Blake Lively jest „głucha na ton” od czasu swojego ślubu na plantacji
Jeśli śledziłeś wysiłki Blake Lively w celu promocji jej nowego filmu „It Ends With Us”, pomyślałbyś, że film jest pełną życia, przypominającą „Barbie” podróżą kobiety ku samopoznaniu, która musi wybierać między dwoma przystojnymi facetami, lubi więzi oparte na sile dziewcząt i zakłada świetne ubrania — choć w kwiaty zamiast różu Barbiecore.
Posty Lively w mediach społecznościowych, wywiady w porannych programach telewizyjnych i występy na czerwonym dywanie w różnych kreacjach od projektantów nie przygotowałyby nikogo na fakt, że „It Ends With Us” tak naprawdę opowiada historię pięknej właścicielki kwiaciarni (Lively), która pod wpływem impulsu poślubia przystojnego neurochirurga, który okazuje się być agresywny.
„It Ends With Us”, oparty na bestsellerze Colleen Hoover „dark romance”, szybuje w box office, zarabiając 50 milionów dolarów w weekend otwarcia. Ale Instagram Lively został zalany setkami wściekłych komentarzy od fanów, przerażonych jej „głuchym na ton” wyborem, by zasadniczo wymazać poważne tematy przemocy domowej z filmu z działań promocyjnych filmu. Ludzie oskarżyli gwiazdę „Gossip Girl” — producenta filmu wraz z mężem Ryanem Reynoldsem — o wprowadzanie widzów w błąd i brak szacunku dla cierpienia ofiar przemocy domowej na rzecz kampanii marketingowej „podobnej do Barbie”, która ma na celu pobudzenie box office.
Ale tak naprawdę, nikogo nie powinno dziwić, że aktorka, „ikona” mody i internetowa przedsiębiorczyni jest krytykowana za to, że nie zdaje sobie sprawy z mrocznego kontekstu jednej z jej przygód w modzie i stylu życia. Tego typu rzeczy zdarzały się już wcześniej Lively — przynajmniej dwa razy, zaczynając od jej niesławnego ślubu z Reynoldsem w 2012 r. na południowej plantacji z historią niewolnictwa.
We wtorek Lively, nieco defensywnie, próbowała uporządkować bałagan „It Ends With Us”, przechodząc na Instagram Story, aby udostępnić numer telefonu do National Domestic Violence Hotline. Nalegała również, że mówiła o fabule filmu dotyczącej przemocy domowej w wywiadach, ale uważa, że film opowiada o czymś o wiele więcej — „opowieść o kobiecych doświadczeniach” i „mnogościach, które w sobie trzymamy”. Tymczasem główny dramat kręcący się wokół „It Ends With Us” obejmuje doniesienia o waśni o „różnice twórcze” lub inne kwestie między Lively a reżyserem i współgwiazdą filmu, Justinem Baldonim, który, jak zauważają niektórzy fani, był „jedynym” na czerwonym dywanie, wyraźnie mówiącym o stworzeniu dzieła, które zajmie się traumą przemocy domowej i uhonoruje ocalałych.
Jeden z wielu internetowych obserwatorów krytykujących Lively napisał: „Jako osoba, która przeżyła przemoc domową, jestem absolutnie zniesmaczona tym, jak słodko promuje się ten film. Jakby to była komedia romantyczna, bierz swoje dziewczyny i kwiaty? Chciałabym, żebyś poczuła empatię do głębokich i mrocznych rzeczy, których ja i inne kobiety doświadczyłyśmy”.
Inni twierdzili, że Lively „gloryfikuje” przemoc domową i wyjaśniali, że zachowuje się „wstrętnie”, „niesmacznie”, „nieprofesjonalnie” i (wulgaryzm) głuchoniema”, zmieniając kampanię reklamową filmu w „show Blake’a i Ryana” lub okazję do nawiązania współpracy promocyjnej z innymi jej firmami.
Ponownie, to nie pierwszy raz, kiedy Lively została uwikłana w to, co wydaje się być jej poczuciem własnej wspaniałości. Był czas, około 10 lat temu, kiedy urodzona i wychowana w Kalifornii gwiazda „Plotkary” przechodziła przez fazę Southern Belle, a ona i Reynolds postanowili zorganizować stylowy ślub i przyjęcie w Boone Hall Plantation w Południowej Karolinie — z pomocą swojej przyjaciółki Marthy Stewart. Na ślub Lively założyła szytą na miarę suknię balową Marchessa, a para i ich goście cieszyli się tłem majestatycznej rezydencji, dębów i malowniczych bagien pływowych widzianych w filmie „Pamiętnik”.
O czym Lively nie wspomniała w żadnym ze swoich wywiadów po ślubie, to fakt, że Boone Hall było również miejscem naruszeń praw człowieka przed wojną secesyjną, a murowane domy niewolników były również częścią tła. W Boone Hall zniewolono dziesiątki osób czarnoskórych. Rok przed jej ślubem plantacja została wyraźnie wymieniona w New York Times jako popularny cel podróży na Południu, próbujący zająć się swoją przeszłością związaną z niewolnictwem.
Jednak „uwikłani w chwasty dekoracji stołów i menu, ani Lively, ani Reynolds nie zatrzymali się, by zastanowić się, co tak naprawdę oznacza ślub na plantacji, gdzie ładne tło nie do końca maskuje popełnione okrucieństwa”, donosi E! News.
Uzależnienie Lively od Southern Belle trwało. W 2014 roku uruchomiła Preserve, swoją stronę lifestylową i e-commerce, która sprzedawała drogie ubrania i artykuły wystroju wnętrz inspirowane „urokiem” Południa przed wojną secesyjną. Prawie natychmiast Preserve znalazło się pod ostrzałem krytyki za newsletter opublikowany na stronie, w rzeczywistości zatytułowany „Urok Południa przed wojną secesyjną”. W newsletterze zamieszczono zdjęcie stylowo ubranej białej kobiety pozującej na ganku z kolumnami. W poście chwalono Southern Belles za posiadanie „wrodzonej odrębności społecznej” i wyznaczanie „standardów stylu i wyglądu”.
W odpowiedzi, autorka Jezebel powiedziała: „Kobiety o wrodzonym wyróżnieniu społecznym… Więc, właściciele niewolników? Na pewno mówisz o ludziach, którzy posiadali niewolników. Albo, być może, dokładniej, o żonach właścicieli niewolników, które w znacznym stopniu skorzystały na tej instytucji i pomogły ją utrzymać”.
Preserve wkrótce zamknięte. AdWeek powiedział w październiku 2015 r., że było kilka powodów, dla których strona upadła, w tym fakt, że sprzedawała absurdalnie drogie produkty. Ale powód nr 1? AdWeek powiedział, że strona była „głucha na ton”.
Pomimo katastrofy Preserve, zdjęcia ze ślubu Lively i Reynoldsa na plantacji nadal kwitły na Pintereście, The Knot i innych platformach do planowania ślubów. Ich ślub, jak się wydawało, stał się inspiracją dla innych panien młodych z ambicjami Southern Belle.
Para w końcu zaczęła się rozliczać w 2018 roku, według E! News. Wtedy Reynolds wysłała na X (wówczas Twitterze) dobrze brzmiący post, w którym gratulowała twórcom „Czarnej Pantery” stworzenia pierwszego przebojowego filmu z udziałem czarnoskórego superbohatera. Tweet Reynoldsa spotkał się z drwinami, a jeden z obserwujących odpowiedział: „wzięliście ślub na plantacji”.
Ale minęły kolejne dwa lata i masowe protesty po zabójstwie George’a Floyda, zanim Lively i Reynolds w końcu wyraziły „wstyd” za swój wybór ślubu na plantacji, donosi E! News. Reynolds, która została nazwana jedną z najbardziej kreatywnych osób w biznesie według Fast Company w 2020 r., powiedziała publikacji, że wybór plantacji to „coś, czego zawsze będziemy głęboko i bezwarunkowo żałować”.
„To niemożliwe do pogodzenia” – powiedział Reynolds. „To, co zobaczyliśmy w tamtym czasie, było miejscem na wesele na Pintereście. To, co zobaczyliśmy później, było miejscem zbudowanym na druzgocącej tragedii”.
Ale „wstyd” Lively z powodu jej „głuchych” wyborów wydawał się trwać tylko do pewnego momentu. W wywiadzie z 2023 r. ubolewała nad porażką Preserve, nie wspominając nic o tym, jak promowało „styl” właścicieli niewolników, według E! News. W rozmowie z Entrepreneur Lively obwiniała nieokreślone „rzeczy za kulisami, których po prostu nie mogliśmy rozgryźć” i krzywdzące relacje prasowe, które wydawały się czerpać przyjemność z zamknięcia jej firmy internetowej. „To było przerażające” — powiedziała Lively.
W wywiadzie Lively opowiadała o innym swoim przedsięwzięciu, Betty Buzz, swojej linii bezalkoholowych napojów gazowanych. Próbowała też owinąć się w przesłanie o tym, jak trudno być kobietą, która wymaga doskonałości. Powiedziała: „To interesująca rzecz do powiedzenia jako kobieta: bycie szczegółową i precyzyjną. Ponieważ to może być bronią przeciwko tobie jako coś trudnego”.
Teraz Lively spotyka się z krytyką, ponieważ jest kobietą, która, jak twierdzą jej internetowi krytycy, może być nieświadoma, nieczuła i samolubna. Nie pomogła też w poprawie sytuacji, jak twierdzą, swoim „małym postem na Instagramie” z numerem infolinii dla ofiar przemocy domowej. „To w ogóle nie jest autentyczne i szczere” — napisał ktoś w jej najnowszym poście na Instagramie, radząc jej, aby nie wysyłała bardziej formalnych przeprosin za swoją „nieczułość”. Osoba ta powiedziała: „Nie zawracaj sobie głowy, ponieważ twoje prawdziwe i prawdziwe motywy zostały ujawnione”.
Oryginalnie opublikowano: