Bill O’Reilly i Jon Stewart spotykają się ponownie, aby debatować w „The Daily Show”
Kilka osób w sieci skrytykowało decyzję Stewarta o zaproszeniu O’Reilly do programu. Była prezenterka Fox News, Gretchen Carlson, która w 2016 r. pozwała dyrektora generalnego Fox News, Rogera Ailesa, za molestowanie seksualne, nazwała decyzję „niewiarygodnie oburzającą… Fakt, że O’Reilly znów ma platformę, promuje ideę, że źli mężczyźni dostają rewanż, a odważne kobiety są nadal karane”. Dziennikarz Yashar Ali napisał, że „nie ma powodu, aby dawać [O’Reilly] „platformy”, chyba że zapytano go o stawiane mu zarzuty.
W programie we wtorek wieczorem, w którym nie wspomniano o zarzutach, O’Reilly powiedział, że on i Stewart „potrafią się nie zgadzać, nie nienawidząc się nawzajem”, po czym zażartował: „Teraz naprawdę go nienawidzę, ale nie — nie pokazuję tego”. Stewart odpowiedział: „Trzymasz to bardzo dobrze”.
W programie wtorkowego wieczoru znalazł się zamach na byłego prezydenta Donalda Trumpa na wiecu wyborczym w sobotę i polaryzacja polityczna w Stanach Zjednoczonych. Pierwotnie program miał być nadawany z Milwaukee, gdzie w tym tygodniu odbywa się Republikańska Narodowa Konwencja, ale po strzelaninie powrócił do nowojorskiego studia, poinformował „The Daily Show”. Stewart powiedział we wtorek wieczorem, że zaostrzone środki bezpieczeństwa na konwencji utrudniły przyjmowanie publiczności na żywo.
O’Reilly skrytykował „The View” za rozpoczęcie relacji od faktu, że strzelcem na wiecu wyborczym Trumpa był zarejestrowany Republikański.
„Słuchaj, ty i ja jesteśmy nieco skamieniałymi praktykami sztuk retorycznych, które są czasami konfrontacyjne, czasami prowokacyjne” – odpowiedział Stewart. „I naprawdę spektakularnie zarabialiśmy na życie, przekraczając granice. Wydaje się, że teraz mówi, hej, ci inni ludzie powinni przestać… Czy argument nie powinien brzmieć, że musimy zacząć kłócić się ze sobą w dobrej wierze?”
O’Reilly bronił krytyki i „ożywionej debaty” w polityce, ale stwierdził, że „różnica” polega na tym, że „fanatycy z lewicy i prawicy chcą zniszczenia swojej opozycji, chcą jej zaszkodzić”.
Stewart powiedział, że nie sprzeciwia się komentarzom O’Reilly’ego, ale argumentował, że „istnieje takie uczucie, [on the right] że tego nie robili i że jest to domeną lewicy”.
„Jak możemy rozmawiać o retoryce, skoro nie potrafimy się nawet zgodzić — skoro łudzimy się, że »tak naprawdę to tylko oni«?” — dodał Stewart.
W trakcie trwania segmentu obaj wymieniali się docinkami, m.in. gdy O’Reilly wspomniał o swojej „pracy dziennikarza”, na co Stewart odpowiedział: „O, kiedy dostałeś tę pracę?”
Dyskutowali również o prezydenckich osiągnięciach prezydenta Bidena i Trumpa, przy czym O’Reilly wymienił kwestie ekonomiczne i społeczne, za które obwiniał Bidena, podczas gdy Stewart obwinił Trumpa o duży deficyt i wysokie wydatki na obniżki podatków. Stewart wyśmiał również sugestię O’Reilly’ego, że działania Trumpa podczas powstania 6 stycznia „prześladują go każdego dnia od tego czasu” i nie zgodził się z sugestią O’Reilly’ego, że w przeciwnym razie Trump miałby znaczną przewagę w sondażach.
O’Reilly i Stewart na przestrzeni lat często się ścierali: szczególnie w 2014 r. dyskutowali na temat przywilejów białych po zastrzeleniu przez białego policjanta Michaela Browna, nieuzbrojonego 18-letniego czarnoskórego mężczyzny.