Nauka i technika

Błędne rozumowanie, które zmieniło ADHD w chorobę

  • 10 stycznia, 2023
  • 9 min read
Błędne rozumowanie, które zmieniło ADHD w chorobę


W nowym artykule w Granice w psychiatrii, naukowcy wyjaśniają cztery strategie użyte do błędnego powiązania konstruktu „ADHD” z chorobą medyczną. Zdaniem naukowców etykieta ADHD jest jedynie opisem zachowania dzieci, ale sposób, w jaki się o nim zwykle mówi, „reifikuje” je – lub zakłada, że ​​opis jest obiektywnym faktem o mocy wyjaśniającej.

„Opisowa klasyfikacja zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) jest często mylona z jednostką chorobową, która wyjaśnia przyczyny zachowań nieuważnych i nadpobudliwych, zamiast jedynie opisywać istnienie takich zachowań” – piszą.

Dlaczego to rozróżnienie jest tak istotne? Naukowcy wyjaśniają:

„Błędy i nawyki pisania mogą być epistemologicznie brutalne, wpływając na to, jak laicy i profesjonaliści postrzegają dzieci, a ostatecznie na to, jak dzieci mogą postrzegać siebie w negatywny sposób. Poza tym, jeśli instytucjonalny świat ukształtowany w celu pomocy dzieciom opiera się na błędnych założeniach, może wyrządzić im krzywdę i pomóc w utrwaleniu błędnej narracji”.

Kiedy złożoność ludzkiego doświadczenia zostaje zredukowana do etykiety, inne wyjaśnienia i możliwości zostają wyeliminowane, a potencjalnie szkodliwe interwencje pozostają niekwestionowane. Jest to jeszcze bardziej problematyczne, piszą, w przypadku kwestionowanej kategorii, takiej jak ADHD, której wyparli się ludzie, którzy stworzyli ten konstrukt w pierwszej kolejności, tacy jak Allen Frances i Keith Conners.

Chłopiec trzyma głowę.  Jest nieszczęśliwy i zdenerwowany. Rzeczywiście, badania wielokrotnie wykazały, że diagnoza ADHD i leki pobudzające na receptę są raczej szkodliwe niż pomocne. Na przykład niedawne badanie wykazało, że otrzymanie diagnozy ADHD prowadzi do gorszej jakości życia, a nawet samookaleczenia u dzieci: dzieci, które otrzymały diagnozę, miały gorsze wyniki w pięciu miarach jakości życia i były ponad dwukrotnie bardziej narażone na wyrządzić sobie krzywdę, niż dzieci, które miały ten sam poziom objawów ADHD, ale nie otrzymały diagnozy.

Inne badania wykazały, że:

Najbardziej szanowane i najczęściej cytowane badanie dotyczące ADHD u dzieci, badanie MTA przeprowadzone przez NIMH, wykazało, że po sześciu do ośmiu latach obserwacji ci, którzy otrzymywali leki, nie radzili sobie lepiej niż ci, którzy ich nie otrzymywali. Co więcej, żadna z terapii nie była skuteczna w tej obserwacji: dzieci, które otrzymały leczenie, nadal uzyskiwały gorsze wyniki niż normatywna grupa porównawcza w 91% testowanych przez nich środków.

Cztery rodzaje reifikacji

Obecny artykuł został napisany przez Sanne te Meerman i Laurę Batstra z University of Groningen w Holandii oraz Justina Freedmana z Rowan University w Stanach Zjednoczonych.

Warto przeczytać!  Podejście genomiczne ujawnia molekularne podstawy pigmentacji skóry

Piszą, że istnieją cztery główne sposoby reifikacji ADHD: wybór języka, błędy logiczne, redukcjonizm genetyczny i cisza tekstowa.

Jeden przykład wybór języka jest decyzja o użyciu terminologii typu „objawy” (sugerującej istnienie choroby, która je powoduje) zamiast czegoś w rodzaju „kryteriów” do opisania zachowań składających się na diagnozę ADHD. Na przykład zachowania dziecka, takie jak trudności z siedzeniem bez ruchu przez dłuższy czas lub podczas nudnych wykładów, lub bycie głośnym podczas zabawy, są powszechnie określane jako „objawy” ADHD. Jednak według naukowców diagnoza ADHD to etykieta dla dzieci, które wykazują te objawy, a nie „choroba”, która je powoduje.

Innym przykładem jest użycie brutalnie brzmiących metafor medycznych, których celem jest przestraszenie rodziców i dzieci, a jednocześnie urzeczywistnienie idei, że ADHD jest zaburzeniem medycznym. Badacze przytaczają przykład wpływowego orędownika diagnozy ADHD, Russella Barkely’ego, który w filmie na YouTube skierowanym do rodziców mówi:

„Teraz chcę, żebyś coś zrozumiał. Twój mózg można podzielić na dwie części. Tylna część to miejsce, w którym zdobywasz wiedzę. Przednia część to miejsce, w którym go używasz (…). ADHD, jak tasak do mięsa, po prostu rozłupuje twój mózg na pół”.

To oczywiście nieprawda — mózg nie jest podzielony w ten sposób, a ADHD nie przecina mózgu „jak tasak do mięsa”. Jednak naukowcy piszą, że ten obraz noża gwałtownie przecinającego mózg na pół jest przerażający dla rodziców, którzy słyszą, że dzieje się to z ich dziećmi – co zwiększa prawdopodobieństwo, że w desperacji zwrócą się do leków pobudzających. Co więcej, takie metafory, choć nie mają podstaw w rzeczywistości, służą urzeczywistnieniu idei, że ADHD jest chorobą mózgu.

Meerman, Batstra i Freedman piszą:

„W szczególności metafora tasaka jest„ zwodniczą metaforą ”, ponieważ dowody empiryczne nie potwierdzają tego porównania z ADHD; wyniki empiryczne wskazują na wszechstronne, wzajemnie oddziałujące przyczyny i motywy takich zachowań, podczas gdy korelacje molekularno-genetyczne i neuroanatomiczne są słabe, a związek przyczynowy jest daleki od jasności”.

Logiczne błędy obejmują błąd ekologiczny, argumenty okrężne i mylenie korelacji z przyczyną. W błędzie ekologicznym niewielkie średnie różnice między populacjami są traktowane tak, jakby miały jakieś znaczenie dla jednostek. W przypadku ADHD często występuje to w postaci różnic wielkości mózgu. Chociaż badania te mają wiele problemów metodologicznych – takich jak fałszywe alarmy z powodu wielu testów i braku powtórzeń – wykazują one również błąd ekologiczny.

Warto przeczytać!  Uzależniony od kawy? To może być genetyczne: badacze

W kwintesencji przykładu, badanie z 2017 r Nazwa naukowego czasopisma medycznego twierdził, że dzieci z ADHD mają mniejsze mózgi niż dzieci bez diagnozy. Jednak cały problem nt Nazwa naukowego czasopisma medycznego poświęcono badaczom krytykującym ten wniosek. Dane pokazały, że 95% uczestników miało pokrywające się rozmiary mózgów: prawie każdy uczestnik z grupy ADHD miał podobny rozmiar mózgu do uczestnika z grupy bez ADHD. Kiedy badacze uwzględnili IQ wśród uczestników, zniknęła nawet ta niewielka różnica między grupami z ADHD i bez ADHD.

Ta niewielka średnia różnica — występująca tylko w skrajnych wartościach odstających — z pewnością nie dostarcza żadnych danych na temat zwykłego dziecka z diagnozą ADHD. Zamiast tego naukowcy mogli dojść do wniosku, że nie ma różnicy wielkości mózgu między dziećmi z ADHD a dziećmi bez diagnozy.

Allen Frances i inni zwracają na to uwagę w jednym artykule w tym numerze:

„Najważniejszym argumentem przeciwko wnioskowi autorów, że„ pacjenci z ADHD mają zmienione mózgi ”, jest to, że nie jest to poparte ich własnymi odkryciami”.

Dodają, że wniosek „jest szalenie spekulatywny i niebezpiecznie mylący”.

Jednak takie odkrycia są zgłaszane w popularnych mediach, podczas gdy wycofania i krytyka, które następują, rzadko są wspominane laikom.

W redukcjonizm genetyczny, drobne korelacje genetyczne są omawiane tak, jakby wyjaśniały przyczynę ADHD, mimo że nie można znaleźć żadnego testu genetycznego, a badania genetyczne nie wyjaśniają, czy dana osoba otrzyma diagnozę, czy nie. Co więcej, szacunki dotyczące odziedziczalności, które obejmują zarówno środowisko rodzinne, jak i genetykę (wychowanie i przyrodę), są omawiane tak, jakby tylko część genetyczna miała wpływ.

Konsekwentnie stwierdza się, że silne czynniki środowiskowe znacznie zwiększają prawdopodobieństwo diagnozy ADHD u dzieci. Fakt, że nie są one omawiane, podczas gdy drobne, nieistotne korelacje genetyczne stają się tematem rozmowy, jest przykładem milczenia w tekście.

Warto przeczytać!  MikroRNA jest głównym regulatorem genomu — badacze uczą się, jak wykorzystać sposób, w jaki kontroluje on geny

Tekstowa cisza odnosi się do pominięć popełnionych podczas omawiania ADHD. Na przykład w artykułach rzadko wspomina się, że jednym z głównych czynników predykcyjnych tego, czy dziecko otrzyma diagnozę ADHD, jest względny wiek — chociaż jest to jeden z najbardziej spójnych wyników we wszystkich badaniach nad ADHD.

Naukowcy wielokrotnie odkrywali, że u najmłodszych dzieci w klasie znacznie częściej diagnozuje się ADHD i przepisuje im leki pobudzające, co wskazuje, że jest to względny wiek – względna niedojrzałość 5-latka w porównaniu z 6-latkiem latek tuż obok niego — to wyjaśnia rzekome „objawy ADHD”.

Według Te Meerman, Batstra i Freedman, inne odkrycia, które sprawiają, że dzieci są znacznie bardziej podatne na diagnozę, to bieda i przepełnione klasy. Ponownie, są to spójne wyniki w całej literaturze, ale rzadko wspominane w dyskusjach na temat ADHD.

Kiedy takie fakty nie są uwzględnione, opinia publiczna otrzymuje wypaczony obraz.

Wniosek

Artykuły, podręczniki i eksperci przeprowadzający wywiady powtarzają twierdzenia genetyczne i neurobiologiczne, mimo że nie udaje im się ich powtórzyć, używają języka medycznego i przerażających metafor do opisania ADHD, popełniają błąd ekologiczny i nie wspominają o silnie wspieranych środowiskowych i społecznych składnikach zachowania, mimo że stwierdzono, że odgrywają one rolę w kolejnych badaniach. Nic dziwnego, że opinia publiczna wierzy, że ADHD jest chorobą medyczną, która powoduje zachowanie, a nie tylko opisową etykietą dla to zachowanie. I nic dziwnego, że opinia publiczna uważa, że ​​nic nie można zrobić poza przepisywaniem leków.

„Sposób, w jaki instytucje społeczne, takie jak szkoły, rozumieją dzieci i reagują na nie, opiera się na konstruowaniu ADHD lub reifikacji w dyskursie jako zaburzenia, które niektóre dzieci mają, a inne nie” – napisali naukowcy.

Czy pracujemy nad poprawą warunków w szkołach, zmniejszamy ubóstwo i pozwalamy młodszym dzieciom w klasie być nieco bardziej niespokojnymi niż ich starsi rówieśnicy — może nawet pozwalamy im robić przerwy na zabawę? A może postrzegamy te dzieci jako przypadki medyczne, które należy odurzyć?

****

te Meerman, S., Freedman, JE i Batstra, L. (2022). ADHD i reifikacja: Cztery sposoby przedstawiania konstrukcji psychiatrycznej jako choroby. Granice w psychiatrii, 13(1055328). (Połączyć)


Źródło