Białoruś ułaskawiła opozycyjnego blogera aresztowanego po przymusowym lądowaniu samolotu
Bezprecedensowa fala demonstracji przetoczyła się przez Białoruś po tym, jak władze stwierdziły, że Łukaszenka, który sprawuje władzę od 1994 r., wygrał miażdżącą przewagą nad główną rywalką opozycji Swietłaną Cichanowską, mimo głosowania naznaczonego powszechnymi oszustwami.
Nexta udostępniła kluczowe informacje pozyskane w ramach crowdsourcingu i filmy z brutalnych represji, czasami jedno z nielicznych dostępnych źródeł informacji podczas rządowych zamknięć internetu.
Aktywność Protasiewicza w Internecie wywołała gniew białoruskich władz, a setki innych działaczy opozycji uciekło z kraju, gdy urzędnicy agresywnie stłumili zamieszki i rozpoczęli szeroko zakrojoną kampanię ścigania aktywistów.
W maju 2021 roku Protasiewicz był w drodze z Aten do Wilna na Litwie samolotem Ryanair ze swoją dziewczyną Sofią Sapegą. Samolot został przekierowany i wylądował w Mińsku, stolicy Białorusi, po tym, jak białoruskie władze fałszywie twierdziły, że na pokładzie była bomba. Po przybyciu Protasiewicz został natychmiast aresztowany. Unia Europejska potępiła ten czyn jako „porwanie” i „piractwo” oraz zakazała lotów nad białoruską przestrzenią powietrzną.
Aresztowanie i ściganie Protasiewicza wywołało poważne zaniepokojenie wśród grup praw człowieka. Dzień po tym, jak bloger został zabrany z samolotu, kanały Telegram opublikowały krótkie wideo, na którym pojawił się z otarciami i siniakami na twarzy i przyznał się do organizowania „masowych zamieszek”. Uczeni, członkowie rodziny i obrońcy praw człowieka powiedzieli wówczas, że nie było wątpliwości, że został zmuszony do przyznania się.
Białoruskie organy ścigania mają doświadczenie w stosowaniu zastraszania i przymusu w celu wymuszenia zeznań, których nagrania są następnie udostępniane mediom państwowym i wzmacniane przez inne prorządowe źródła.
Protasiewicz pierwsze tygodnie po aresztowaniu spędził w areszcie KGB. Następnie pojawił się ponownie w telewizji państwowej w długim wywiadzie dla reportera telewizyjnego przyjaznego Łukaszence. Protasiewicz wymienił innych blogerów, którzy prowadzili sklepy internetowe z informacjami sprzecznymi z mediami państwowymi i powiedział, że w pełni współpracował z władzami.
Wkrótce po rozmowie Protasiewicz został zwolniony z aresztu śledczego i umieszczony w areszcie domowym. Udzielił kilku wywiadów, powtarzając oficjalne argumenty z Mińska, przedstawiając protesty jako zachodnie spiski mające na celu obalenie rządu, i chwalił Łukaszenkę.
„Jestem bardzo szczęśliwy… oczywiście, mam teraz tak wiele emocji, że trudno jest zebrać myśli… ale przede wszystkim jestem oczywiście bardzo wdzięczny krajowi i osobiście prezydentowi za tę decyzję i mam nadzieję, że odtąd będzie tylko lepiej” – powiedział Protasiewicz w poniedziałek w klipie udostępnionym przez Belta, rządową agencję prasową.
Wcześniej w maju został skazany na osiem lat więzienia. Dwóch innych blogerów w sprawie Nexta — Yan Rudik i Stepan Putilo — zostało osądzonych zaocznie i skazanych odpowiednio na 19 i 20 lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Nexta została uznana za organizację terrorystyczną, a trzej działacze zostali oskarżeni o szereg przestępstw, w tym „spisek mający na celu przejęcie władzy państwowej na Białorusi w sposób niezgodny z konstytucją” oraz „znieważenie prezydenta Białorusi”.
Sapega, obywatel Rosji, został oskarżony o prowadzenie innego kanału Telegram o nazwie „Czarna księga Białorusi”, który publikował dane osobowe sił bezpieczeństwa kraju. Została skazana w 2022 roku na sześć lat więzienia. W zeszłym miesiącu Prokuratura Generalna Białorusi przychyliła się do wniosku jej rosyjskich odpowiedników o przekazanie Sapiegi do Rosji po prośbach jej rodziny.
„Raman Pratasiewicz powiedział, że Łukaszenka go ułaskawił. Po zatrzymaniu Raman został zmuszony do współpracy z KGB; chwalił Łukaszenkę” – powiedział polityk Franak Wiakorka, doradca kandydata na prezydenta Łukaszenki Tichanowskiej, używając alternatywnej pisowni nazwisk. „Ułaskawienie nie oznacza wolności: On jest pod maską. Tymczasem reżim nasila presję na więźniów politycznych. Dziesiątki z nich zniknęły”.
Po ułaskawieniu reakcja rosyjskich ekspertów – którzy, podobnie jak Łukaszenka, przedstawiali protesty przeciwko reelekcji autorytarnego przywódcy jako zachodnią sztuczkę – niechcący potwierdziła taktykę nacisku organów ścigania zastosowaną wobec dysydenta, powiedzieli zwolennicy Protasiewicza.
„Protasiewicz został ułaskawiony, ponieważ zdradził wszystkich, w tym swoją narzeczoną, upokorzył się dokładnie tak, jak mu kazano, nie robił zamieszania i ogólnie zachowywał się jak królik” – napisała na swoim blogu czołowa rosyjska propagandystka telewizyjna Margarita Simonyan. „Pokazując w ten sposób światu zewnętrznemu prawdziwą twarz każdego przywódcy jakiejkolwiek kolorowej rewolucji – twarz przerażonego kota”.
Prezydent Rosji Władimir Putin poparł Łukaszenkę w 2020 r., oferując wysłanie policji do zamieszek i udzielenie pożyczki w wysokości 1,5 miliarda dolarów sojusznikowi walczącemu przez tygodnie na masowe protesty. Poparcie Rosji pomogło Łukaszence odzyskać kontrolę, ale zadłużenie wobec Kremla osłabiło jego pozycję w długotrwałych negocjacjach dotyczących głębszej integracji z Moskwą, w których Łukaszenka dokonał kruchej równowagi, zachowując pozory niezależności bez alienacji Putina.
Białoruś od początku wojny na Ukrainie pozwalała siłom rosyjskim na wykorzystywanie swojego terytorium jako poligonu do ataków, a obaj przywódcy często się spotykają, ostatnio podczas obchodów Dnia Zwycięstwa 9 maja w Moskwie. W poniedziałek Łukaszenka zapowiedział dwustronne rozmowy z Putinem jeszcze w tym tygodniu w celu „rozwiązania problemów, które w ogóle nie powinny być w naszych stosunkach”.
„Jak mi raportuje rząd, cóż, prawie nie ma problemów [in relations with the Russian Federation]. Mało w to wierzę. Widzę po sytuacji, że nadal są problemy, pewne niekonsekwencje. Czasami jest biurokracja” – powiedział Łukaszenka na spotkaniu ze swoim ambasadorem w Rosji.
Również w poniedziałek w Mińsku stanął przed sądem Eduard Babaryka, syn byłego kandydata na prezydenta Wiktara Babaryki, a miejsce pobytu jego ojca, skazanego w 2021 roku na 14 lat więzienia pod zarzutami, które odrzucił jako umotywowane politycznie, pozostaje nieznane. Ich sprawy należą do tysięcy postępowań wszczętych od 2020 roku przeciwko białoruskim demonstrantom i aktywistom, według grupy praw człowieka Wiasna.
“[Protasevich’s case] to smutna ludzka historia” – napisał białoruski dziennikarz Anton Orech na swoim blogu Telegram. „Podczas gdy niektórzy ludzie na Białorusi otrzymują piekielne wyroki i gniją w więzieniu, on został ułaskawiony. Ale trudno jest krytykować osobę za to, że nie została bohaterem, jeśli nie było się na jego miejscu. I nie ma ochoty być na jego miejscu”.