O tym, że Monika Frajczyk z Bielska-Białej znalazła się w obsadzie filmu „Zielona granica”, poinformowała w mediach społecznościowych Agnieszka Szulakowska z Bielskiej Szkoły Aktorskiej im. Agnieszki Osieckiej.

– Monika to wspaniała, bardzo utytułowana aktorka teatralna i filmowa, związana z m.in. Narodowym Teatrem Starym w Krakowie, Teatrem Rozmaitości w Warszawie. Monika, dziewczyna z bielskiego Górnego Przedmieścia. Kiedyś tam mówiła wiersze i śpiewała piosenki w BPA – napisała Szulakowska.

„Zielona granica” Agnieszki Holland to film, który stał się głośny jeszcze na długo przed premierą. – To opowieść o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i dokonywać wyborów pomiędzy dobrem a złem. Nowy film reżyserki głośnych obrazów: „W ciemności”, „Europa, Europa”, „Pokot” i nagrodzonego Złotymi Lwami filmu „Obywatel Jones” uświadamia nam, że dyskusja o wyborach moralnych nie jest domeną akademickich sal, lecz dzieje się tu i teraz, we współczesnej Polsce – czytamy w opisie filmu.

– „Zielona Granica” jest fikcją, ale scenariusz filmu powstał na bazie prawdziwych wydarzeń, które dzieją się tuż obok nas. Przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiady z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami. Przejmująco aktualna „Zielona granica” to kino zaangażowane w istotny i aktualny temat. Kino, które otwiera oczy, trafia prosto w serce i nikogo nie pozostawia obojętnym. W filmie przeplatają się trzy perspektywy – uchodźców, polskich aktywistów i strażników granicznych. „Zielona granica” jest opowieścią o ludziach. O ludziach postawionych w sytuacjach granicznych – dodają producenci.

Do produkcji odniósł się rząd Prawa i Sprawiedliwości. W czwartek 21 września w gmachu MSWiA odbył się briefing wiceministra Błażeja Pobożego dotyczący filmu Agnieszki Holland, który został określony przez rządzących jako „godzący w dobre imię funkcjonariuszy i żołnierzy„.

– Długo szukałem odpowiedniego słowa, które mogłoby opisać ten obraz. Myślę, że najlepszym słowem będzie, że to obrzydliwy paszkwil. Ten film pokazuje w sposób skrajnie niesprawiedliwy, nieuprawniony, krzywdzący, funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz żołnierzy. Szkaluje wszystkich tych, którzy bronią z narażeniem własnego zdrowia i życia polskiej granicy – powiedział wiceminister Poboży.

Podsekretarz stanu w MSWiA stwierdził również, że „także mieszkańcy Podlasia oraz Lubelszczyzny zostali ukazani w sposób niesprawiedliwy i nieuprawniony, a film został wypuszczony celowo w czasie kampanii wyborczej„.

W kontekście premiery filmu „Zielona granica” pod koniec lipca MSWiA opublikowało spot pod nazwą „Bronimy polskiej granicy”. – Od niespełna dwóch lat mierzymy się z hybrydowym atakiem za strony Białorusi i Rosji. Dzięki służbie funkcjonariuszy Straży Granicznej Policji i żołnierzy oraz budowie zapory na wschodniej granicy, Polska jest i będzie bezpieczna – czytamy w opisie filmu (pisownia oryginalna).