Rozrywka

Autor Quad-City Times wymienia swoje ulubione albumy z 2023 roku

  • 13 grudnia, 2023
  • 7 min read
Autor Quad-City Times wymienia swoje ulubione albumy z 2023 roku


Zawsze byłem zagorzałym fanem sportu i mocno wierzę w jedno: NFL Draft jest lepszy niż Super Bowl.

To lepsze niż jakikolwiek mecz play-off czy rywalizacja, ponieważ to jedyny dzień, w którym możemy skupić się na przyszłości, a nie na przeszłości. Draft w każdym sporcie polega na odpowiedzi na pytanie „co dalej?”

Jako fan muzyki uwielbiam to pytanie. Nie mogę się doczekać znalezienia nowego artysty lub albumu, na którym będę mógł się skupić. Więc słucham, słucham i jeszcze raz słucham.

Ta odwieczna pogoń za horyzontem powstrzymuje mnie od pogrążania się w muzycznej nostalgii – chociaż też jej dość często oddaję.

W tym roku przesłuchałem więcej nowych albumów, niż jest wybranych w drafcie NFL (259) i drafcie NBA (60) razem wziętych. Jeśli kiedykolwiek w danym roku przekroczę próg draftu do MLB (614), sprawdź moje samopoczucie psychiczne.

Ludzie też czytają…

Chociaż obsesyjne odkrywanie jest wspaniałe, wiem, że refleksja jest również wartością. Wiem też, że w przeciwieństwie do sportu muzyka nie jest rywalizacją.

A zatem zastrzeżenie, zanim zagłębię się w tę rubrykę: celem listy muzycznej „Best Of…” nie jest wyższość, ale raczej selekcja.

Mam szczerą nadzieję, że wyniesiecie z tej listy coś, czego jeszcze nie słyszeliście i odnajdziecie w niej takie samo spełnienie jak ja. Jeśli Ci się spodoba, mam nadzieję, że w zamian udostępnisz mi nagranie.

Muzyka polega na wymianie perspektyw i zrozumieniu. Mam nadzieję, że poprzez każdą z tych kolumn poznacie mnie lepiej i odwrotnie.

Tak bardzo, jak bardzo podobało mi się, gdy moja ulubiona drużyna koszykówki wybrała przyszłego All-Pro w 2015 roku, znajdowanie nowej muzyki jest jeszcze lepsze.

Oto moje ulubione albumy z 2023 roku.

Harrison Gordon — „Yuppies wygrywają”

W tym roku słuchałem płyt z niemal każdego stanu w USA. Moją ulubioną płytą z Iowa jest „Bittersweet” Miss Christine, a moją ulubioną płytą z Illinois jest „The Yuppies Are Winning” Harrisona Gordona.

Warto przeczytać!  „Moja bufiasta zbroja”

Na tej płycie nieustannie można utożsamiać się z rockmanem emo z uniwersyteckiego miasteczka Bloomington-Normal. Jako muzykowi, relatywność nie zawsze wystarcza. Ale na szczęście Gordon wie też, jak pisać porywające gitarowe riffy i chwytliwe gitarowe melodie.

Udaje mu się wcisnąć autodeprecjonujące teksty pomiędzy odniesieniami do Dragon Ball Z i Super Smash Bros. w headbangerze „Kirby Down B”. Dowodem muzycznego rozmachu Gordona jest także akustyczno-sarkastyczne „jestem szczęśliwy”, które z łatwością przekracza jednominutowy czas trwania.

W tym roku przesłuchałem mnóstwo płyt emo i ta jest moją ulubioną.

Środa – „Szczur widział Boga”

Kiedy dorastałem, niedaleko mojego domu znajdował się grunt, na którym przechodziłem po potłuczonych butelkach i opakowaniach Gushers, aby z przyjaciółmi zbudować wzgórze z piasku. „Rat Saw God” przypomina późniejszy powrót do domu. Moje ręce są zabłocone. Moje włosy są spocone i matowe. I po cichu jestem wdzięczny, że jutro znowu zobaczę moich przyjaciół.

Nazwij to countrygazerem. Nazwij to bubblegrunge. Tak czy inaczej, „Rat Saw God” to dzieło nowej fali indie rocka o zabarwieniu country. W „Bull Believer” i „Quarry” są momenty ciężkiego katharsis. Ale jest też pełen powagi, będącej efektem chemii pomiędzy gitarzystą MJ Lendermanem i wokalistką Karly Hartzman. Jest środa i oni na to zasługują.

Petey – „USA”

Petey to nie tylko błyskawica na patelni. Nie jest też chwytem ani artystą TikTok. Urodzony w Detroit komik, który stał się niezależnym rockmanem, zyskał rzeszę fanów w mediach społecznościowych dzięki swojej absurdalnej komedii skeczowej. A w „USA” wywraca ten humor do góry nogami, zadając miażdżące, liryczne ciosy.

To jakby zobaczyć Adama Sandlera w „Punch Drunk Love” lub Willa Ferrella w „Everything Must Go”. Usłyszenie twojej zwykłej komicznej ulgi w środku egzystencjalnego kryzysu sprawia, że ​​każda linijka staje się o wiele trudniejsza. Petey znalazł się już na mojej liście ulubionych artystów dzięki wcześniejszym utworom, takim jak „Don’t Tell The Boys” i „Little Habits”, ale „USA” to jego najbardziej kompletny album w dotychczasowej historii.

Warto przeczytać!  Barry Keoghan (31 lat) widziany z 24-letnią Sabriną Carpenter na „randce w muzeum” w Los Angeles… po tym, jak potwierdził rozstanie z dziewczyną Alyson Kierans

„Living Like This”, „I’ll Wait” i „Family of Six” to moje ulubione utwory na liście utworów.

Pynch – „Wycie do betonowego księżyca”

Przez 18 lat dorastania w małym miasteczku myślałam, że gdybym zamieszkała w dużym mieście, wszystko byłoby OK. Z przykrością informuję, że tak nie jest.

„Czy spacerując po mieście zawsze było tak brzydko?” śpiewa frontman Pynch, Spencer Enock, w „The City (Part 2)”, kluczowej piosence z znakomitej debiutanckiej płyty brytyjskiego zespołu „Howling at A Concrete Moon”.

Pod względem brzmieniowym Pynch ma elementy The Cure, LCD Soundsystem i The Postal Service, z mieszanką chwytliwego indie rocka i tanecznych syntezatorów.

Nie zwracaj uwagi na słowa, a „Howling at A Concrete Moon” brzmi jak obietnica błyszczącej panoramy miasta. Ale spójrz poniżej blichtru i blasku wirujących gitar i elektronicznego pulsu, a znajdziesz cięższe podbrzusze. To genialnie autoanalityczna płyta i w każdym utworze słychać, jak Enock jest coraz bliżej zrozumienia tego wszystkiego.

Elliott Green – „Wszystko, czego mi brakuje”

Doskonale pamiętam, jak usiadłem, gdy miałem około 8 lat, i tata powiedział mi: „Przestań być taki arogancki”. Przypomniał mi, że próbując wychwalić nos na moich elementarnych łobuzów, sam stałem się jednym z nich.

Pamiętam, jak rozmyślałem nad swoimi decyzjami po tej pobudce i w myślach umieszczałem każdą rzecz, którą mówię i robię, w binarnych kategoriach „dobra” i „złego”. I od tego czasu skupiam się na tym rozróżnieniu.

W istocie „Everything I Lack” to płyta o próbie bycia dobrym. Poprzez swoje szczere i cytowane teksty autorka tekstów z Seattle, Elliott Green, buduje na tej płycie cały świat. Poważnie, delikatny liryzm Greena dorównuje współczesnym mistrzom, takim jak David Bazan, Andy Hull i Julien Baker.

Warto przeczytać!  Hugh Grant oskarżony o niegrzeczne zachowanie wobec Ashley Graham podczas wywiadu na czerwonym dywanie podczas gali rozdania Oscarów

Poezję Green wzmacniają jej ostry jak brzytwa wokal, pobrzmiewające uderzenia gitary i hałaśliwe epifanie. Ten album znaczy dla mnie więcej, niż mógłbym wyrazić słowami w tym artykule. W głębi serca wciąż ze wszystkich sił staram się być dobry.

Koncert tygodnia: The Polyrhythms Trio +2 w UUCQC

Co ważne, nie jestem tylko fanem muzyki, ale także dziennikarzem!

Jedna z najbardziej satysfakcjonujących historii, jakie napisałem w tym roku, miała miejsce w listopadzie, kiedy rozmawiałem z przyjaciółmi i rodziną współzałożyciela Polyrhythms, Nate’a Lawrence’a.

Lawrence zmarł niespodziewanie w sierpniu, a organizacja wykonała inspirującą pracę, utrzymując się dalej. Ich świąteczna specjalna trzecia niedziela Jazz Series odbędzie się w najbliższą niedzielę w Unitarian Universalist Congregation of the Quad Cities, zlokalizowanej pod adresem 3707 Eastern Ave. w Davenport.

Głównym bohaterem występu jest Polyrhythms Trio, w którym występują goście specjalni: Manuel Lopez III i James Culver. Zaczynamy o 17:00, a wstęp kosztuje 15 dolarów.

W tym Daytrotterze: Kacey Musgraves, 15 grudnia 2015 r

Na koniec opowiem Wam o wizycie supergwiazdy country Kacey Musgraves w Daytrotter Studios. Moim ulubionym gatunkiem, w który zagłębiłem się w tym roku, jest country – zakątek muzyczny, który od dawna przeoczałem.

Dość szybko nauczyłam się, że Musgraves to jeden z najbardziej utalentowanych pisarzy, jakie ma do zaoferowania ten gatunek. Ta umiejętność pojawia się w jej wykonaniu „Fine” na Daytrotter, już poetyckiej balladzie country, udoskonalonej dzięki harmonijnej gitarze slide.

Chociaż w tym roku zagłębiłem się w tematykę country, wymienione powyżej rekordy i wiele więcej, jestem pewien, że w 2024 roku znajdę coś nowego. Mam nadzieję, że Ty też to zrobisz.


Źródło