B4 Bollingera nabiera kształtów i rusza w drogę
Nie jest pewne, czy strategia Bollinger Motors polegająca na wykorzystywaniu większości gotowych części w swoim pierwszym produkcie, komercyjnej elektrycznej ciężarówce klasy 4 dla flot, odniesie długoterminowy sukces finansowy.
Ale przynajmniej jedna rzecz jest pewna: wraz ze 148 milionami dolarów w gotówce ze sprzedaży pakietu kontrolnego kalifornijskiej firmie Mullen Automotive z zeszłej jesieni, podmiejski producent samochodów z Detroit posuwa się naprzód w znacznie szybszym tempie niż kiedykolwiek wcześniej.
Założyciel firmy, Robert Bollinger, pozostał na czele początkującego producenta samochodów i zwerbował doświadczonych weteranów motoryzacji z Forda i innych krajów, aby pomogli w ukończeniu opracowywania i testowania B4, tak aby mógł zostać przekazany firmie Roush Industries do produkcji.
W zeszłym tygodniu zatrzymałem się w centrum technicznym Bollingera w Oak Park, na północ od Detroit, i zrobiłem kilka okrążeń wokół parkingu mułem rozwojowym B4. Bollinger prowadził niesamowicie cichą ciężarówkę, która spisywała się znakomicie w manewrach z małą prędkością. Mniej więcej rok temu Bollinger miał tylko ramę i kilka innych komponentów. A Robert Bollinger spędzał większość czasu na zabieganiu o względy potencjalnych inwestorów i opieraniu się pokusie wydzielenia firmy w ramach umowy SPAC.
„Połowa mojego mózgu zawsze martwiła się o pieniądze” – mówi Bollinger. „Teraz to jest zwolnione. Jestem dyrektorem generalnym i wszystkie codzienne operacje przechodzą przeze mnie”.
Umowa z Mullenem, jak mówi Bollinger, stworzyła radę dyrektorów, która pomaga zarządzać firmą i przyniosła inne zasoby, takie jak zespoły sprzedaży i inżynierów Mullena. Mullen przejął także zwłoki Electric Last Mile Solutions, komercyjnego start-upu EV, który zbankrutował w zeszłym roku.
Jeśli chodzi o B4, będzie napędzany elektryczną jednostką napędową wykonaną przez Dana, zainstalowaną w ramie zaprojektowanej przez Bollingera i zasilany akumulatorem pochodzącym z Our Next Energy, Novi w stanie Michigan, prowadzonego przez byłego Forda i dyrektor Apple. Kabina to w pełni zmontowana jednostka wyprodukowana w Chinach i zamontowana na ramie Bollingera.
Jeśli ciężarówka przejdzie testy drogowe i próby wytrzymałościowe, które są obecnie w toku, produkcja mogłaby ruszyć za około rok.
Trwają również prace nad większymi ciężarówkami klasy 5 i 6. Bollinger liczy na potencjalne oszczędności dla operatorów flot obsługujących ciężarówki elektryczne, aby pobudzić popyt i zakończyć dominację ciężarówek z silnikami wysokoprężnymi.
Część ustawy o redukcji inflacji, ulga podatkowa dotycząca pojazdów kwalifikowanych do użytku komercyjnego, zapewnia operatorom flot do 40 000 USD kredytu za każdą zakupioną przez nich średnią i ciężką ciężarówkę. Połącz to ze zmniejszeniem popytu na olej napędowy i niższymi kosztami konserwacji, a Bollinger uważa, że niektórzy operatorzy mogą zwrócić się z premią zapłaconą za elektryczną ciężarówkę w mniej niż rok. „Całkowity koszt posiadania będzie niższy niż w przypadku ciężarówek z silnikiem Diesla, dlatego posuwamy się szybko do przodu. Zwrócimy się przed ciężarówką z silnikiem Diesla” — mówi Bollinger.
Ceny i zasięg nie zostały sfinalizowane, ale Bollinger wie, że ciężarówka będzie musiała przejechać około 100 mil między ładowaniami. „Większość ludzi floty, z którymi rozmawialiśmy, twierdzi, że potrzebuje od 75 do 100 mil. W naszych symulacjach uzyskujemy około 185 mil. Ale w niesprzyjających warunkach, na przykład gdy jest zimno lub klimatyzacja w ciężarówce pracuje przez cały dzień, powinien nadal mieć 110-120 mil” – powiedział Bollinger.
Wiele jeszcze musi pójść dobrze, aby Bollinger Motors odniósł sukces, a konkurencja jest trudna. Ale moim zdaniem Bollinger Motors ma teraz uzasadniony strzał. Nie mogłem tego powiedzieć rok temu.