Rozrywka

Bad Bunny and the Real Winners and Losers z WWE Backlash 2023 Match Card

  • 8 maja, 2023
  • 6 min read
Bad Bunny and the Real Winners and Losers z WWE Backlash 2023 Match Card


Emanujący z Coliseo de Puerto Rico José Miguel Agrelot w San Juan w Puerto Rico, WWE Backlash 2023 miał energię niespotykaną na żadnym innym wydarzeniu firmowym.

Od otwarcia do głównego wydarzenia, Superstars spotkało się z dużymi reakcjami tłumu.

Fani postanowili zbudować trochę nowych talentów, hałaśliwymi reakcjami Zeliny Vegi i Iyo Sky, ale nikt nie wyciągnął z tłumu więcej niż Bad Bunny.

Omos miał jak dotąd najlepszy mecz w swojej karierze z Sethem Rollinsem. Wizjoner sprawił, że wyglądał jak bestia.

Bloodline wystąpili w prawdopodobnie najmniej pamiętnym meczu wieczoru.

Cody Rhodes i Brock Lesnar czuli się nie na miejscu w głównym turnieju tego programu i nie byli w stanie sprzedać tego jako najważniejszego meczu wieczoru.

Ogólnie rzecz biorąc, Backlash był wyjątkowy, a niektóre nazwiska wykorzystały poważną przewagę, aby zostać decydującymi zwycięzcami tego wieczoru. Inni jednak opuścili San Juan w mniej imponujący sposób.



Wchodząc do meczu z Biancą Belair, niewielu spodziewało się, że Iyo Sky wygra.

EST z WWE była gotowa zostać najdłużej panującą mistrzynią kobiet Raw w historii firmy, a The Genius of the Sky ledwo mogła wygrać mecz.

Mimo to tłum oszalał na punkcie Sky jeszcze przed dzwonkiem. Było jasne, że fani w San Juan chcieli niespodziewanej zmiany tytułu.

Karmiąc się tą reakcją, The Genius of the Sky rozegrała swój najlepszy dotychczas mecz w WWE. Popchnęła Belaira, by pozostał w trybie WrestleMania na kolejny fantastyczny mecz o tytuł kobiet Raw.

Chociaż marzenie się nie spełniło, zakończenie sprzedało Sky, jak blisko było wygranej. Obrażenia CTRL, zwłaszcza Bayley, nie mogły się z nią równać, a to kosztowało ją oszałamiające zwycięstwo.

WWE ma nową gwiazdę ze Sky. Jeśli oderwie się od The Role Model, WWE powinno rozważyć rewanż z Belairem i tym razem dać jej zwycięstwo.



Drugi mecz wieczoru również dostarczył występu w karierze.

Omos znalazł swojego idealnego przeciwnika, ponieważ Seth Rollins zmusił go do przekroczenia swoich ograniczeń i sprawił, że wyglądał jak potwór.

To jest konkurs, którego potrzebował nigeryjski gigant. Mimo że przegrał, zepchnął prawdopodobnego następnego mistrza świata wagi ciężkiej WWE do granic możliwości. Sprawił, że Rollins zagłębił się w swój worek sztuczek, aby wyciągnąć super finishera.

Jest prawdopodobne, że Wizjoner może dobrze dopasować się do każdego, ale do tanga zawsze trzeba dwojga. Omos potrzebuje więcej takich walk, w których jego przeciwnik wykorzystuje swoje mocne strony.

Gigant z Nigerii może szybko odbić się od tej straty, opierając się na tym, ile zajęło Wizjonerowi pokonanie go. To może być nawet mecz, do którego pewnego dnia wrócisz… ze złotem na linii.



Po raz kolejny to nie zwycięzca meczu miał wielki moment. Zelina Vega stoczyła pojedynek w swojej karierze z Rheą Ripley, która występuje na swoim absolutnie najwyższym poziomie.

Chociaż tak naprawdę nigdy nie było wątpliwości, czy Eradicator utrzyma się, jej pretendentka miała za sobą cały tłum, gdy walczyła od spodu.

Jej słabszy powrót, wraz z meteorem 619 i drugą liną, zrobił wrażenie. Jednak nic nie było bardziej wyjątkowe niż owacje, które Vega otrzymała po meczu.

Latino World Order to stajnia, która dopiero zaczyna nabierać rozpędu. Jeśli niebieska marka w pełni zaangażuje się w grupę w 2023 roku, Vega może znaleźć się w kolejnym meczu SmackDown Women’s Championship w przyszłości.

Jeśli uda jej się odnieść wielką wygraną w tej drugiej okazji, wszystko wróci do tej chwili. Vega nigdy nie była większą gwiazdą niż tej nocy.



Jako pierwszy z tego, co WWE nazwało „podwójnym głównym wydarzeniem”, Bad Bunny i Damian Priest stoczyli pojedynek na wieki, który najbardziej zadowolił publiczność w San Juan.

To był spektakularny pokaz najlepszego celebryty w historii WWE. Bad Bunny był największą gwiazdą na tej arenie w sobotni wieczór. Samo jego wejście było zaimprowizowanym koncertem.

Chociaż musiał wygrać, zrobił wszystko, aby Priest wyglądał wyjątkowo. Pokonał swojego rywala lepiej niż ktokolwiek inny w WWE.

Tylko dlatego, że Łucznik Hańby wielokrotnie decydował się na zadawanie większej kary zamiast wygrywania, nie odniósł wyraźnego i dominującego zwycięstwa.

Konkurs pochłonął tyle czasu i uwagi, że szaleństwo overbookingu, w którym wzięli udział LWO, Carlito i Savio Vega, nie przeszkodziło w pełnym pojedynku między tymi dwiema portorykańskimi gwiazdami. Miejmy nadzieję, że Priest może przenieść to do ogromnego 2023 roku.

Tymczasem Bad Bunny nigdy więcej nie musi walczyć, ale w każdej chwili byłby mile widziany z powrotem.



Po raz pierwszy od lat The Usos nie byli w górnym kącie na WWE PPV.

Prawdopodobnie był to najniższy punkt, w którym historia Bloodline wylądowała na wydarzeniu premium na żywo, ponieważ sześcioosobowy mecz tag team był czasem odnowienia między dwoma głównymi konkursami.

W tym programie bardzo brakowało Romana Reignsa. Publiczność dała to jasno do zrozumienia skandowaniem „We want Roman”, które rozpoczęło się w wolniejszym okresie meczu.

Podczas gdy tłum płonął dla Samiego Zayna, reszta talentu musiała ciężko pracować, aby zaangażować fanów. To był szokujący zwrot w stosunku do najgorętszego kąta WWE od tak dawna.

Ta historia rozgrzeje się, gdy Reigns powróci, ale była to pierwsza mocna wskazówka, że ​​The Bloodline może nie być największą historią w WWE przez dłuższy czas.



Na papierze Cody Rhodes vs. Brock Lesnar był największym pojedynkiem na Backlash, ale żaden z nich nie mógł sprzedać tego jako godnego uwagi, jakie otrzymał jako „podwójne wydarzenie główne” obok Bad Bunny vs. Damian Priest.

Była to szybka, podstawowa bójka, w której wykorzystano niespodziewaną plamę krwi jako próbę wzmocnienia akcji. Zamiast tego odwróciło to uwagę od tego, co powinno być triumfalnym powrotem do formy dla The American Nightmare.

Podczas gdy Rhodes z pewnością skończył z tłumem, był to tani koniec ekscytującego show. Nie miał nawet szansy świętować, wybiegając, podczas gdy Lesnar wyglądał na zszokowanego końcem wieczoru.

To był jeden z najsłabszych meczów Rhodesa w głównym rosterze, zwłaszcza w PPV. Pracował jak pięta w czasie, gdy powinien być słabszym dzieckiem, walczącym od spodu, aby znaleźć zwycięstwo.

Wyznaczanie przyszłego rewanżu byłoby dobrym pojedynkiem w środku programu, ale wyglądało to nie na miejscu jako główne wydarzenie w noc wyjątkowych chwil.


Źródło

Warto przeczytać!  Moda na koronację: Co nosili goście