu
![„Atlas” wreszcie trafił na platformę Netflix — a recenzje są równie szokujące, jak sztuczna inteligencja filmu](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/05/ukWxrRLXNkbeVv2o6oFAiU-1200-80-770x470.jpg)
Netflix ma na ten rok całkiem ciekawy plan, a na streamerze pojawi się kilka długo oczekiwanych filmów i programów telewizyjnych. Jednym z nich jest „Atlas”, thriller science-fiction, który wywołał spore emocje, gdy pojawił się zwiastun. Dziś pojawił się na platformie Netflix i nawet cały dzień później zebrał bardzo zaskakujące recenzje.
Jennifer Lopez gra główną rolę w tym ekscytującym filmie, którego akcja rozgrywa się w kosmosie. Jest znana z innych projektów, takich jak „Matka”, „Ślicznotki” i „Plan zapasowy”, więc założyłem, że „Atlas” będzie w dobrych rękach. Jednak od czasu debiutu jej występ, wraz z ogólną narracją i sekwencjami akcji, znalazł się w centrum uwagi.
Czy warto obejrzeć ten film, czy lepiej go pominąć? Zagłębmy się w fabułę i co obecnie mówią na jej temat krytycy.
O czym jest „Atlas”?
„Atlas” opowiada o postapokaliptycznym świecie, który upadł po zagładzie ludzkości, a wszystko za sprawą zbuntowanego robota chcącego ją wyeliminować. Robot, o którym mowa, Harlan (Simu Liu) wyrusza w kosmos i obiecuje, że ponownie wróci na Ziemię. Aby położyć kres jego ludobójczym zachowaniom, analityk danych Atlas Shepherd (Jennifer Lopez) wyrusza na misję, aby go schwytać, mimo że jest niezwykle nieufny wobec sztucznej inteligencji.
Kiedyś na świecie ludzie i roboty współistniały. Jak możesz sobie wyobrazić, Atlas podczas swojej misji stara się teraz stawić czoła wszystkim, co choćby w najmniejszym stopniu jest robotyczne, ale sytuacja się zmienia, gdy w mechanicznym kombinezonie spotyka sztuczną inteligencję o imieniu Smith (głos Gregory James Cohan).
Ten thriller science-fiction ma ciekawe założenie, które skłania do zastanowienia się nad potencjalnymi niebezpieczeństwami związanymi z rozwojem sztucznej inteligencji. Nasz świat zawsze interesował się komputerami i maszynami, a sama myśl, że technologia obróci się przeciwko nam, jest niepokojąca. Dlatego „Atlas” sprawdza się jako film, ale profesjonalni krytycy mają do powiedzenia co innego.
Recenzje nie są nie z tego świata
Choć „Atlas” miał ciekawą i porywającą fabułę, zdaniem krytyków nie wyróżniał się jakoś szczególnie na tle gatunku science-fiction. Film jest obecnie włączony w około 14%. Zgniłe pomidory, oczywiście bardzo mało jak na długo oczekiwany hit kinowy. Należy jednak pamiętać, że ten wynik może się zmieniać w miarę upływu czasu, im więcej wygeneruje recenzji.
Ross McIndoe z Magazyn Skośny powiedział: „Atlas wydaje się historią, którą należy przeżyć z gamepadem w dłoni”. Okład Podobną opinię podzielał także William Bibbiani, mówiąc: „Gdzieś pod wszystkimi ogólnikowymi dialogami, żenującą fabułą, przeciętną akcją i dziwnie nieskutecznymi kreacjami aktorskimi kryje się dobry pomysł w Atlasie Brada Peytona. Szkoda, że twórcy filmu nigdy tego nie znaleźli”.
Todda Gilchrista z Różnorodność nie podobała mu się konwencjonalna struktura, jaką stosował „Atlas”. Zawierał „brak oryginalnych pomysłów, co podważa atrakcyjność Atlasa, przez co Lopez musi radzić sobie sama w taki sam sposób, w jaki zmuszona jest do tego jej bohaterka w schematycznej historii filmu”.
Jednak mimo że ocena jest niska, a recenzje dość negatywne, nie chcę całkowicie zmiażdżyć tego filmu. I sprawiedliwe jest, aby ludzie formułowali własne opinie, biorąc pod uwagę, że każdy ma swoje preferencje, jeśli chodzi o thrillery science-fiction. Matt Donato z Filmy IGN-a powiedział: „Atlas może nie jest kolejnym przełomowym epopeją science fiction, ale saga Brada Peytona o ludzkości kontra sztuczna inteligencja zdobywa punkty za zabawę”.
„Atlas” to łatwy zegarek, którego nie należy traktować poważnie
Jeśli mam być całkowicie szczery, większość współczesnych filmów i programów telewizyjnych jest traktowana zbyt poważnie. Bardziej ogólne hity kinowe mają zapewniać rozrywkę i zabawę, a przyjemne wizualnie efekty sprawią, że będziesz wciągnięty w akcję. To trochę jak „Atlas”, zabawny zegarek z niepokojącym wydźwiękiem, skupiający się na niebezpieczeństwach związanych z ewoluującą sztuczną inteligencją.
Oczywiście krytycy dokonują profesjonalnej oceny filmu, ale analizują każdy szczegół, aby wydać trafną opinię. Będąc częścią widowni, powinniśmy po prostu to przyjąć i cieszyć się filmem jako zwykły widz. Dlatego uważam, że powinieneś dać szansę „Atlasowi”, zwłaszcza jeśli lubisz dramatyczne sekwencje akcji i lubisz filmy takie jak „Terminator” i „Pacyfik Rim”.
Chcesz przed obejrzeniem wprowadzić się w klimat science-fiction? Sprawdź najlepsze filmy science-fiction w serwisie Netflix obecnie lub spójrz na programy, które warto transmitować, znajdujące się w pierwszej dziesiątce.
Możesz przesyłać strumieniowo „Atlas” na Netflixa Teraz.
Więcej z Przewodnika Toma