Biznes

BlackRock chce ETF na bitcoina. Zlożył wniosek do SEC

  • 19 czerwca, 2023
  • 3 min read
BlackRock chce ETF na bitcoina. Zlożył wniosek do SEC


Spotowy ETF na bitcoina o nazwie iShares Bitcoin Trust będzie odzwierciedlać kurs pierwszej kryptowaluty i zostanie notowany na giełdzie Nasdaq. Coinbase Custody ma zostać depozytariuszem cyfrowych aktywów, a Bank of New York Mellon przechowywać środki inwestorów. Plany doczekają się jednak realizacji dopiero, jeśli fundusz zostanie zatwierdzony przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). To stoi zaś pod znakiem zapytania.

SEC, który otrzymał pismo 15 czerwca, odrzucał do tej pory wszystkie próby uruchomienia podobnych produktów. Odmowę usłyszały plany spotowych ETF-ów na BTC zgłoszone przez 21 Shares, Ark Invest, Fidelity, SkyBridge, WisdomTree, Valkyrie Investments i VanEck. Spółka Grayscale Investment, która próbowała przekształcić w niego swój flagowy fundusz Grayscale Bitcoin Trust, pozwała SEC za odmowę. Jednocześnie Komisja zatwierdziła kilka ETF-ów opartych na bitcoinowych instrumentach pochodnych, pierwszy zadebiutował na giełdzie w 2021 roku.

Serwis CoinDesk uważa, że propozycja spotowego ETF-u od BlackRock ma większe szanse powodzenia niż poprzednie wnioski. Głównym argumentem SEC za ich odrzuceniem było zagrożenie manipulacją rynkową. Zdaniem Komisji żadna z giełd kryptowalut, mających obsługiwać transakcje, nie miała odpowiedniego statusu regulacyjnego. W styczniu tego roku w odrzuceniu jednego z wniosków, przedstawiciele SEC napisali wprost, że rozwiązaniem mogłaby być „umowa o współdzieleniu nadzoru”. Black Rock zawarł ją w swoim dokumencie rejestracyjnym. Nadzorem nad jego ETF-em miałyby podzielić się Nasdaq i Coinbase.

Warto przeczytać!  Indyjskie normy prywatne są „matematyczną niemożliwością” i wymagają reform, twierdzi Blackstone's Gray

Z drugiej strony zatwierdzenie ETF-u BlackRock może komplikować propozycja kwartalnego raportowania, która stanowi odstępstwo od warunków SEC dotyczących codziennej sprawozdawczości. Druga potencjalna przeszkoda to rola spółki Coinbase, która ma być głównym powiernikiem bitcoinów funduszu. W zeszłym miesiącu została ona pozwana przez SEC i od dłuższego czasu sprzeciwia się działaniom Komisji pod kierownictwem Garry’ego Genslera.

Podprogowa wiadomość do demokratów

Część zwolenników kryptowalut otworzyła butelki z szampanem, zapowiadając, że zatwierdzenie ETF-u BlackRock otworzyłoby kolejną hossę na rynku. Inni komentatorzy zwracali uwagę, że wniosek jest z góry skazany na odrzucenie, ale nie to jest tutaj istotne. Noelle Acheson, autorka newslettera Crypto is Macro Now, zwróciła uwagę, że dyrektor generalny BlackRock, Larry Fink, jest zwolennikiem (i prawdopodobnie znaczącym sponsorem) Partii Demokratycznej. Jej zdaniem wniosek o rejestrację ETF-u to polityczna wiadomość wymierzona w SEC, która ma skłonić demokratów do zrewidowania swoich działań związanych z kryptowalutami.

W 2017 roku Larry Fink nazwał bitcoina „indeksem do prania brudnych pieniędzy”, ale wygląda na to, że pięć lat później zmienił swoje poglądy. W zeszłym roku jego spółka, zarządzająca aktywami o wartości 8,59 bln dolarów, zaczęła angażować się w działania na rynku kryptowalut, nawiązując bliską współpracę ze spółką Coinbase. BlackRock prowadzi z nią prywatny fundusz BTC dla klientów instytucjonalnych.

Warto przeczytać!  Wraz z eskalacją wojny cenowej rozpoczął się najlepszy okres na zakup samochodu


Źródło