Filmy

Bon Jovi nie chciał, aby dokument Hulu był „40-letnim dziełem próżności”

  • 24 kwietnia, 2024
  • 8 min read
Bon Jovi nie chciał, aby dokument Hulu był „40-letnim dziełem próżności”


grać

Po 40 latach, sprzedaniu 130 milionów albumów, zapełnieniu tysięcy stadionów i uniknięciu wielu muzycznych modów, Bon Jovi wciąż stoi.

Kotwice niektórych z najtrwalszych hymnów rocka – „You Give Love a Bad Name”, „Bad Medicine”, „It’s My Life”, „Livin’ on a modlitwa”, „Wanted Dead or Alive” – a także nowy wpis „Legendary” z nadchodzącej płyty zespołu „Forever” już dawno zyskał status ikony.

Historia Bon Jovi, od występów w obskurnych klubach na Jersey Shore, przez ich apogeum w latach 80., po dziesięciolecia muzycznych eksperymentów stylistycznych i wyprzedane trasy koncertowe, została przedstawiona z niezachwianą szczerością w „Thank You, Goodnight: The Bon Jovi Story”. Czteroodcinkowy dokument trwający prawie pięć godzin zadebiutuje 26 kwietnia na platformie Hulu.

Wyreżyserowany przez Gothama Choprę („Człowiek na arenie: Tom Brady”, „Kod wielkości”) film przenosi epokę podartych dżinsowych szortów i matowych grzyw, jakie nosił dwudziestokilkuletni Jon Bon Jovi, aż do bolesnych problemów wokalnych i szary kudły, który przybył w średnim wieku.

Oprócz Jona Bon Jovi (62 l.) często włączają się inni członkowie zespołu, perkusista Tico Torres i klawiszowiec David Bryan, a także gitarzysta Richie Sambora, który nagle odszedł z Bon Jovi w 2013 roku i wreszcie udziela wyjaśnień. Wychwalany jest pierwotny basista zespołu, Alec John Such, który opuścił grupę w 1994 r. i zmarł w czerwcu 2022 r.

Podczas niedawnej rozmowy wideo Jon Bon Jovi, swobodnie ubrany w czarny T-shirt i popijający z białego kubka, opowiedział o niektórych kluczowych elementach filmu, w tym o swojej trwającej od kilkudziesięciu lat przyjaźni z Brucem Springsteenem, oglądając film dokumentalny z Samborą oraz „psychiczną udrękę”, której doświadczał, zmagając się z problemami ze strunami głosowymi.

Więcej: Osoby wprowadzone do Rock & Roll Hall of Fame 2024: Cher, Mary J. Blige i nie tylko

Pytanie: Dziedzictwo i śmiertelność to główne tematy filmu dokumentalnego. Czy więc wyszedłeś z tego procesu z uczuciem ulgi, że wszystko jest na zewnątrz, czy smutku, że starzenie się nie zatrzymuje się dla nikogo?

Warto przeczytać!  James Gunn odpowiada na najnowsze kontrowersje dotyczące przekształcenia Henry’ego Cavilla Supermana

Jon bon jovi: Staje się to terapeutyczne, ponieważ mówię o tym po raz pierwszy, a to był projekt dwuletni. Jest taka stara historia, w której widzisz, jak twoje życie przelatuje przed tobą, kiedy odchodzisz, a ja miałem tę korzyść, że moje życie przebłysło przede mną i nie umarło. Jestem szczęśliwy, że to zrobiliśmy.

W tym dokumencie po raz pierwszy usłyszeliśmy o operacji, którą przeszedłeś w 2022 roku, aby naprawić struny głosowe. Jak brzmi teraz dla Ciebie Twój głos?

To coś, nad czym stale musimy pracować. Miałem fantastycznego chirurga w Filadelfii i chwalę go, ponieważ nigdy mnie nie wprowadził w błąd w tej kwestii. Powiedział: „Zamierzam dokonać czegoś, co nazywa się medializacją”. Zostanie Ci wszczepiony implant Gore-Tex z przodu gardła, postaramy się wzmocnić struny i przywrócić im elastyczność, abyś mógł być lepszy niż obecnie. To proces trwający 22 miesiące i każdego dnia nad nim pracuję. W tym momencie, gdy ludzie oglądają film, myślą, że jestem taki, jaki byłem w filmie. Jestem dużo dalej.

Jak myślisz, czym ludzie będą najbardziej zaskoczeni? Dla mnie była to informacja, że ​​Hugh grał na basie w „Livin’ on a Modlitwie”, a Alec i Tico odbyli rehabilitację z powodu problemów z uzależnieniami.

W szerszej perspektywie moim pragnieniem było pokazanie całej prawdy i tylko prawdy, ze wszystkimi niedoskonałościami życia – nie tylko w zespole, ale także jako członek zespołu i rodziny. Po drodze zdarzają się małe zwycięstwa i duże porażki, więc nie zapowiadało się to na nudę. Nie byłem zainteresowany tworzeniem 40-letniej toaletki. Siedzę w tym od dawna… Włosy mi posiwiały, a w twarzy nie ma igły.

Myślę też, że ludzie mogą być zaskoczeni, gdy dowiedzą się, jak daleko sięga twoja relacja z Brucem Springsteenem.

Oczywiście Bruce jest górą Rushmore rock’n’rolla i królem rock’n’rolla w New Jersey. Spójrz, zespół E Street Band i (Southside Johnny i) Asbury Jukes sprawili, że niemożliwe stało się możliwe. Miałeś na nich wpaść w barze, co jest ważne, bo plakaty na mojej ścianie przedstawiające Led Zeppelin, Queen i Mott the Hoople mówiły, że nie spotkasz tych gości na wybrzeżu Jersey.

Warto przeczytać!  Chris Pine uwielbia swój nowy film, mimo że krytycy go nienawidzą

A teraz zdradziłeś sekret swoich długich przejażdżek z Brucem w New Jersey.

Byliśmy sąsiadami. Nasze dzieci chodziły razem do szkoły. Spędziliśmy razem dużo prywatnego czasu, ale nie musieliśmy mówić o tym światu. Kiedy dorastamy, zaczynam o tym głośno mówić, ponieważ nie czułam potrzeby ukrywania czegoś, co było prawdą. Znam tego gościa od 45 lat i tak się składa, że ​​jest dla mnie jak starszy brat.

Fani będą zainteresowani opowieścią Richiego i powodami jego odejścia z zespołu. Czy trudno było go zaangażować w projekt?

Nie, był integralną częścią pierwszych 30 lat istnienia zespołu. On i ja obejrzeliśmy razem pierwsze trzy odcinki w sierpniu.

Co sądzisz o jego komentarzach na temat tego, dlaczego odszedł?

Każdy ma swoją prawdę i wspólne oglądanie filmu tego wieczoru nie było dla mnie nieprzyjemne. Przyjechał do mojego domu w New Jersey, żeby to obejrzeć. Widząc go w tym, trudno zrozumieć, że 11 lat temu odszedł i nigdy nie przyszedł do nas, żeby o tym porozmawiać. Niezależnie od tego, czy było to nadużywanie substancji psychoaktywnych, stany lękowe, czy samotne rodzicielstwo, złożyło się na to wiele czynników. Opinia publiczna musi zrozumieć jedną rzecz: nie było żadnej walki, nie było animacji. Bycie w zespole rockowym nie jest wyrokiem dożywocia. Ponieważ Richie zdecydował się już nie przychodzić, złamało to wiele serc, ale nie było mowy, aby zespół nie kontynuował działalności.

Mimo że Alec opuścił Bon Jovi w 1994, myślę, że fani będą wzruszeni, widząc, jak uczcicie jego pamięć. Czy wiedział, że kiedy umarł, trwały prace nad dokumentem?

Właśnie zaczęliśmy (kiedy umarł). Widzieliśmy go w 2018 roku na przyjęciu do Rock & Roll Hall of Fame, co było cudowne. Mówił bardzo dobrze i dobrze grał, kiedy dołączył do nas, żeby zaśpiewać piosenkę. Był naprawdę spokojny. Kiedy odchodził z zespołu, żartobliwie powiedział, że jeśli nie będę mógł być w Bon Jovi ani w The Rolling Stones, to odejdę z tego biznesu. I tak go szanowałem, że się tego trzymał. Nie napisał żadnej opowieści, nie dołączył do żadnego zespołu ani nie próbował wykorzystać czasu spędzonego z nami. Był bardzo wdzięczny za czas, który był z nami i że my byliśmy z nim.

Warto przeczytać!  Debiut Jasona Stathama w 23-letnim filmie akcji dowodzi największego niewykorzystanego potencjału w jego karierze

Więcej: Phish at the Sphere: Wszystkie piosenki, które zagrali podczas premiery w Las Vegas

Jak myślisz, jak będzie wyglądać przyszłe trasy koncertowe, szczególnie w związku z wydaniem nowego albumu? Czy rozważałbyś zrobienie czegoś takiego jak Sfera w Las Vegas?

Zapytano mnie, czy będąc na wieczorze otwarcia U2, moglibyśmy to uznać za the wycieczka. Myślałem, że Sfera jest nieziemska. Kocham to. Ale w tej chwili nie jest to dla mnie opcja. Uwielbiałem tam być, ale pustynia nie jest moim przyjacielem i tworzeniem takich treści dla współczynnika X określającego, ile programów możesz lub chciałbyś zagrać, a poza tym nie mieszkamy na zachodnim wybrzeżu, więc nie ma powrotu do domu w dni wolne …nic z tego nie miałoby sensu.

Kończysz dokument mówiąc: „Jeśli nie dam rady zrobić tego na 102%, to dziękuję i dobranoc”. Nie jesteśmy jeszcze w tym momencie, prawda?

To było rok temu w odcinku, kiedy próbowałam zaśpiewać „I Wrote You a Song” (z nadchodzącej płyty „Forever”) i nie szło mi najlepiej. Żeby było jasne, znów jestem w stanie śpiewać, ale bar musi pracować 2,5 godziny przez cztery wieczory w tygodniu, zanim rozważę trasę koncertową. Jeśli będą jakiekolwiek wątpliwości co do instrumentu, szczerze mówiąc, nie zamierzam tego robić. Nie zrezygnuję z dziedzictwa ani radości. Nie mogę już dłużej poddawać się tej psychicznej udręce wynikającej z niedociągnięć, które nie wynikają z mojej winy. Możesz sobie tylko wyobrazić mentalną udrękę związaną z wyjazdem. Dlaczego to nie działa? Jak to zrekompensować? Widziałeś, jak występowałem w MusiCares (w lutym) i myślę, że śpiewałem bardzo dobrze. Kiedy obudziłem się (następnego) ranka, po raz pierwszy od 10 lat obudziłem się bez żadnych innych głosów w głowie. Nie było wątpliwości, nie było strachu. Nadchodził postęp.


Źródło