Świat

Bolsonaro z Brazylii leci na Florydę, unikając przekazania Luli

  • 30 grudnia, 2022
  • 4 min read
Bolsonaro z Brazylii leci na Florydę, unikając przekazania Luli


BRASILIA, 30 grudnia (Reuters) – Prezydent Jair Bolsonaro wyjechał z Brazylii do Stanów Zjednoczonych w piątek, 48 godzin przed tym, jak jego lewicowy rywal, prezydent-elekt Luiz Inacio Lula da Silva miał objąć urząd, mówiąc w przemówieniu pożegnalnym ze łzami w oczach, że „stracił bitwa, ale nie wojna”.

Bolsonaro, który od przegranych wyborów prawie się nie odzywał, nie potwierdził, dokąd się wybiera, ale dane z śledzenia samolotów sugerują, że kieruje się na Florydę, gdzie jego pracownicy ochrony są już na miejscu.

Wielokrotnie powtarzał, że nie przekaże pasa prezydenckiego Luli podczas niedzielnej inauguracji, zrywając z demokratyczną tradycją Brazylii.

Pozostanie w Brazylii może również narazić go na ryzyko prawne, ponieważ jego immunitet prezydencki wygasa wraz z objęciem urzędu przez Lulę.

Wiceprezydent Hamilton Mourao jest teraz pełniącym obowiązki prezydenta, jak poinformowało jego biuro prasowe Reutera, potwierdzając, że Bolsonaro opuścił kraj. Ale Mourao nie przekaże również prezydenckiej szarfy Luli, powiedział rzecznik, podnosząc pytania o to, kto przekaże ceremonialną wstęgę lewicy.

Strona internetowa FlightAware, która monitoruje ruch lotniczy, pokazała, że ​​prezydencki samolot odleciał z Brasilii krótko po godzinie 14:00 czasu lokalnego, kierując się do Orlando na Florydzie.

Warto przeczytać!  Niemcy przeszukali statek podejrzany o transport sabotażystów Nord Stream

„Jestem w trakcie lotu, wkrótce wracam” – cytuje Bolsonaro CNN Brasil. Jego biuro prasowe nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.

Departament Stanu USA nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz. Ambasada USA w Brasilii skierowała pytania dotyczące podróży Bolsonaro do gabinetu prezydenta Brazylii.

SŁOWA KOŃCOWE

Przed startem Bolsonaro wygłosił emocjonalne końcowe przemówienie w mediach społecznościowych, w którym omówił najważniejsze momenty swojego urzędowania, starał się bronić swojego dziedzictwa i próbował zainspirować swoich zwolenników do kontynuowania walki z Lulą.

Niektórzy z jego bazy odmówili uznania zwycięstwa Luli, wierząc w bezpodstawne twierdzenia Bolsonaro, że październikowe wybory zostały sfałszowane. Przyczyniło się to do napiętej atmosfery w stolicy Brasilii, gdzie w zeszłym tygodniu doszło do zamieszek i udaremnionego zamachu bombowego.

Bolsonaro nazwał zamach bombowy „aktem terrorystycznym”, dla którego nie było żadnego usprawiedliwienia. Starał się zdystansować od George’a Washingtona Sousy, człowieka, który przyznał się do wykonania bomby i który powiedział policji, że wezwanie Bolsonaro do broni zainspirowało go do zbudowania arsenału broni i materiałów wybuchowych.

„Ten człowiek miał idee, których nie podziela żaden obywatel, ale teraz klasyfikują go jako„ bolsonarystę ”- powiedział prezydent.

Warto przeczytać!  Watykan stara się zapewnić Caritas, że zwolnienia papieskie były konieczne, a nie krytyka pracy

Jednak Bolsonaro pochwalił także protestujących, którzy obozowali przed koszarami wojskowymi w całym kraju, wzywając wojsko do przeprowadzenia zamachu stanu.

„Nie zachęcałem nikogo do konfrontacji” – powiedział, dodając, że jego zwolennicy szukali jedynie „wolności”. Powiedział, że protesty były „spontaniczne”, bez przywództwa i koordynacji.

Szybkie odejście Bolsonaro jest rozczarowaniem dla wielu na prawicy, gdzie jego reputacja została pobita za jego powyborcze milczenie. Jego współpracownicy polityczni chcą, aby stanął na czele konserwatywnej opozycji wobec Luli i obalił go w kolejnych wyborach w 2026 roku.

Niektórzy z jego zagorzałych zwolenników przy wejściu do pałacu Alvorada, prezydenckiej rezydencji, w której mieszkał, nazwali go podczas przemówienia „tchórzem”, według świadka Reutera.

Inni poczuli się opuszczeni przez jego odejście.

„Czuję się tak, jakby mój chłopak mnie opuścił”, powiedziała Deise Casela, 57-letnia wdowa, dotykając brazylijskiej flagi, która została opuszczona po tym, jak Bolsonaro opuścił rezydencję. „Znowu jestem w żałobie”.

Reportaż Ricardo Brito, Gabriela Araujo, Ueslei Marcelino i Anthony’ego Boadle’a; Montaż przez Rosalbę O’Brien

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.

Warto przeczytać!  Somalia wydala ambasadora Etiopii w związku ze sporem dotyczącym umowy portowej w Somalilandzie | Wiadomości biznesowe i gospodarcze


Źródło