Świat

Biden skłania się ku globalnej dyplomacji, aby zarządzać migracją na granicy amerykańsko-meksykańskiej

  • 23 maja, 2023
  • 6 min read
Biden skłania się ku globalnej dyplomacji, aby zarządzać migracją na granicy amerykańsko-meksykańskiej


WASHINGTON (AP) – pierwszego dnia urzędowania prezydenta Joe Bidena przekazał Kongresowi plan legislacyjny mający na celu modernizację krajowego systemu imigracyjnego.

To nie poszło donikąd, podobnie jak wiele wcześniejszych prób remontu.

Tymczasem liczba migrantów nielegalnie przekraczających granicę amerykańsko-meksykańską osiągnęła rekordowy poziom, podobnie jak zaległości w rozpatrywaniu spraw w krajowym systemie sądów imigracyjnych. Tytuł 42 nadzwyczajnych uprawnień zdrowotnych, które pozwalały funkcjonariuszom granicznym na odprawianie wielu migrantów, z pewnością się skończy, gdy pandemia koronawirusa osłabnie. A Kongres nie mógł dojść do porozumienia nawet w prostych kwestiach, takich jak to, czy Stany Zjednoczone powinny wpuścić więcej, czy mniej ludzi.

Dlatego urzędnicy administracji szukali rozwiązań poza Stanami Zjednoczonymi, starając się przedstawić imigrację nie jako jeden z najtrudniejszych problemów Ameryki, ale jako problem, którym powinna zająć się cała półkula zachodnia.

Było to przesunięcie punktu ciężkości, które przemawia do wiary Bidena w potęgę globalnej dyplomacji, a także może być bardziej obiecujące dla poczynienia postępów, zwłaszcza że sieci przemytnicze coraz częściej kierują rodziny migrantów z całego świata przez niebezpieczny i często śmiertelny Darien Przepaść między Kolumbią a Panamą.

„Żaden naród nie powinien sam dźwigać tej odpowiedzialności”. Biden powiedział w zeszłym roku, kiedy wezwał przywódców 23 krajów uczestniczących w Szczycie Ameryk, aby opracowali wspólny plan migracji i bezpieczeństwa. „Przyszłość gospodarcza zależy od siebie nawzajem. Każda z naszych przyszłości zależy od siebie nawzajem. A nasze bezpieczeństwo jest powiązane w sposób, którego większość ludzi w moim kraju nie rozumie w pełni”.

Jeśli rozwiązania dla Bidena są międzynarodowe, polityka nadal jest krajowa.

Ubiega się o reelekcję, a granica jest głównym problemem Republikanów, którzy przedstawiają go jako miękkiego w kwestiach bezpieczeństwa. Jego zaangażowanie w politykę imigracyjną, zanim został prezydentem, było stosunkowo niewielkie. Przed tegoroczną wizytą przebywał tylko przez kilka godzin na liczącej 1951 mil granicy amerykańsko-meksykańskiej podczas przerwy w kampanii w 2008 roku i nie odegrał znaczącej roli we wcześniejszych wysiłkach reformatorskich w Senacie, kiedy tam służył.

Warto przeczytać!  Wojna między Izraelem a Hamasem: uwolniono 11 izraelskich zakładników

Jednak jego doświadczenie w polityce zagranicznej sięga dziesięcioleci wstecz, od lat na Wzgórzu i przez dwie kadencje jako wiceprezydent, i to ma znaczenie na arenie międzynarodowej.

„Żaden inny prezydent, który zasiadał w Gabinecie Owalnym, nie ma takiego przebiegu, zrozumienia i zaangażowania, jakie miał Joe Biden w regionie. To po prostu fakt” – powiedział Arturo Sarukhan, ambasador Meksyku w USA w latach 2007-2013. „To ważny dodatek, który Biden wnosi do stołu”.

Sarukhan powiedział, że podejście Bidena koncentruje się na zaangażowaniu i negocjacjach, wysyłając czołowych przywódców do regionu na dyskusje i zapraszając do Waszyngtonu. „Biden nikomu nie przystawił pistoletu do czoła” – powiedział.

Ale zwolennicy imigrantów obawiają się, że nowe podejście wiąże się z kosztami, które prawdopodobnie poniosą migranci uciekający przed prześladowaniami i biedą w swoich ojczyznach.

„Myślę, że próbują raczej zarządzać migracją niż ją zakończyć” – powiedziała Yael Schacher, dyrektor ds. obu Ameryk i Europy w Refugees International. „Ale zarządzanie migracją może mieć również konsekwencje dla praw człowieka, strasznych praw człowieka. Istnieje moralne zdystansowanie – możliwość wytarcia rąk od problemu, jeśli nie stoi on już u twoich drzwi”.

Skład migrantów zmienił się dramatycznie w ciągu ostatnich dwóch dekad, przynosząc również nowe wyzwania.

Warto przeczytać!  Liberalni Demokraci wzywają do głosowania na „nie” w sprawie pomocy Izraela dla wywierania presji na Bidena w Strefie Gazy

Ci, którzy przekraczali granicę, to byli głównie Meksykanie, którzy przyjeżdżali za pracą i łatwo było ich odesłać. Obecnie rodziny coraz częściej przybywają z Gwatemali, Nikaragui, Wenezueli i Haiti, uciekając przed suszą wywołaną zmianami klimatycznymi oraz opresyjnymi reżimami.

Odzwierciedla szerszy trend. UNHCR, agencja ONZ ds. uchodźców, szacuje, że na całym świecie wysiedlono 103 miliony ludzi, czyli ponad 1% światowej populacji.

„Znajdujemy się w wyjątkowym momencie i musimy zrozumieć, że nie jest to problem wewnętrzny, ale regionalny i globalny” – powiedział Krish O’Mara Vignarajah, szef Luterańskiej Służby Imigracyjnej i Uchodźców, która pomaga migrantom i uchodźcom w Stany Zjednoczone

Liczba nielegalnych przejść granicznych między USA a Meksykiem spada od czasu wprowadzenia nowych zasad przez administrację Bidena 11 maja, ale nie jest jeszcze jasne, czy podejście administracji będzie skuteczne w dłuższej perspektywie, czy też przetrwa wyzwania prawne i ewentualna zmiana administracji w 2024 r.

Zgodnie z nowymi przepisami migranci nie mogą ubiegać się o azyl, jeśli w drodze do USA przejeżdżają przez inny kraj bez szukania tam ochrony lub nie umawiają się na wizytę w USA za pośrednictwem nowej rządowej aplikacji. Jeśli zostaną przyłapani na nielegalnym przekraczaniu granicy, nie będą mogli wrócić przez pięć lat, a jeśli to zrobią, zostaną oskarżeni o przestępstwo.

Ale do 30 000 Wenezuelczyków, Haitańczyków, Nikaraguańczyków i Kubańczyków miesięcznie będzie mogło legalnie pracować w USA, jeśli przyjadą ze sponsorami. Aż 100 000 imigrantów z Hondurasu, Gwatemali, Salwadoru i Kolumbii zostanie wpuszczonych, jeśli ich rodziny są obywatelami USA lub legalnymi stałymi mieszkańcami.

Warto przeczytać!  UE zgadza się wysłać Ukrainie milion pocisków artyleryjskich | Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej

Przywódcy Meksyku i kilku innych krajów zbojkotowali czerwcowy szczyt w Los Angeles w związku z decyzją o wykluczeniu autorytarnych przywódców. Mimo to zakończyło się podpisaniem paktu i zestawu zasad, które obejmowały legalne drogi wjazdu do krajów, pomoc dla społeczności najbardziej dotkniętych migracją, bardziej humanitarne zarządzanie granicami i skoordynowane reagowanie w sytuacjach kryzysowych.

Następnie urzędnicy administracji przystąpili do pracy nad nowymi przepisami imigracyjnymi, które wejdą w życie po zakończeniu tytułu 42, wraz z nowymi dyrektywami, które mają na celu rozszerzenie legalnych ścieżek wjazdu przy jednoczesnym zwalczaniu nielegalnych przejść, przeplatanych działaniami Gwatemali, Ekwadoru i Kolumbii. Negocjowali z Meksykiem. Kanada i Hiszpania przyjmą migrantów, którzy w przeciwnym razie trafiliby do USA

Gwatemala i Kolumbia otworzą regionalne centra, do których ludzie będą mogli zgłaszać roszczenia, przy czym aż 100 zostanie otwartych w regionie. Jednak Kolumbia i Gwatemala obawiają się, że huby mogą przyciągnąć miliony do ich brzegów, a inne narody niechętnie przyjmują z tego powodu huby.

Tymczasem wielu migrantów pozostaje w zawieszeniu. W zeszłym tygodniu zwolennicy powiedzieli, że nowa aplikacja dla migrantów ma poważne problemy i że ludzie nie byli w stanie uzyskać zgody na przekroczenie granicy – ​​niektórzy desperacko potrzebowali dostać się do USA, którzy zostali napadnięci seksualnie i pobici przez porywaczy za granicą.

„Zrozum, że ludzie, którzy boją się powrotu do swoich krajów, szukając azylu, tak bardzo chcą to zrobić we właściwy sposób, że czekają na aplikację, która nie działa” – powiedziała Priscilla Orta, prawniczka imigracyjna w Projekt Corazon. „A to jest loteria o ich życie”.


Źródło