Bielowicko. Zwłoki na terenie starej owczarni. Ofiar może być więcej
O tej sprawie „Fakt” pisał już 6 kwietnia. Na mieszkańców małej wsi Bielowcko w gminie Jasienica (woj. śląskie) padł blady strach. W nocy z czwartku na piątek (30 na 31 marca). zaroiło się tam od policji. Wkrótce huknęła wieść, że na terenie starej owczarni przy ul. Sabały znaleziono zwłoki ok. 40-letniego mężczyzny.
— Weszli na teren tej starej owczarni i szukali. Nawet antyterroryści tam się pojawili. Przeszukiwali cały ogromny teren tych zabudowań przy ul. Sabały. Ponoć znaleźli zwłoki mężczyzny, zakopane pod ziemią. Były zmasakrowane — mówili w rozmowie z „Faktem” okoliczni mieszkańcy, zastrzegając anonimowość.
— Kazali nam milczeć, niektórzy nawet musieli „klepnąć” specjalny glejt, że nie puszczą pary z ust. To musi być gruba sprawa… Potem przez kilka dni siedzieli tam jeszcze i z georadarem chodzili po lasach i łąkach. My tu we wsi wiemy swoje, ciał może być więcej… — twierdzili.
Z relacji mieszkańców wynika, że ofiara przed śmiercią miała być torturowana, a ciał na terenie starej owczarni może być więcej.
— Ciało tego mężczyzny miało być zakopane nieopodal płotu starej owczarni. Ponoć był torturowany, ludzie mówią, że oblano go też kwasem — mówi jedna z osób, z którą udało nam się porozmawiać. — Kolejnych zwłok policjanci mieli szukać właśnie w tej studni. Czy coś znaleziono? Nie wiem.
Mieszkańcy mówią o porachunkach
W całej wiosce huczy od plotek. Mieszkańcy w rozmowie z „Faktem” mówią, że stara owczarnia mogła być miejscem porachunków mafijnych i narkotykowych.
Dawna owczarnia działała w czasach PRL. Potem tereny i zabudowania miał kupić prywatny właściciel. — Psy sprowadził, teren ogrodził. Nie wiadomo co tam się działo. Potem zniknął — dodają ludzie.
— Jego „włości” zajęli inni. Plotka głosi, że teren przejęła mafia narkotykowa. Kto wie, czy nie zrobili sobie tutaj punktu przerzutowego. Może to jakieś porachunki między przestępcami? — zastanawiają się ludzie we wsi.
Śledczy nabrali wody w usta
Próbowaliśmy potwierdzić te szokujące ustalenia w policyjnych źródłach, ale śledczy mają zakaz udzielania jakichkolwiek informacji.
— Nie możemy ujawniać żadnych szczegółów postępowania i nie komentujemy niczego co ukazało się do tej pory w mediach — powiedziała nam Agnieszka Michulec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Dodała, że sprawę przejął wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach, zajmujący się przestępczością zorganizowaną i korupcją.
— Na ten moment nie podajemy żadnych informacji w tej sprawie — dodał prokurator Tomasz Tadla, ze śląskiego wydziału prokuratury Krajowej.
Z kolei prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Krajowej w Warszawie przekazał nam, że na jakiekolwiek informacje w tej sprawie trzeba czekać co najmniej do końca tego tygodnia.
Media jednak nie ustają w dywagacjach. Pojawiły się głosy, że sprawa z Bielowicka może mieć związek z szeroko zakrojoną akcją rozbicia gangu działającego w południowej części woj. śląskiego.
„31 marca policja informowała (doliczmy opóźnienie w przekazaniu mediom komunikatu), że zatrzymała 11 osób podejrzewanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Po akcji Centralnego Biura Śledczego Policji przekazano, że członkowie tego gangu zajmowali się dilerką i czerpaniem korzyści z cudzego nierządu. Znaleziono przy nich broń i narkotyki” – informuje Onet.
Niewykluczone, że policjanci trafili do Bielowicka po przesłuchaniu gangsterów. Z ustaleń lokalnych mediów, które powołują się na swoje policyjne źródła, wynika, że w sumie na terenie starej owczarni śledczy mieli znaleźć nawet dziesięć ciał.
(Źródło: Fakt, Onet)
Zwłoki oblane kwasem w starej owczarni? Policja zrobiła „nalot” na wieś. „Kazali nam milczeć”. „Fakt” słyszał, że ciał może być tu dużo. BYLIŚMY TAM Z KAMERĄ
Makabryczne odkrycie na jednej z posesji w Bielowicku? We wsi zaroiło się od policji…
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Gorzkie słowa Aldony Błaszczyk-Szostak: „Janusz sam się już o to nie może upomnieć…”