Bezbłędnie przewidział hossę S&P 500, teraz wskazuje, gdzie spodziewa się korekty!
Tom Lee wzbudził rok temu spore zdziwienie bezbłędnie prognozując, że w 2023 r. S&P 500 wzrośnie o ponad 20%, osiągając poziom 4750 punktów, a gospodarka USA osiągnie miękkie lądowanie. Ostatecznie S&P 500 wzrósł o ponad 25% do 4795 punktów, a prognoza Lee okazała się najbliższa prawdzie spośród wszystkich strategów śledzonych przez Bloomberg. Na 2024 rok Lee zapowiedział kolejne wzrosty indeksu, jednak jego zdaniem korekta w okolicach 5000 punktów jest nieunikniona.
- Jeszcze w grudniu analityk Tom Lee prognozował, że S&P 500 zanotuje w styczniu nowe historyczne maksima i tak się stało
- Teraz Lee ostrzega przed cofnięciem i wymienia powody, przez które do niego dojdzie
- Mimo wszystko na przestrzeni całego 2024 r. indeksy na Wall Street powinny wciąż zyskiwać na wartości
- Więcej ciekawych i interesujących artykułów znajdziesz na Comparic.pl
S&P 500 według Toma Lee rozpocznie korektę w pobliżu 5000 punktów
Ceniony inwestor, partner zarządzający w Fundstrat Global Advisors oraz ekspert ds. finansów Tom Lee z optymizmem patrzy na długo i średnioterminowe perspektywy amerykańskich akcji.
Po bezbłędnej prognozie na 2023 r. oraz styczeń 2024 r. przyszedł czas na dalszy horyzont inwestycyjny, a ten według analityka powinien przynieść wyraźną korektę notowań S&P 500, po której indeks wróci do dalszych wzrostów.
– Myślę, że [S&P 500] może zbliżać się do poziomu bliskiego 5000, może nieco wyższego, a potem nastąpi spadek – powiedział Tom Lee.
Ekspert opiera swoją prognozie na powtarzających się rynkowych schematach. Licząc od 1927 r., rynek zaledwie 7 razy S&P 500 wzrósł o 21% na przestrzeni 14 tygodni, tak jak to miało miejsce teraz.
W czterech z siedmiu przypadków rynek akcji osiągnął szczyt w ciągu następnych dwóch tygodni, po którym najczęściej następowała realizacja zysków, wiążąca się z cofnięciem notowań.
Lee dodał że zbliżająca się korekta na rynku ma również sens, ponieważ naśladowałaby schemat, który ostatnio miał miejsce podczas bessy w październiku 2022 roku.
Rynek akcji podskoczył wówczas o 20% przez 16 tygodni, a następnie dokonał 9% korekty, Później wzrósł o kolejne 21% w ciągu 19 tygodni, zanim wyprzedał się o 11%. Biorąc pod uwagę, że indeks S&P 500 wzrósł ostatnio o 21%, zdaniem Lee spadek w okolicach 10% nie byłby niczym niezwykłym.
Lee stwierdził, że spodziewa się spadku o 7%, co w odniesieniu do bieżącego poziomu 4954 punktów oznaczałoby spadek indeksu S&P 500 do około 4650 punktów.
– Z perspektywy fundamentalnej inwestorzy obawiają się o termin obniżek stóp procentowych w USA. Jeśli bank centralny będzie czekał zbyt długo, to gospodarka zacznie słabnąć, co przełoży się na sentyment wobec spółek – wskazał ekspert.
Pomimo krótkoterminowej niedźwiedziej perspektywy, Lee powtórzył swój optymistyczny pogląd na rynek akcji w 2024 r., mówiąc, że S&P 500 może ostatecznie wzrosnąć do przedziału między 5,200 a 5,400.
– Ostatecznie to będzie dobry rok, jesteśmy na hossie – podsumował Lee.
Autor poleca również: