Świat

Biden uwikłany w polityczne kłopoty związane z polityką Izraela

  • 25 lutego, 2024
  • 8 min read
Biden uwikłany w polityczne kłopoty związane z polityką Izraela


JEROZOLIMA – Odwrócenie przez administrację Bidena polityki dotyczącej osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu za czasów Trumpa odzwierciedla nie tylko rosnącą frustrację wobec Izraela, ale także polityczne kłopoty, w jakich znajduje się prezydent, na kilka dni przed prawyborami Demokratów w Michigan, gdzie duży Arab Społeczeństwo amerykańskie nawołuje wyborców, aby wyrazili swój gniew i głosowali „niezaangażowani”.

Podczas piątkowej podróży do Argentyny sekretarz stanu Antoni Blinken nazwał wszelkie nowe porozumienia „niezgodnymi z prawem międzynarodowym”, zerwaniem z polityką ustaloną za administracji Trumpa i powrotem do zajmowanego od kilkudziesięciu lat stanowiska USA.

Administracja Bidena jest coraz bardziej zmęczona postępowaniem izraelskiego rządu podczas wojny w Strefie Gazy i poza nią, a urzędnicy częściej wypowiadają się publicznie w kontrowersyjnych kwestiach, powiedział Nimrod Novik, członek zespołu doradców Izraelskie Forum Polityczne. Jako przykład przytoczył decyzję Stanów Zjednoczonych o nałożeniu sankcji finansowych na czterech Izraelczyków – trzech z nich to osadnicy – ​​oskarżonych o ataki na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu w czasie, gdy wzrosła przemoc osadników wobec Palestyńczyków.

Zapisz się na biuletyn The Morning z New York Times

Novik nazwał jednak uwagi Blinkena „za mało i za późno”, dodając, że posunięcia administracji „w praktyce są chaotyczne”. Przesłanie jest tam obecne, ale jest to stwierdzenie taktyczne, w przypadku którego ogólna strategia jest niejasna.

Stany Zjednoczone od dawna są najważniejszym międzynarodowym sojusznikiem Izraela. Odkąd w wyniku ataku pod przewodnictwem Hamasu 7 października w Izraelu zginęło 1200 osób, głównie cywilów, Waszyngton konsekwentnie wspiera zaciekłą kampanię Izraela w Gazie. Administracja Bidena chroniła także Izrael przed międzynarodową krytyką, blokując uchwały o zawieszeniu broni w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, mimo że liczba ofiar śmiertelnych w Gazie zbliża się do 30 000, według urzędników ds. zdrowia w enklawie.

Takie stanowisko coraz częściej opuszcza Prezydenta Joe Bidena w sytuacji bez wyjścia. Jego ostatnie posunięcia mające na celu wywarcie nacisku na rząd Izraela, aby zakończył wojnę w Gazie i rozpoczął negocjacje w sprawie państwa palestyńskiego, rozgniewały niektórych zagorzałych zwolenników Izraela w Stanach Zjednoczonych. Jednak ani razu nie udało im się udobruchać najzagorzalszych krytyków Izraela z lewicy politycznej i społeczności arabsko-amerykańskiej.

Warto przeczytać!  Departament Skarbu atakuje firmy i statki stojące za nielegalnymi dostawami Houthi

Krótko po 7 października arabscy ​​Amerykanie i postępowi wyborcy w dużej mierze wycofali się, podczas gdy nawet żydowscy republikanie chwalili proizraelską reakcję Bidena.

Ci sami żydowscy republikanie krytykują teraz prezydenta. Republikańska Koalicja Żydowska, która wspierała administrację po 7 października, nazwała nową politykę osadniczą „kolejnym rzucaniem światła na jej kampanię podważania Izraela”.

Grupa odrzuciła inne polityki, które administracja miała na celu powstrzymanie izraelskiej reakcji na ataki Hamasu, w tym sankcje wobec osadników na Zachodnim Brzegu, którzy dopuszczają się aktów przemocy i wywierają presję na rząd premiera Benjamina Netanjahu uznania państwa palestyńskiego.

„Społeczności, o których mowa, położone na zachód od bariery bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu, nie uniemożliwiają pokoju” – powiedział Matt Brooks, wieloletni dyrektor generalny grupy. „Terroryzm palestyński jest.”

Jednak te kroki są dalekie od tego, czego żądają młodzi postępowi wyborcy i arabscy ​​Amerykanie: natychmiastowego zawieszenia broni w wojnie w Gazie i wstrzymania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Izraela. Te wezwania stają się coraz głośniejsze, ponieważ Netanjahu nie wykazuje oznak ustąpienia.

„Sankcje nałożone przez Bidena na przemoc ze strony osadników i deklaracja, że ​​osiedla są nielegalne, byłyby w żadnym momencie niewystarczające w ostatnich latach, biorąc pod uwagę, jak głęboko zakorzenił się izraelski apartheid” – powiedział Yousef Munayyer, Amerykanin palestyński, który kieruje programem Palestyna-Izrael w Centrum Arabskim w Waszyngtonie. „Ale teraz popiera ludobójstwo w Gazie. To jakby przyjść na pożar, w którym wystąpiło pięć alarmów, z kubkiem wody i dolać benzyny podpalaczowi”.

W rzeczywistości imperatywy polityczne dla izraelskiego premiera i amerykańskiego prezydenta są przeciwne. Biden potrzebuje zakończenia wojny, aby mógł ponownie zebrać koalicję, która zapewniła mu wybór w 2020 r. Netanjahu chce jednak, aby wojna trwała aż do całkowitego rozbicia Hamasu, aby powstrzymać jego własne rozliczenia polityczne przed wściekłym elektoratem – i potencjalnie pomóc swojemu sojusznikowi, Donalda Trumpapowrót do władzy.

Warto przeczytać!  Przywódca Malediwów twierdzi, że niewielki rozmiar jego kraju nie upoważnia do znęcania się nad Indiami

Wydaje się, że przyczyną deklaracji Blinkena było ogłoszenie Bezalela Smotricha, starszego izraelskiego ministra, że ​​komisja ds. planowania wkrótce omówi kontynuację budowy ponad 3000 nowych mieszkań na osiedlach. Większość miała miejsce w Ma’ale Adumim, gdzie w czwartek trzech palestyńskich bandytów zabiło jednego Izraelczyka, a kilku innych raniło.

Smotrich nazwał nowe jednostki „właściwą odpowiedzią syjonistów” na atak.

Urzędnicy administracji Bidena wielokrotnie potępiali ekspansję osiedli na Zachodnim Brzegu – gdzie obecnie żyje około 500 000 Izraelczyków wśród około 2,7 miliona Palestyńczyków – jako przeszkodę na drodze do długoterminowego celu USA, jakim jest rozwiązanie dwupaństwowe. W ostatnich tygodniach Netanjahu wielokrotnie powtarzał, że przez lata pracował, aby zapobiec utworzeniu państwa palestyńskiego, które, jak od dawna twierdził, zagroziłoby bezpieczeństwu Izraela.

Palestyńczycy mają nadzieję, że Zachodni Brzeg będzie integralną częścią ich przyszłego niepodległego państwa, lecz izraelskie osady powoli przejmowały znaczną część terytorium. Urzędnicy palestyńscy uznali, że deklaracja Blinkena jest spóźniona i niewystarczająca.

„Wycofanie nielegalnego działania poprzedniej administracji było opóźnione o 3,5 roku” – powiedział w sobotę podczas rozmowy telefonicznej Husam Zomlot, ambasador Palestyny ​​w Wielkiej Brytanii. „Na miłość boską, nie rozumiem, dlaczego Blinken i prezydent Biden przez cały ten czas siedzieli z założonymi rękami w tej sprawie – i wielu innych”.

Mimo to deklaracja Blinkena była „lepiej późno niż wcale” – stwierdził Zomlot, dodając, że Palestyńczycy spodziewali się „prawdziwych działań” przeciwko izraelskiej okupacji Zachodniego Brzegu, a nie „małych kroków”.

Analitycy twierdzą jednak, że oczekiwania te mogą zostać zawiedzione, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej. Aaron David Miller, były dyplomata USA, powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby administracja Bidena pociągnęła za deklarację Blinkena „poważne koszty i konsekwencje”. Wraz z regionalnymi mediatorami urzędnicy amerykańscy próbują sfinalizować porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem, przez co „ciągła wojna publiczna z Netanjahu” staje się nie do przyjęcia dla Bidena, napisał w e-mailu.

Chociaż Biden objął urząd, obiecując zmienić część polityki swojego poprzednika wobec Izraela, wiele z nich pozostało nienaruszonych. Oddzielny konsulat w Jerozolimie, który skutecznie służył jako łącznik USA z Palestyńczykami, nigdy nie został formalnie ponownie otwarty po zamknięciu przez administrację Trumpa; palestyńska misja dyplomatyczna w Waszyngtonie jest nadal zamknięta; a większość pomocy finansowej dla Autonomii Palestyńskiej, która rządzi częściami Zachodniego Brzegu, została zamrożona na mocy ustawodawstwa podpisanego przez Trumpa.

Warto przeczytać!  Wyciekły teksty wydają się pokazywać rzekomą taktykę handlu ludźmi Andrew Tate'a

Przez pierwsze półtora roku kadencji Bidena urzędnicy amerykańscy bronili swojego ostrożnego podejścia jako próby uniknięcia wstrząsu kruchą, rozdrobnioną koalicją lewicy, prawicy i centrum, która tymczasowo obaliła Netanjahu. Jednak rząd ten upadł w połowie 2022 r., co doprowadziło do piątych wyborów w Izraelu w ciągu czterech lat.

Po powrocie Netanjahu do władzy pod koniec 2022 r. na czele skrajnie prawicowej koalicji złożonej z nacjonalistów i przywódców osadników eksplodowała ekspansja osadnictwa. Według izraelskiej organizacji Peace Now w 2023 r. łącznie 12 349 mieszkań na osiedlach przeszło różne etapy biurokratycznego procesu planowania w porównaniu z 4427 lokalami odnotowanymi w roku poprzednim.

Jednak do czasu, gdy atak pod przewodnictwem Hamasu 7 października nie doprowadził do czteromiesięcznej ofensywy wojskowej Izraela w Gazie, administracja Bidena unikała bezpośrednich starć z Izraelem w sprawie kontrowersyjnych kwestii dotyczących Palestyńczyków, woląc skupić się na innych celach regionalnych, takich jak normalizacja stosunków między Izraelem a Palestyńczykami. Arabia Saudyjska. Zamiast tego amerykańscy urzędnicy wydali swój kapitał polityczny gdzie indziej, koncentrując się na rywalach takich jak Iran, a później na normalizacji stosunków między Arabią Saudyjską a Izraelem, powiedział Natan Sachs, który kieruje Centrum Polityki Bliskowschodniej w Brookings Institution.

„To znaczący krok, biorąc pod uwagę podejście administracji Trumpa” – stwierdziła Sachs, odnosząc się do uwag Blinkena, „choć mniej przełomowy niż sankcje administracji wobec brutalnych osadników”.

„To ostatnie było bezprecedensowe i stanowiło prawdziwy sygnał nowej polityki” – stwierdził. „Ostatnia deklaracja jest symptomem konieczności ponownego zaangażowania administracji”.

ok. 2024 The New York Times Company


Źródło