Świat

Boliwijska policja aresztuje przywódcę rzekomej próby zamachu stanu

  • 27 czerwca, 2024
  • 7 min read
Boliwijska policja aresztuje przywódcę rzekomej próby zamachu stanu


Podpis wideo, Generał Boliwii Zuniga aresztowany pod zarzutem próby zamachu stanu

  • Autor, Will Grant, Kathryn Armstrong i Ido Vock
  • Rola, wiadomości BBC

Boliwijska policja aresztowała przywódcę rzekomej próby zamachu stanu kilka godzin po szturmie żołnierzy na pałac prezydencki w La Paz.

Setki żołnierzy i pojazdów opancerzonych zajęło pozycje na placu Murillo, gdzie znajdują się kluczowe budynki rządowe. Jeden pojazd opancerzony próbował rozbić wejście do pałacu prezydenckiego. Żołnierze później wycofali się z miasta w Ameryce Południowej.

Dowódca wojskowy, generał Juan José Zúñiga, powiedział, że chce „zrestrukturyzować demokrację” i chociaż „na razie szanuje prezydenta Luisa Arce’a”, nastąpi zmiana rządu.

Został później aresztowany, kilka sekund po tym, jak powiedział reporterom, że wojsko zorganizowało interwencję na prośbę prezydenta.

Gen. Zúñiga, który po raz pierwszy został mianowany dowódcą armii boliwijskiej w 2022 r., został usunięty ze stanowiska we wtorek po tym, jak podczas poprzedniego wywiadu wygłosił podburzające uwagi na temat byłego prezydenta kraju Evo Moralesa.

W dramatycznych nagraniach, nakręconych najprawdopodobniej wewnątrz pałacu prezydenckiego w trakcie trwania zamachu stanu, widać, jak prezydent Arce staje twarzą w twarz z gen. Zúñigą, nakazuje mu ustąpienie i prosi o opuszczenie stanowiska.

W tle słychać było głośne huki, gdy dwaj mężczyźni – otoczeni przez pomocników, dziennikarzy i policjantów w pancerzach – rozmawiali twarzą w twarz.

Wcześniej przywódca lewicy potępił próbę zamachu stanu, wzywając społeczeństwo do „zorganizowania się i mobilizacji… na rzecz demokracji”.

„Nie możemy pozwolić, aby po raz kolejny zamachy stanu odebrały życie Boliwijczykom” – oznajmił w przesłaniu telewizyjnym do kraju z pałacu prezydenckiego.

Jego słowa wyraźnie odbiły się echem, a prodemokratyczni demonstranci wyszli na ulice, aby poprzeć rząd.

Ogłosił także, że mianuje nowych dowódców wojskowych, potwierdzając doniesienia, że ​​gen. Zúñiga został zwolniony po otwartej krytyce Moralesa.

Morales, który również potępił próbę zamachu stanu, wezwał do postawienia gen. Zúñigi i jego „wspólnikom” zarzutów karnych.

Prokuratura wszczęła śledztwo, aresztowano także szefa boliwijskiej marynarki wojennej, wiceadmirała Juana Arneza Salvadora.

Dokładne motywacje generała Zúñigi dotyczące przeprowadzenia zamachu stanu pozostają niejasne.

W poniedziałek zapowiedział aresztowanie Moralesa, jeśli w przyszłym roku będzie on ponownie ubiegał się o urząd, mimo że byłemu prezydentowi zakazano tego robić.

Morales został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska w 2019 r. przez dowódców wojskowych, którzy twierdzili, że próbuje zmanipulować wynik wyborów prezydenckich, co doprowadziło do sprowadzenia go na wygnanie do Meksyku.

Przemawiając na placu Murillo po zajęciu go przez wojsko, gen. Zúñiga oskarżył „elitę” o przejęcie „kraju, wandali, którzy zniszczyli kraj”.

Jednak na chwilę przed aresztowaniem generał powiedział reporterom, że prezydent polecił mu wydostać się z „blindados” (pojazdów opancerzonych), aby poprawić swoją słabnącą popularność. Kilka sekund później wrzucono go do czekającej policyjnej furgonetki.

Andrea Barrientos – czołowy senator opozycji – powtórzył swoje twierdzenia, sugerując, że kryzys gospodarczy i sądowy skłonił Arce’a do przeprowadzenia „samozamachu”.

Boliwia doświadcza obecnie znacznej presji związanej z kosztami życia, ponieważ stara się poradzić sobie z niedoborem dolara amerykańskiego.

„Powiem, że rząd ma wiele pytań, na które musi odpowiedzieć mieszkańcom Boliwii i muszą bardzo dobrze wyjaśnić tę sytuację” – dodała pani Barrientos. „Powiemy, że potrzebujemy głębokiego śledztwa w sprawie tej sytuacji”.

Niemniej jednak coraz wyraźniej widać, że środowe posunięcie było raczej krótkotrwałym i źle ocenionym powstaniem wojskowym niż jakimkolwiek szerszym rozwikłaniem władzy.

Z pewnością rząd wygląda teraz na bardziej bezbronnego, a inni mogą próbować wyprzeć administrację Arce’a – aczkolwiek raczej za pomocą polityki niż wojska.

Gdy wojska okupowały La Paz, Morales wezwał swoich zwolenników, zwłaszcza ruch rdzennych plantatorów koki w kraju, do wyjścia na ulice i zażądania zaprzestania próby zamachu stanu.

Ten pokaz siły ludu mógł przyczynić się do wzmocnienia determinacji wobec planów gen. Zuñigi, które obejmowały również uwolnienie „więźniów politycznych”, w tym byłej przywódczyni Jeanine Áñez.

Pomimo wewnętrznych sporów politycznych zarówno pan Arce, jak i jego poprzednik należą do tej samej partii politycznej. Ich rywalizacja wzbudziła wśród niektórych Boliwijczyków, w tym gen. Zúñigę, obawy, że Morales może ubiegać się o kolejną kadencję.

Obawy pojawiły się po tym, jak próbował ominąć konstytucję i ubiegać się o czwartą kadencję w 2019 r. Pan Morales wygrał wybory, ale został zmuszony do rezygnacji i ucieczki z kraju po gwałtownych protestach.

Centroprawicowa Jeanine Áñez była tymczasową przywódczynią kraju w latach 2019–2020, ale została skazana na 10 lat więzienia w związku z tym, co zdaniem prokuratorów stanowiło zamach stanu mający na celu obalenie jej poprzednika Moralesa. Urzędujący prezydent Arce wygrał ponowne głosowanie w 2020 r.

Źródło obrazu, Migawka

Tytuł Zdjęcia, Żołnierze zajęli pozycje przed kluczowymi budynkami rządowymi w La Paz

Arce i Morales, dawni sojusznicy, nie widywali się ostatnio zbyt często, ale zjednoczyli się w swoim potępieniu użycia wojsk do wymuszenia zmian politycznych w Boliwii.

Zanim Morales objął władzę w 2005 r., Boliwia była jednym z najbardziej niestabilnych politycznie krajów w obu Amerykach. Jego czas u władzy zapewnił narodowi andyjskiemu tak potrzebną stabilność, przynajmniej aż do jego haniebnego końca.

Ze swojej strony Arce – który został wybrany po okresie niestabilności po wyborach w 2019 r. – będzie pokrzepiony szybkością reakcji regionalnej.

Bliscy sojusznicy, tacy jak lewicowe rządy Wenezueli i Kolumbii, szybko potępili to, co się działo, i wezwali do zwycięstwa demokracji. Waszyngton także wezwał do spokoju.

W Paragwaju centroprawicowy prezydent Santiago Peña również potępił próbę zamachu stanu.

Nawet ci Boliwijczycy, którzy sprzeciwiali się jego socjalistycznym rządom, nie będą chcieli powrotu do mrocznych czasów w Ameryce Południowej, kiedy wojsko ze straszliwą przeszłością w zakresie praw człowieka często wypychało demokratycznie wybranych przywódców kraju za pomocą lufy pistoletu.

Jednak Jhanisse Vaca Daza – działaczka na rzecz praw człowieka – wyraziła obawę, że Arce może wykorzystać pozorny zamach stanu jako powód do rozprawienia się ze swoimi przeciwnikami.

„To legitymizuje i da rządowi (prezydenta) Arce’a większe uprawnienia do aresztowania nowych członków opozycji, których uznają za mogących stanowić zagrożenie dla ich rządów” – powiedziała.

„Wiele osób będących obecnie członkami Zgromadzenia Ustawodawczego obawia się, że może to również doprowadzić do zamknięcia Zgromadzenia Ustawodawczego lub aresztowania członków, co do których można podejrzewać współpracę z wojskiem”.

Analityk polityczny Carlos Toranzo powiedział BBC Mundo, że „nie jest jasne”, czy to, co wydarzyło się w środę, było próbą zamachu stanu, czy też „żałosnym widowiskiem zorganizowanym przez sam rząd”.

„To dziwne” – powiedział pan Toranzo, przypominając sobie ciąg zdarzeń, które doprowadziły do ​​obecności wojska na placu Murillo, dodając, że „prezydent i jego gabinet zachowali całkowity spokój”.

„W przypadku każdego zamachu stanu łączność z pałacem jest zrywana” – wyjaśnił analityk, ale w tym przypadku wojsko pozostawiło kanały komunikacyjne w pałacu i oficjalnych nadawców nietknięte.

Zapytany, czy można coś zyskać organizując próbę zamachu stanu, Toranzo odpowiedział: „[President] Arka wygrywa. Cały kraj bronił demokracji.”

Podpis wideo, Obejrzyj: Pojazd opancerzony taranuje pałac prezydencki w Boliwii
Skontaktuj się

Czy jesteś w La Paz? Jeśli jest to bezpieczne, opowiedz nam, co widziałeś.


Źródło

Warto przeczytać!  Poznaj Pitę Limjaroenrat, 42-letnią absolwentkę Harvardu, która kiedyś była żoną aktorki telewizyjnej, a teraz obiecuje zostać kolejnym premierem Tajlandii