Polska

bne IntelliNews – Koalicja rządząca w Polsce wysuwa sprzeczne propozycje zmian w prawie aborcyjnym

  • 14 kwietnia, 2024
  • 5 min read
bne IntelliNews – Koalicja rządząca w Polsce wysuwa sprzeczne propozycje zmian w prawie aborcyjnym


Koalicja rządząca w Polsce przesłała 12 kwietnia swoje cztery konkurencyjne propozycje złagodzenia surowych przepisów aborcyjnych, które mają zostać poddane dalszym pracom w parlamencie.

Po raz pierwszy od prawie 30 lat parlament nie porzucił próby zmiany status quo natychmiast w pierwszym czytaniu. Każda propozycja przeszła bez problemów, uzyskując od 222 do 244 głosów w 460-osobowym Sejmie, izbie niższej polskiego parlamentu.

„To historyczny dzień. Mam nadzieję, że… teraz uda nam się pójść o krok dalej” – powiedziała po głosowaniu posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska.

Mimo to cztery propozycje odzwierciedlają głębokie podziały w koalicji pomiędzy skrzydłami liberalnymi i konserwatywnymi. Specjalna komisja przyjrzy się im teraz, mając nadzieję na wypracowanie kompromisowego tekstu – obecnie nieuchwytnego scenariusza.

Konserwatyści w koalicji – wszyscy należący do klubu parlamentarnego Trzeciej Drogi – proponują przywrócenie stanu prawnego przepisów dotyczących aborcji sprzed niechlubnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku. To nie dla reszty koalicji – liberałowie z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

Orzeczenie z 2020 r. niemal zakazało przerywania ciąży, z wyjątkiem sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa lub gdy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone. Ponieważ orzeczenie choroby lub poważnej wady płodu nie stanowi już w Polsce obowiązującej przesłanki do przerwania ciąży, przepis ten polskie organizacje praw kobiet nazywają „torturą”.

Warto przeczytać!  Walia 0 - 0 Polska

Konserwatyści twierdzą, że są gotowi zgodzić się na liberalizację przepisów dotyczących aborcji po ogólnokrajowym referendum w tej sprawie. Liberałowie i lewica obawiają się, że kampania referendalna dotycząca tego, co ich zdaniem jest prawem człowieka, jest nie do przyjęcia, między innymi ze względu na spodziewaną demagogię, jaką ta kampania referendalna z pewnością przyniesie.

Inne propozycje idą znacznie dalej. Koalicja Obywatelska i Lewica chcą po prostu dopuścić aborcję do 12. tygodnia ciąży, z przedłużeniem terminu, jeśli ciąża jest np. wynikiem gwałtu. Obie propozycje twierdzą, że jeśli płód jest zbyt uszkodzony, aby przeżyć po urodzeniu, aborcja jest możliwa w dowolnym momencie.

Lewica chce także zniesienia kar za pomoc w rozwiązaniu umowy o pracę. Taka pomoc jest obecnie sankcjonowana, nawet za trzy lata więzienia.

Komisja specjalna nie ma formalnego terminu na przedstawienie tekstu kompromisowego poza końcem obecnej kadencji parlamentarnej w 2027 r.

Jednak prawodawcy będą pod rosnącą presją ze strony swoich przywódców, aby pracowali szybko. Premier Donald Tusk wielokrotnie mówił, że chciałby liberalizacji polskiego prawa aborcyjnego po tym, jak obietnice wyborcze zainspirowały setki tysięcy kobiet do poparcia jego i obecnej koalicji rządzącej w październikowych wyborach powszechnych.

Warto przeczytać!  Polska przeszkoli jednostkę wojskową Ukraińców mieszkających w kraju

Jeśli liberalizacja zostanie ostatecznie przyjęta w parlamencie – co jest obecnie mało prawdopodobnym scenariuszem – prezydent Andrzej Duda jest niemal pewien, że ją zawetuje. Koalicja rządząca nie ma wystarczającej liczby głosów, aby obalić weto prezydenta.

To przesuwa datę realnych zmian do czasu wyboru nowego – i bardziej liberalnego prezydenta – w pierwszej połowie 2025 roku. Po dwóch kadencjach Duda nie może kandydować w kolejnych wyborach.

„Zróbmy w parlamencie to, co możliwe, tak szybko, jak to możliwe. Jeśli nie jest to szybki marsz i ma potrwać trochę dłużej, niech potrwa trochę dłużej. [But] z pewnością mamy powody do ostrożnego i umiarkowanego zadowolenia” – powiedział premier Tusk w parlamencie po głosowaniu.

Polki twierdzą, że obecne przepisy kosztują życie, a ich głos sprzeciwu i gniewu był zbyt długo ignorowany przez zdominowane przez mężczyzn struktury władzy.

Przesłanka życia i zdrowia, która sprawia, że ​​aborcje teoretycznie są całkowicie legalne, stworzyła szarą strefę, w której lekarze wahaliby się, czy dokonać aborcji w obawie przed oskarżeniami.

W jednym przypadku kobieta, znana tylko z imienia Iza, została przyjęta do szpitala w 22. tygodniu ciąży, po tym jak odeszły jej wody. W serii SMS-ów do matki Iza obawiała się, że bezczynność lekarzy może doprowadzić ją do wstrząsu septycznego, który w rzeczywistości zakończył się śmiercią.

Warto przeczytać!  Najnowsza wojna na Ukrainie: Moskwa „bardzo prawdopodobnie” stoi za zakłóceniami GPS; Rosyjski personel „zabity lub ranny” w ukraińskich strajkach | Wiadomości ze świata

Śmierć Izy w 2021 r. wywołała masowe protesty w Polsce, zwiększając poparcie kobiet dla partii obiecujących zmiany.

Wahania w sprawie zmian w przepisach dotyczących aborcji mogą być również kosztowne dla koalicji rządzącej, a przynajmniej dla jej konserwatystów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Każdy kandydat na prezydenta, który wyłoni się z koalicji, będzie musiał także w 2025 roku zająć się kwestią aborcji.




Źródło