Świat

Bilans Luli – GZERO Media

  • 19 kwietnia, 2023
  • 6 min read
Bilans Luli – GZERO Media


Po klęsce prawicowego nacjonalisty Jaira Bolsonaro z Luizem Inácio Lula da Silva w zeszłym roku, wielu na Zachodzie miało nadzieję, że najludniejszy naród Ameryki Łacińskiej stanie się podobnie myślącym partnerem w promowaniu norm demokratycznych, podtrzymywaniu porządku opartego na zasadach i stawianiu czoła rządy autorytarne.

Jednak w ciągu pierwszych czterech miesięcy swojego urzędowania prezydent Brazylii Lula odmówił jednoznacznego potępienia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i zbeształ Stany Zjednoczone i Europę za to, że nie robią wystarczająco dużo, by zakończyć wojnę. Pogłębił związki z Moskwą i Pekinem. Wysłał delegację wysokiego szczebla na spotkanie z dyktatorem Wenezueli Nicolasem Maduro. Zezwolił nawet irańskim okrętom wojennym na cumowanie w Rio de Janeiro.

Zaledwie w zeszłym tygodniu Lula udał się do Chin z 240 dyrektorami biznesowymi i prawie 40 wyższymi urzędnikami – największa delegacja, jaką wyjechał za granicę w ciągu trzech kadencji – by zacieśnić więzi z największym partnerem handlowym Brazylii. Tam spotkał się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem i podpisał 15 umów w strategicznych obszarach, takich jak rolnictwo, badania i rozwój technologiczny oraz wylesianie.

Trzydniowa wizyta wyraźnie różniła się od jego podróży do Stanów Zjednoczonych w lutym, kiedy spotkał się z prezydentem Joe Bidenem, ale dołączyli do niego tylko wybrani urzędnicy gabinetu i nie odbył żadnych spotkań z sektorem prywatnym. Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone jako największy partner handlowy Brazylii w 2009 roku i stale zwiększają bezpośrednie inwestycje zagraniczne w tym kraju.

Podczas podróży Lula wygłosił kilka uwag, które odzwierciedlały stanowisko Moskwy i Pekinu i stawiały go w sprzeczności z Zachodem. Prezydent poparł wezwanie Pekinu do krajów, aby porzuciły dolara amerykańskiego i odwiedził szanghajskie centrum badawcze Huawei, giganta telekomunikacyjnego, który został objęty sankcjami USA, gdzie stwierdził, że „nikt nie zabroni Brazylii rozwijania stosunków to chce.”

Warto przeczytać!  Sygnalista armii, który ujawnił rzekome australijskie zbrodnie wojenne w Afganistanie, zostaje skazany na karę więzienia

Nie po raz pierwszy Lula zrzucił też winę na Ukrainę za nielegalną inwazję Rosji i oskarżył USA i Europę o „zachęcanie” do walki i stawanie na drodze do pokoju, jednocześnie odmawiając wezwania Rosji do wycofania się z terytorium Ukrainy. Brazylia nie przyłączyła się do krajów zachodnich w nałożeniu sankcji na Rosję i odrzuciła prośby prezydenta Bidena, kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona o wsparcie militarne dla Ukrainy. Lula potępił wpływ sankcji na najbiedniejsze kraje świata i oskarżył USA i Europę o pomoc wojskową o przedłużanie wojny.

Lula przedstawia się jako neutralny pośrednik pokojowy w konflikcie, proponując utworzenie klubu krajów niezaangażowanych (w tym Brazylii, Chin, Indii i Indonezji) w celu mediacji w negocjacjach. Kijów i jego zachodni sojusznicy postrzegają wszelkie propozycje natychmiastowego zawieszenia broni – czy to ze strony Chin, czy Brazylii – jako okazję dla Rosji do umocnienia swoich bezprawnych zdobyczy terytorialnych i przegrupowania sił do nowej ofensywy.

Świeżo po wizycie w Chinach Lula gościł w poniedziałek rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa w Brazylii, aby omówić handel dwustronny i wojnę na Ukrainie. Ławrow podziękował Brazylii za odmowę obwiniania Rosji za wojnę i dążenie do zakończenia działań wojennych na warunkach Moskwy. Podróż Ławrowa do Brazylii ma miejsce po tym, jak główny doradca Luli ds. polityki zagranicznej, Celso Amorim, spotkał się w marcu na Kremlu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, aby omówić rozpoczęcie rozmów pokojowych. Tymczasem Brasilia i Kijów dotychczas rozmawiały tylko telefonicznie.

Warto przeczytać!  Wielka Brytania i UE u progu porozumienia w sprawie brexitu w Irlandii Północnej, ale obawy pozostają

Wypowiedzi Luli i wizyta Ławrowa spotkały się z potępieniem Zachodu. Biały Dom odrzucił sugestię Brazylii, że „Stany Zjednoczone i Europa w jakiś sposób nie są zainteresowane pokojem lub że dzielimy odpowiedzialność za wojnę”, krytykując Lulę za „papuganie rosyjskiej i chińskiej propagandy”. Bruksela i Kijów równie słabo zareagowały na obustronną postawę Luli wobec rosyjskiej inwazji.

Pod ostrzałem prezydent wyjaśnił we wtorek, że potępia „naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy” przez Rosję. Ale to było za mało, za późno. Wypowiedzi Luli wywołały już lawinę komentarzy, jakoby Zachód definitywnie stracił Brazylię na rzecz Chin.

Jednak sprzeciw Luli wobec zachodniego konsensusu w sprawie Ukrainy nie powinien dziwić biorąc pod uwagę jego sceptycyzm wobec Stanów Zjednoczonych i wieloletnią ambicję odgrywania „niezaangażowanej” globalnej roli przywódczej w coraz bardziej wielobiegunowym świecie. Rzeczywiście, jego ostatnie decyzje są bardzo zgodne z uparcie niezależną polityką zagraniczną „południe-południe”, którą prowadził przez pierwsze dwie kadencje jako prezydent w latach 2003-2010, kiedy pielęgnował bliskie stosunki z Chinami, Iranem i Wenezuelą i prowadził utworzenie grupy BRICS – rozwijając jednocześnie owocne stosunki z prezydentem USA George’em W. Bushem.

To, co zmieniło się od ostatniej kadencji Luli na stanowisku, to kontekst międzynarodowy. Zachód całkowicie odłączył się od Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, a Stany Zjednoczone są uwikłane w zaostrzającą się rywalizację geopolityczną z Chinami, która grozi podziałem świata na antagonistyczne bloki.

Warto przeczytać!  Rodziny zakładników przetrzymywanych w Gazie szturmują posiedzenie izraelskiego parlamentu, żądając porozumienia w sprawie uwolnienia

Brazylia, podobnie jak wiele krajów rozwijających się, które z powodów ideologicznych niechętnie opowiadają się po którejś ze stron konfliktu, znajduje się pośrodku. I ma trudny wybór. Jej gospodarka stała się w ogromnym stopniu uzależniona od chińskich zakupów eksportowych produktów rolnych i rosyjskich dostaw nawozów, a handel dwustronny z Chinami i Rosją osiągnął rekordowe poziomy w 2022 r. Jednak Stany Zjednoczone pozostają głównym partnerem Brazylii w zakresie bezpieczeństwa, zmian klimatu i inwestycji – a ich drugim co do wielkości partnerem handlowym.

Bliższe stosunki z Pekinem i Moskwą nie oznaczają, że Brazylia wybrała stronę. W rzeczywistości Lula zakłada się, że właściwym wyborem w obliczu rosnącej fragmentacji geopolitycznej jest całkowita odmowa wyboru. Chce jednocześnie pogłębić więzi z Chinami i Rosją, zacieśnić współpracę z USA i Europą oraz umocnić rolę Brazylii jako lidera tzw. „globalnego Południa”.

Administracja Luli intensywnie pracuje nad sfinalizowaniem umowy handlowej UE-Mercosur przed końcem roku, co znacznie pogłębiłoby więzi między blokiem południowoamerykańskim a Europą. Stara się również wzmocnić dwustronne stosunki z Waszyngtonem, zwłaszcza w zakresie zmian klimatu, i ma nadzieję gościć Bidena w Brasilii jeszcze w tym roku.

Podejście zabezpieczające stosowane przez Lulę jest głęboko rezonowane z większością krajów rozwijających się, które też nie chcą wybierać między relacjami z Zachodem a relacjami z Chinami i (w mniejszym stopniu) Rosją. Ryzyko polega na tym, że przesadza i wyczerpuje dobrą wolę wobec Brazylii w Waszyngtonie i Brukseli, czyniąc te relacje całkowicie transakcyjnymi, a zatem bardziej podatnymi na odwrócenie.

Reszta świata uważnie obserwuje, czy jest w stanie to zrobić.


Źródło