Rozrywka

Bill Lee, basista i kompozytor Son Spike Lee’s Films, zmarł w wieku 94 lat

  • 24 maja, 2023
  • 7 min read
Bill Lee, basista i kompozytor Son Spike Lee’s Films, zmarł w wieku 94 lat


Bill Lee, jazzowy basista i kompozytor, który napisał muzykę do wczesnych filmów swojego syna Spike’a Lee, napisał folk-jazzowe opery, prowadził uznany zespół basistów i był płodnym sidemanem Boba Dylana, Arethy Franklin i innych, zmarł w środę rano w jego domu na Brooklynie. Miał 94 lata.

Spike Lee potwierdził śmierć.

Przez sześć dekad, w tysiącach występów na żywo i na ponad 250 albumach, łagodny i żywiołowy bas Mr. Lee towarzyszył panteonowi muzycznych gwiazd, w tym także Duke’owi Ellingtonowi, Arlo Guthrie, Odetcie, Simonowi i Garfunkelowi, Harry’emu Belafonte, Ian i Sylvia, Judy Collins, Tom Paxton i Peter, Paul i Mary.

Pan Lee napisał ścieżki dźwiękowe do pierwszych czterech filmów fabularnych Spike’a Lee, muzyczne wyzwanie, które wymagało uchwycenia niezależności romantycznej czarnej kobiety w „She’s Gotta Have It” (1986), satyryczne spojrzenie na życie na czarnej uczelni w „ School Daze” (1988), przemoc na tle rasowym w „Do the Right Thing” (1989) oraz przejmujące trudności czarnoskórego muzyka jazzowego w „Mo’ Better Blues” (1990).

Bill Lee miał małe role we wszystkich poza „Rób, co należy”, a siostra Spike’a Lee, Joie, grała role we wszystkich czterech. Bill Lee napisał także muzykę do wczesnego filmu krótkometrażowego Spike’a Lee, Joe’s Bed-Stuy Barbershop: We Cut Heads, pierwszego studenckiego filmu, który został zaprezentowany na festiwalu New Directors/New Films w Lincoln Center w 1983 roku.

Filmy fabularne zebrały w dużej mierze pozytywne recenzje i przyniosły spore zyski. Bill i Spike Lee pokłócili się na początku lat 90. w sprawach rodzinnych, finansowych i innych, co zakończyło ich współpracę. Późniejsze filmy Spike’a Lee — wyreżyserował ponad 30, sam w wielu z nich występując — zostały napisane przez trębacza Terence’a Blancharda.

Urodzony w rodzinie muzyków i pedagogów z Alabamy, którzy zaszczepili mu i jego rodzeństwu pasję do muzyki, Bill Lee wcześnie nauczył się gry na perkusji, pianinie i flecie. Uczęszczał do oddzielnych szkół publicznych w małych miasteczkach i studiował muzykę w historycznie Black Morehouse College w Atlancie.

Warto przeczytać!  Finał „Kawalera”: Zach Shallcross jest zaręczony!

Zainspirowany we wczesnych latach dwudziestych słuchaniem wielkiego saksofonisty jazzowego Charliego Parkera, Lee opanował grę na kontrabasie, największym i najniższym instrumencie strunowym, i występował z małymi zespołami jazzowymi w Atlancie i Chicago, zanim wyemigrował do Nowego Jorku w 1959 roku. .

W ciągu następnej dekady pan Lee, który lubił sfatygowany słomkowy kapelusz i często recytował własną poezję między numerami, często występował w duetach fortepian-bas i trio fortepian-bas-perkusja w zadymionych klubach, które serwowały soul food z jazzem, często na na zachodnim krańcu Greenwich Village, wciśniętego między pakowalnie mięsa i składy ciężarówek na linii brzegowej rzeki Hudson na Manhattanie.

Dużo nagrywał w Strata-East Records, należącej do muzyków wytwórni oraz założył i kierował New York Bass Violin Choir, trupą składającą się z siedmiu basów, którym czasem towarzyszył fortepian lub saksofon. Krytycy chwalili zespół za zwinną harmonię pastelowych i surowych nastrojów podczas wykonywania ludowych oper pana Lee w Town Hall, Alice Tully Hall w Lincoln Center i Newport Jazz Festival.

Jego liczne opery, w tym „One Mile East”, „The Depot” i „Baby Sweets”, były oparte na ludziach i wydarzeniach z jego wczesnego życia na Południu. Czasami korzystali z talentów wokalnych pana Lee i jego dwóch sióstr, Consueli Lee Moorehead, pianistki jazzowej i nauczyciela muzyki na Uniwersytecie Hampton w Wirginii, oraz Grace Lee Mims, bibliotekarki, której głosy nadawały opowieściom górnolotny kolor.

W recenzji występu chóru skrzypcowego na Newport Jazz Festival w 1971 roku John S. Wilson z The New York Times napisał: „Mr. Lee służył jako basista, wokalista i narrator w swoich szkicach życia w małym miasteczku w Snow Hill w stanie Alabama, budując zarówno swoje historie, jak i muzykę z bogatych źródeł ludowych. Jego zespół basistów, pochylonych nad swoimi nieporęcznymi instrumentami, tworzył zespołowe pasaże, które na przemian były cudownie ciepłe i śpiewne lub tak zaskakująco lekkie i przewiewne, że można było podejrzewać, że wśród nich może ukrywać się kilka fletów”.

Warto przeczytać!  Anatomia upadku zdobywa Złotą Palmę – Pełna lista – Ostateczny termin

W latach 70., kiedy bas elektryczny stał się instrumentem wybieranym w wielu zespołach jazzowych, ponieważ jego dudniące tony pasowały do ​​komercyjnych dźwięków jazz-rockowej fuzji, Mr. Lee, purysta basu akustycznego, odmówił pójścia za nim i w rezultacie stracił pracę. . „Z niektórymi rzeczami po prostu nie można żyć” — powiedział The Boston Globe w 1992 roku. „Na samą myśl o zrobieniu tego moja reakcja jelitowa uderzyła mnie tak mocno w żołądek. Wiedziałem, że nigdy nie będę mógł ze sobą żyć”.

Spike Lee zgłębił problem komercji, z jej rasistowskimi implikacjami, w filmie „Mo’ Better Blues”, w którym Denzel Washington wcielił się w rolę trębacza jazzowego walczącego z wyzyskiem ze strony białych właścicieli klubów.

„Muzycy są tanimi niewolnikami, podczas gdy sportowcy i artyści są drogimi niewolnikami” – powiedział Spike Lee dla The Times, kiedy film się otworzył. „To ich muzyka, ale to nie jest ich klub nocny, to nie jest ich wytwórnia płytowa. Mają pojęcie tylko o muzyce, a nie o biznesie, więc są traktowani po staremu”.

Pomimo innych różnic, Bill i Spike Lee zgodzili się co do uczciwości. „Wszystko, co wiem o jazzie, odziedziczyłem po ojcu” — powiedział Spike Lee w rozmowie z The Times w 1990 roku. „Widziałem jego uczciwość, to, że nie zamierzał grać byle jakiego rodzaju muzyki, bez względu na to, ile mógłby zarobić”.

William James Edwards Lee urodził się w Snow Hill 23 lipca 1928 r. Jako syn Arnolda Lee, kornecisty i dyrektora zespołu na Florida A&M University oraz Alberty Grace (Edwards) Lee, pianistki klasycznej i nauczyciela. Oprócz swoich sióstr Consuela i Grace miał czworo rodzeństwa: Cliftona, Arnolda Jr., Leonarda i Clarence’a.

Ich dziadek ze strony matki, William J. Edwards, absolwent Tuskegee Institute im. Bookera T. Washingtona, w 1893 r. założył w Snow Hill szkołę artystyczną z bali dla czarnoskórych uczniów. Do 1918 r. Snow Hill Normal and Industrial Institute miał 24 budynki i 300 do 400 studentów realizujących przedmioty akademickie i szkolenia zawodowe. Pan Edwards zmarł kilka lat później, ale instytut przetrwał jako oddzielna szkoła publiczna do 1973 roku, kiedy to został zamknięty. Bill Lee ukończył tam studia w połowie lat czterdziestych.

Warto przeczytać!  Christina Applegate na rozdaniu nagród Emmy 2023 wśród stwardnienia rozsianego

Pan Lee i jego pierwsza żona, Jacquelyn (Shelton) Lee, nauczycielka plastyki, mieli pięcioro dzieci: Sheltona (Spike), Christophera, Davida, Joie i Cinque. Po śmierci Jacquelyn w 1976 roku Lee ożenił się z Susan Kaplan. Mieli jednego syna, Arnolda. Krzysztof zmarł w 2013 roku. Siostra pana Lee, Consuela, zmarła w wieku 83 lat w 2009 roku.

Oprócz Spike’a Lee pozostawił żonę; jego synowie David, Cinque i Arnold; jego córka Joie; brat A. Clifton Lee; i dwoje wnucząt.

Po przybyciu do Nowego Jorku Lee osiadł w Fort Greene, dzielnicy Brooklynu, która stała się magnesem dla czarnych muzyków i innych kreatywnych artystów, którzy byli dumni ze swojego stylu życia i sztuki. Okolica była miejscem akcji „She’s Gotta Have It”.

Dom Lee, z widokiem na Fort Greene Park, prawie wyrzucił telewizję, ale był zalany muzyką, często z jam session, które trwały do ​​późnych godzin nocnych, wywołując skargi sąsiadów na hałas, ale rodząc artystów jazzowych, którzy odnaleźli swoje dźwięki w sercu Brooklynu.

Podczas wywiadu dla The Times w 2008 roku w swoim domu, Lee grał na pianinie i kontrabasie. „Jego muzyka ma złożone harmonie bebopu i hard bopu, ale ma też szczery, domowy, kościelny klimat” – napisał reporter Corey Kilgannon. „Jego fragmenty poruszają się w interesujących i nieoczekiwanych miejscach, ale szybko kończą się w sposób, który jest prosty i szczery, przyziemny i w jakiś sposób bardzo satysfakcjonujący”.


Źródło