Nauka i technika

Badanie genomu USDA rzuca światło na rozprzestrzenianie się ptasiej grypy H5N1 na krowy, ale nadal istnieją luki w danych

  • 2 maja, 2024
  • 6 min read
Badanie genomu USDA rzuca światło na rozprzestrzenianie się ptasiej grypy H5N1 na krowy, ale nadal istnieją luki w danych


Wirus H5N1 zakażający bydło mleczne w wielu stanach prawdopodobnie krążył wśród zwierząt przez 4 miesiące, zanim naukowcy potwierdzili to pod koniec marca, a brakujące dane i luki w monitorowaniu zwiększają możliwość niewykrycia łańcuchów przenoszenia – stwierdził zespół badawczy kierowany przez Departament Rolnictwa USA (USDA) Krajowe Laboratorium Służb Weterynaryjnych (NVSL) podało w nowym badaniu poprzedzającym druk.

W pierwszym opublikowanym raporcie, który przeplata ustalenia sekwencjonowania genetycznego z tym, co wiadomo z dochodzenia epidemiologicznego, grupa stwierdziła, że ​​bezobjawowe przemieszczanie bydła do innych stanów prawdopodobnie powoduje przenoszenie i że już teraz widzi kilka wariantów z mutacjami, które mogą prowadzić do przenoszenia międzygatunkowego. Grupa opublikowała wczoraj swoje ustalenia na serwerze preprintów bioRxiv.

Jeśli chodzi o inne przypadki wirusa H5N1, USDA ogłosiła wczoraj wieczorem, że przeprowadzone przez nią testy mielonej wołowiny pochodzącej z dotkniętych nią stanów dały wynik negatywny, a dwa dotknięte stany – Michigan i Kolorado – ogłosiły nowe środki nadzwyczajne.

Luki w danych i pytania dotyczące osi czasu

Analiza filogenetyczna z wykorzystaniem sekwencjonowania genomu sugeruje, że pod koniec 2023 r. doszło do reasortacji pomiędzy obecnym wysoce zjadliwym kladem 2.3.4.4b u dzikiego ptactwa a niskopatogennym szczepem dzikiego ptactwa, który wytworzył genotyp B3.13 krążący obecnie u krów mlecznych.

Napisali, że gen NP nabyty podczas reasortacji mógł odegrać rolę w pojawieniu się wirusa u bydła, zauważając, że wydaje się, że gen NP umożliwia łatwiejsze rozprzestrzenianie się wirusa grypy u świń.

Ich analiza sugeruje, że miało miejsce aż pięć introdukcji B3.13 od bydła do drobiu, jedno do szopa, dwa do kotów domowych i trzy do dzikiego ptactwa. Chociaż ustalenia pokrywają się z ustaleniami epidemiologicznymi dotyczącymi rozprzestrzeniania się poprzez przemieszczanie stad do innych stanów, podkreślono, że nadal istnieją luki. „Nie możemy wykluczyć możliwości, że ten genotyp krąży w lokalizacjach i żywicielach, z których nie pobrano próbek, ponieważ istniejąca analiza sugeruje, że brakuje danych, a nadzór może przesłaniać transmisję wywnioskowaną za pomocą metod filogenetycznych” – napisali.

Warto przeczytać!  Asteroida zniszczyła dinozaury. Czy pomogło to ptakom w rozwoju?

Stwierdzili na przykład, że wirus B3.13 wywołany infekcją człowieka nie zagnieżdża się w sekwencjach bydła, co może sugerować, że źródłem infekcji były wirusy pochodzące od krów, z których nie pobrano próbek, lub że ewolucja w obrębie żywiciela wystarczyła, aby uzyskać inny gen filogenetyczny grupowanie. „Najprawdopodobniej jednak przyczyną tego wzorca była bezobjawowa transmisja i niedostateczny nadzór w populacjach ważnych epidemiologicznie”.

Doszli do wniosku, że potencjał wystąpienia endemii wirusa B3.13 u bydła będzie mieć wpływ na ryzyko odzwierzęce związane z wirusem i ostrzegli, że jeśli obserwowany przez nich niski poziom adaptacji ssaków stanie się dominujący, ryzyko przeniesienia międzygatunkowego będzie wyższe.

Naukowcy z radością witają nowe dane

Po opublikowaniu raportu przez grupę dr Angela Rasmussen, wirusolog z Organizacji ds. Szczepionek i Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Saskatchewan, na X (wcześniej znany jako Twitter) pochwalił grupę za udostępnienie kluczowych danych.

Stwierdziła jednak, że potrzeba więcej informacji, takich jak rodzaj tkanki i/lub próbki, z której pochodzi każdy genom, co jest niezbędne do zrozumienia, w jaki sposób krowy przenoszą wirusa i planowania eksperymentów w celu sprawdzenia hipotez dotyczących przenoszenia. „To sytuacja, w której biorą udział wszystkie ręce, a aby skutecznie zareagować, wymagana jest przejrzystość i dostęp do danych” – napisał Rasmussen.

Warto przeczytać!  Bionano ogłasza publikację tymczasowego odczytu z badania klinicznego przeprowadzonego przez konsorcjum analizujące optyczne mapowanie genomu jako potencjalny standard opieki w badaniach prenatalnych

Doktor Michael Osterholm, MPH, który kieruje Centrum Badań i Polityki Chorób Zakaźnych (CIDRAP) na Uniwersytecie w Minnesocie, wydawca CIDRAP News, również wyraził uznanie dla grupy USDA za podzielenie się swoimi odkryciami i powiedział, że społeczność naukowa z niecierpliwością czekała na tę wiadomość krytyczne informacje.

„Pomoże to ludziom lepiej zrozumieć, jak doszło do skutków ubocznych” – powiedział.

Testy na mieloną wołowinę dały wynik negatywny na obecność śladów H5N1

W swojej aktualizacji USDA stwierdziła, że ​​przetestowała 30 próbek mielonej wołowiny sprzedawanej w sprzedaży detalicznej ze stanów, w których stada mleczne uzyskały pozytywny wynik testu na obecność wirusa H5N1. Próbki przeszły test reakcji łańcuchowej polimerazy (PCR), który może zidentyfikować ślady wirusa, ale nie żywego wirusa, w NVSL. Wszystkie były negatywne.

„Wyniki te potwierdzają, że dostawy mięsa są bezpieczne” – stwierdziła agencja.

USDA dodała, że ​​prowadzone są badania PCR na próbkach mięśni pochodzących od wybrakowanych krów mlecznych w wybranych rzeźniach USDA Food Safety and Inspection Service (FSIS) oraz że jej Służba Badań Rolniczych prowadzi badanie gotowania z wykorzystaniem surogatu wirusa w mielonej wołowinie w celu zbadania wpływ różnych temperatur gotowania na poziom wirusa.

Warto przeczytać!  Ponad 100 genów, które czynią nas wyjątkowymi ludźmi

Michigan i Kolorado ogłaszają wprowadzenie środków nadzwyczajnych

Dwa stany dotknięte epidemią wirusa H5N1 w stadach mlecznych ogłosiły wczoraj wprowadzenie środków nadzwyczajnych mających na celu kontrolę rozprzestrzeniania się wirusa.

W stanie Michigan, gdzie w siedmiu hrabstwach zgłoszono niedawne ogniska u krów mlecznych i masowe ogniska u drobiu, Departament Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MDARD) ogłoszony nadzwyczajny środek nadzwyczajny, który wymaga, aby gospodarstwa mleczne i komercyjne hodowle drobiu wdrożyły etapy bezpieczeństwa biologicznego, takie jak wyznaczenie menedżera ds. bezpieczeństwa biologicznego, ustanowienie procedur czyszczenia oraz prowadzenie rejestru pojazdów i osób, które przekroczyły punkty dostępu do gospodarstwa.

Nakaz zabrania także wystawiania bydła w okresie laktacji do czasu, gdy stan nie upłynie 60 dni od wykrycia nowych gospodarstw mlecznych. Urzędnicy ogłosili również podobne ograniczenie w odniesieniu do drobiu, ale na 30 dni bez nowych wykryć.

W innym miejscu komisja ds. rolnictwa stanu Kolorado zatwierdziła, a wczoraj komisarz ds. rolnictwa stanu przyjął przepis nadzwyczajny mający na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa H5N1. Kolorado to stan, w którym ostatnio wystąpiła epidemia bydła mlecznego i jak dotąd nie jest jasne, w jaki sposób krowy zostały narażone na wirusa.

W swoim ogłoszenieDepartament Rolnictwa Kolorado stwierdził, że stan nadzwyczajny wymaga obowiązkowych badań bydła w okresie laktacji przemieszczającego się między stanami, co pozwala na wdrożenie niedawnego rozporządzenia federalnego, które weszło w życie 29 kwietnia.




Źródło