Rozrywka

Blake Lively podobno boi się, że serial „It Ends With Us” zakończy jej karierę z powodu rzekomej waśni z Justinem Baldonim

  • 25 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Blake Lively podobno boi się, że serial „It Ends With Us” zakończy jej karierę z powodu rzekomej waśni z Justinem Baldonim


Blake Lively’ego To kończy się na naspomimo wszystkich kontrowersji wokół niego, stał się ogromnym hitem kasowym. Film, oparty na popularnym dramacie romantycznym Colleen Hoover o tym samym tytule, przyciągnął ogromną uwagę mediów z kilku powodów, począwszy od rzekomej waśni między głównymi bohaterami, po intensywną reakcję na Blake Lively za jej problematyczne podejście do mediów.

Blake Lively martwi się o swoją przyszłość po dramacie „To się z nami kończy”
Blake Lively i Justin Baldoni w To kończy się na nas | Źródło: Sony Pictures

Fani byli niezadowoleni, widząc niezwykle beztroskie podejście Blake Lively podczas promowania filmu skupiającego się na problemach przemocy domowej. Teraz, według najnowszych doniesień, Lively jest bardzo niezadowolona z intensywnej reakcji w Internecie. Plotkara absolwentka podobno obawia się, że ten ogromny dramat będzie miał poważny wpływ na jej karierę.

Blake Lively podejrzewa, że To kończy się na nas fiasco zrujnowało jej karierę

Rozłam wśród liderów To kończy się na nas podejrzewano, że aktor i reżyser Justin Baldoni oraz Blake Lively nie pojawili się razem na żadnym spotkaniu prasowym. Chociaż Baldoni był obecny na pokazach, nie dołączył do swoich współpracowników na zdjęciach ani wywiadach. Początkowo sądzono, że była to strategia promocyjna, ale wkrótce okazało się, że to waśń, po tym jak Lively, jej mąż Ryan Reynolds i wielu innych członków ekipy przestało obserwować Baldoniego w mediach społecznościowych.

Warto przeczytać!  „Strażnicy Galaktyki vol. 3' to kolejny błąd w filmie Marvela – Rolling Stone
Justin Baldoni w filmie „To się z nami kończy”
Justin Baldoni jako Ryle Kincaid w To kończy się na nas | Źródło: Sony Pictures

Podobno reżyser i aktor nie tylko miał na planie konflikt z Blake Lively z powodu różnic twórczych, ale także „granicznie z przemocą” na planie. Według Daily Mail, Pięć stóp od siebie Reżyser rzekomo zachowywał się nieprofesjonalnie wobec kilku kobiet na planie i niemal upodobnił się do głównej bohaterki powieści Colleen Hoover.

Z drugiej strony Blake Lively również znalazła się pod intensywną publiczną obserwacją za swoją kampanię promocyjną. Fani byli niezadowoleni z tego, jak reklamowała swoją markę kosmetyków do włosów, przekazywała płytkie oświadczenia dotyczące przemocy domowej, a nawet angażowała swoją firmę alkoholową w promocję. Teraz Daily Mail poinformował, że internetowa reakcja jest dla aktorki ogromnym smutkiem.

Blake jest zdecydowanie zasmucona nienawiścią, którą otrzymuje i stara się nie pozwolić, aby to na nią wpłynęło, ale tak jest. Myślała, że ​​to jej moment, aby zabłysnąć, ale teraz patrzy na to jak na koniec swojej kariery. Obawia się, że nikt nie będzie chciał z nią pracować po tym wszystkim. Naprawdę chce kontynuować produkcję, reżyserię i aktorstwo, ale wie, że musi się na chwilę zatrzymać, aby ponownie ocenić przyszłość.

Dziennikarz wyciągnął także stary wywiad z aktorką, twierdząc, że Dzikusy aktorka sprawiła, że ​​poczuła się bardzo niekomfortowo podczas wywiadu w 2016 roku. Wszystkie te czynniki razem wzięte rzuciły złe światło na wizerunek Lively, a wielu fanów uważało, że powinna była wykazać się większą dojrzałością w podejściu do tego filmu.

Warto przeczytać!  Sam Smith nosił rogi na Grammy, a konserwatyści to stracili

Związek Blake Lively z To kończy się na nas ma też pozytywną stronę

Blake Lively jako Lily Bloom
Blake Lively w To kończy się na nas | Źródło: Sony Pictures

Chociaż Blake Lively popełniła straszny błąd w kampanii marketingowej romantycznego dramatu z 2024 r., jest również jedną z głównych osób przyczyniających się do jego sukcesu kasowego (około 210,5 mln dolarów według The Numbers). Zielona Latarnia Aktorka nie tylko promowała film w społeczności miłośników książek na TikToku, ale także brała udział w procesie montażu filmu.

Według The Hollywood Reporter 37-letnia aktorka zamówiła nawet inną wersję filmu Deadpool i Wolverine redaktor Shane Reid. Podobno wersja kinowa jest oparta na wersji Lively. Oprócz tego wszystkiego, występ Blake Lively w filmie został pochwalony zarówno przez Colleen Hoover, jak i krytyków. Nie można zaprzeczyć, że jej inspirujący występ został przyćmiony przez kontrowersje.

Choć może będziemy musieli trochę poczekać, aż fiasko ucichnie, zanim usłyszymy cokolwiek o możliwej kontynuacji, istnieje szansa, że ​​zobaczymy Blake Lively na krześle reżysera. Wbrew obawom Lively, The Hollywood Reporter stwierdza, że ​​Sony jest gotowe ponownie połączyć siły z Towarzystwo Kawiarniane ałun- „Uwielbiamy współpracę z Blake i chcemy nakręcić z nią jeszcze 12 filmów”.

Nawet Justin Baldoni zasugerował Entertainment Tonight, że może nie wrócić na fotel reżysera, a Lively może być lepszym wyborem. Niemniej jednak jest to nadal dyskusyjne, ponieważ prawa do sequeli należą do Wayfarer Studios Baldoniego. Będzie ciekawie zobaczyć, czy Lively zgodzi się pracować nad sequelem z Jane Dziewica sława związana z byciem producentem.

Warto przeczytać!  Travis i Jason Kelce biorą udział w zbiórce pieniędzy w Filadelfii podczas występu Taylor Swift w Singapurze

To kończy się na nas jest wyświetlany w kinach w Twojej okolicy.


Źródło