Filmy

Blake Lively w adaptacji powieści Colleen Hoover

  • 7 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Blake Lively w adaptacji powieści Colleen Hoover


Pasuje, że poznajemy Lily Bloom, czarującą, ale cienko napisaną główną bohaterkę To kończy się na naswychodząc z kościoła. Pod powierzchnią szeroko otwartych uśmiechów i śmiechu kryje się stalowa determinacja. Młoda kobieta pojechała z Bostonu do swojego rodzinnego miasta w stanie Maine na pogrzeb ojca. Wydarzenie okazało się napiętą sprawą, która kończy się tym, że Lily, której zadaniem było wygłoszenie mowy pogrzebowej, całkowicie opuszcza uroczystość. Pomimo wcześniejszych próśb matki, młoda kobieta nie ma żadnych miłych słów do powiedzenia o swoim ojcu. Nie potrafi wymienić pięciu rzeczy, które jej się w nim podobały.

Źródło tego napięcia staje się jaśniejsze w dalszej części tej udanej adaptacji popularnej powieści Colleen Hoover, wyreżyserowanej i zagranej przez Justina Baldoniego (Jane the Virgin). Ale do tego czasu Lily (Blake Lively) zajmuje się swoim nowym życiem w Bostonie. Obejmuje to otwarcie wymarzonej kwiaciarni i zakochuje się w Ryle’u Kincaidzie (Baldoni), atrakcyjnym neurochirurgu, którego poznaje wkrótce po pogrzebie.

Lily poznaje też nową przyjaciółkę, wesołą kobietę, która natyka się na kwiaciarnię przed jej otwarciem. W logice wymyślonej opowieści Allysa (Jenny Slate) jest oczywiście spokrewniona z Ryle’em. Podwójne randki — z Lily, Ryle’em, Allysą i jej mężem Marshallem (Hasan Minhaj) — stają się regularnym wydarzeniem.

Ponieważ życie Lily, przedstawione w intymnej, złocistej oprawie wizualnej autorstwa DP Barry’ego Petersona, przypomina sen, łatwo przeoczyć koszmarne szczegóły. To kończy się na nas to portret przemocy domowej oprawiony w ramy romansu.

Powieść Hoovera, która przez ponad dwa lata utrzymywała się na szczycie listy bestsellerów New York Times bestsellerów, spotkała się z krytyką za przedstawienie przemocy ze strony partnera. Niektórzy czytelnicy uznali skupienie się na związku Lily z jej oprawcą, Ryle’em, za manipulację. Inni obwiniali machinacje reklamowe za fałszywe reklamowanie powieści jako romansu o trójkącie miłosnym. Plan wydania towarzyszącej książki do kolorowania (ostatecznie porzucony) również nie pomógł sprawie Hoovera.

Ale siłą zarówno powieści, jak i ekranizacji Baldoniego jest to, jak mocno reżyser zakotwicza nas w perspektywie Lily, co ułatwia widzom wejście w najbardziej brutalne części historii. Czas poświęcony na zrozumienie, jak Lily zakochuje się w Ryle’u, zwiększa emocjonalne stawki trudnej podróży florystki i pokazuje, jak przymusowe mogą być przemocowe partnerstwa.

Choć w ich związku można dostrzec pierwsze oznaki problemów — na przykład wybuchowy charakter Ryle’a i sposób, w jaki ciągle przekracza granice Lily — film skutecznie rzuca przerażający cień wątpliwości.

Warto przeczytać!  Dla Brada i Fiony Dourif Chucky to „firma rodzinna”

To kończy się na nas zmaga się znacznie bardziej w innych miejscach. Scenariusz, autorstwa Tatuś reżyser Christy Hall, podejmuje wysiłek, rzucając kilka wczesnych żartów z mrugnięciem oka, które potwierdzają banały powieści. Ale adaptacji nie da się uratować przed sztuczką wbudowaną w oryginalny tekst.

Szczegóły są skąpe, jeśli nie skupiają się na zmaganiach Lily z przemocą i wzorcach pokoleniowych, które chce przełamać. Poprzez retrospekcje dowiadujemy się, że młoda Lily (doskonała Isabela Ferrer) regularnie była świadkiem, jak jej ojciec bije matkę.

Niewiele osób poza jej szkolnym ukochanym Atlasem (w tej roli Alex Neustaedter w młodości i Brandon Skelnar jako dorosły) wie o tym traumatycznym okresie w jej życiu. Głębia ich więzi jest nam prezentowana w nieregularnych, przejmujących spojrzeniach w przeszłość.

Problemy banału i niejasności nękają wszystkie postacie. Pomimo ponad dwugodzinnego czasu trwania filmu, Lily, Ryle, a później Atlas, pozostają uparcie chudzi. Urok Lively może nieść Lily tylko do pewnego momentu, zanim postać zacznie wydawać się zbyt jednowymiarowa. Wszelkie zainteresowanie scenariusza eksploracją jej biznesu florystycznego wyparowuje, gdy mężczyźni zaczynają odgrywać ważniejszą rolę w jej życiu. Jej przyjaźń z Allysą, choć znacząca dla Lily, również jest niedostatecznie zbadana.

Szczególnie frustrująca jest późniejsza rozmowa Lily z jej matką (Amy Morton), ponieważ stanowi ona zmarnowaną okazję do zmierzenia się ze złożoną siecią powodów, dla których osoby, które przeżyły przemoc, mają problem z zakończeniem związku.

Warto przeczytać!  Ryan Reynolds potwierdza 6 przerażających faktów na temat złoczyńcy z Deadpool 3, Cassandry Novy

Pobieżne traktowanie tych postaci ostatecznie nie oddaje należytej czci szerszym tematom zawartym w To kończy się na nas. Bez lepszego zrozumienia szerszej społeczności Lily lub uzyskania silniejszego poczucia tego, jak radzi sobie w związku z Rylem, film może wydawać się zbyt lekki i niejasny, aby utrzymać ciężar swoich tematów.

Pełne uznanie

Firmy produkcyjne: Columbia Pictures, Wayfarer Studios, Saks Picture Company
Dystrybucja: Sony
Obsada: Blake Lively, Justin Baldoni, Jenny Slate, Hasan Minhaj, Kevin McKidd, Brandon Sklenar, Amy Morton, Alex Neustaedter, Isabela Ferrer, Brandon Skelnar
Reżyser: Justin Baldoni
Scenarzysta: Christy Hall, adaptacja powieści Colleen Hoover
Producenci: Alex Saks, Jamey Heath, Blake Lively, Christy Hall
Producenci wykonawczy: Steve Sarowitz, Todd Black, Colleen Hoover, Andrew Calof, Andrea Ajemian, John Logan Pierson
Dyrektor zdjęć: Barry Peterson
Scenograf: Russell Barnes
Projektant kostiumów: Eric Daman
Muzyka: Rob Simonsen, Duncan Blickenstaff
Redaktorzy: Oona Flaherty, Robb Sullivan
Obsada: Kristy Carlson

Ograniczenie wiekowe: PG-13, 2 godziny 10 minut


Źródło