Polska będzie kontynuować pomoc wojskową dla Ukrainy „tak długo, jak będzie to konieczne”, zgodnie z kompleksową dwustronną umową o bezpieczeństwie, którą polski premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali 8 lipca w Warszawie.

Zełenski udał się do Warszawy w następstwie ataku terrorystycznego, który Rosja przeprowadziła na Kijów wczesnym rankiem tego samego dnia, zabijając 41 osób, w tym dwie w szpitalu dziecięcym. Od początku wojny w lutym 2022 r. Polska jest jednym z najwierniejszych europejskich sojuszników Ukrainy, dostarczając do tej pory pomoc wojskową o wartości prawie 0,5% jej PKB.

„Polityką Polski jest pomoc Ukrainie, na zasadzie dwustronnej oraz poprzez współpracę z sojusznikami i partnerami, w zachowaniu jej jakościowej obrony i przewagi militarnej w obliczu szybkich, niepewnych i trudnych regionalnych przemian politycznych i bezpieczeństwa” – głosi tekst umowy.

W tym kontekście Polska zobowiązała się do zapewnienia „kilku znaczących pakietów pomocy wojskowej” i … kontynuowania zdecydowanego wsparcia” dla Ukrainy w 2024 r. i w ciągu następnej dekady, zgodnie z porozumieniem.

Pomoc i współpraca wojskowa może obejmować rozważenie przez Polskę dostarczenia Ukrainie eskadry myśliwców MIG-29 oraz przechwytywania rakiet i dronów wystrzeliwanych w kierunku Polski w przestrzeni powietrznej Ukrainy.

Szerszym celem Polski jest pomoc Ukrainie w przeciwstawieniu się rosyjskiej agresji i ostateczne wypędzenie Rosjan z jej terytorium wyznaczonego w 1991 r. – obejmującego także separatystyczne regiony Doniecka i Ługańska, a także Krym.

To, jak twierdzi Warszawa, jest fundamentalne dla bezpieczeństwa Ukrainy, ale także Europy i Zachodu, powiedział premier Tusk na konferencji prasowej, którą odbył z Zełenskim. Polska i państwa bałtyckie w szczególności obawiają się, że kontrola Rosji nad Ukrainą może zachęcić Rosję do skupienia się na nich jako następnych.

„Ktokolwiek dziś broni Ukrainy, broni także samego siebie” – powiedział Tusk.

„Wojna Rosji przeciwko Ukrainie i bohaterska obrona Ukrainy są obroną całego naszego świata… Wiemy doskonale, że gdyby wojna miała się źle skończyć, to źle skończyłoby się to nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Polski, Europy i całego świata zachodniego” – powiedział Tusk.

„Możemy zmusić Rosję do pokoju tylko wtedy, gdy zrobimy to razem z każdym na świecie, kto naprawdę szuka pokoju. Wymaga to wystarczającego wsparcia, determinacji, prawdziwie wspólnych działań i obrony – ramię w ramię” – powiedział Zełenski na odprawie.

Umowa zawiera również zapis, zgodnie z którym Polska będzie „zachęcać” Ukraińców mieszkających w Polsce do powrotu do kraju ojczystego w celu służby w siłach zbrojnych lub innych jednostkach bezpieczeństwa i obrony.

Umowa o bezpieczeństwie określa również poparcie Polski dla członkostwa Ukrainy w NATO i UE.

„Ukraina należy do rodziny euroatlantyckiej i dołączy do grona sojuszników NATO. Członkostwo Ukrainy w NATO będzie skutecznym wkładem w pokój i stabilność w Europie” – głosi umowa.

W dokumencie napisano również, że „Ukraina należy do europejskiej rodziny, a jej przyszłość leży w UE”.

W dniach od 9 do 11 lipca w Waszyngtonie odbędzie się kluczowy szczyt NATO, na którym prawdopodobnie zostanie potwierdzona droga Ukrainy do NATO, a także uzgodniony nowy „istotny pakiet” dla Ukrainy, obejmujący zobowiązanie finansowe i bardziej natychmiastowe wsparcie wojskowe dla Kijowa.