Rozrywka

Bostońska prawda o dusicielu jest jeszcze bardziej niepokojąca niż fikcja

  • 19 marca, 2023
  • 9 min read
Bostońska prawda o dusicielu jest jeszcze bardziej niepokojąca niż fikcja


Przez 18 miesięcy u schyłku idealistycznych wczesnych lat 60. trzynaście kobiet z okolic Bostonu zostało uduszonych i wykorzystanych seksualnie. Nieuchwytny zabójca pozostawił po sobie groteskowe, zrytualizowane miejsce zbrodni, jakby drwił z ludzi, którzy mieli się na nie natknąć. Ciała pozostawiono w sugestywnych pozycjach. Nylonowe pończochy lub inne części garderoby były zawiązane na ich szyjach. Niektóre miały butelki, miotły lub inne ciała obce wystające z ich ciał. Oparta o stopę ostatniej ofiary, uduszonej 4 stycznia 1964 roku, stała wesoła kartka z życzeniami z napisem „Szczęśliwego Nowego Roku!”

Bez śladu włamania, tak zwany Bostoński Dusiciel terroryzował miasto i zafascynował naród, w tym mojego dziadka, Gerolda Franka, pisarza i dziennikarza, który podróżował do Bostonu i został jedynym pisarzem osadzonym w stanowej grupie zadaniowej nadzorującej największą w Ameryce obława do tej pory. Jego bestsellerowa książka o tym polowaniu, Dusiciel z Bostonuzostał zaadaptowany do filmu z 1968 roku z udziałem Tony’ego Curtisa i Henry’ego Fondy, który pobudził prawdziwy przemysł chałupniczy o wielkiej sile przetrwania.

17 marca Hulu miało premierę najnowszego dodatku do twórczości Dusiciel z Bostonuz udziałem Keiry Knightley i Carrie Coon jako dwóch pionierskich reporterów, którzy łamią historię i walą w chodnik, dopóki prawda nie wyjdzie na jaw i nie stanie się zadość sprawiedliwości.

Gerold rozmawiał ze wszystkimi głównymi postaciami w śledztwie przez trzy lata zajmowania się sprawą, w tym z reporterką Lorettą McLaughlin, postacią Keiry Knightley. A jego miejsce w pierwszym rzędzie do historii opowiada historię, która różniła się w istotny sposób od tej, która pojawiła się na ekranie w tym tygodniu.

Film Hulu, napisany i wyreżyserowany przez Matta Ruskina (Wzgórza koronne), przedstawia McLaughlina jako samotnego poszukiwacza prawdy, który stoi przed ścianą przeszkód, przede wszystkim mężczyzn, których bardziej interesuje władza i zysk niż poznanie prawdy lub uzyskanie sprawiedliwości. McLaughlin i jej koleżanka Jean Cole (w tej roli Coon) muszą naciskać na śledczych, aby wykonali swoją pracę. Poprzez swoje uparte raporty identyfikują głównego podejrzanego, majsterkowicza imieniem Albert DeSalvo, którego policja w swojej nieudolności uznała za za kratkami podczas szaleństwa zabijania i nie mogła być sprawcą. To dzięki nieustępliwości kobiet państwo w końcu przejmuje polowanie na mężczyznę lub mężczyzn odpowiedzialnych za oblężenie bostońskich kobiet.

Warto przeczytać!  Horoskop kariery na dziś, 7 grudnia 2023 r.: Te nowe możliwości już wkrótce | Astrologia

W drugiej połowie filmu, po przeprowadzeniu śledztwa niemal w pojedynkę, McLaughlin zaczyna wątpić, czy był tylko jeden zabójca. Świadek identyfikuje nie DeSalvo, ale jego współwięźnia George’a Nassara, który był na miejscu zbrodni, i rodzi się teoria spiskowa: studiując doniesienia prasowe ze szczegółami zbrodni, więźniowie zmawiają się, aby przypisać uduszenie DeSalvo, aby mężczyźni mogli podzielić nagrodę pieniężną za rozwiązanie zagadki. DeSalvo składa fałszywe zeznania, pouczony o szczegółach morderstwa przez śledczego, który chce zamknąć sprawę. Prawnik DeSalvo, cieszący się złą sławą F. Lee Bailey znany z OJ Simpsona, trzyma przyznanie się z dala od sądu, jednocześnie zabezpieczając umowę na książkę, dzięki której DeSalvo zapłaci fortunę (i ogromne honoraria prawnika). A policja i urzędnicy stanowi, chronieni przed kontrolą męskich redaktorów gazet, ogłaszają zwycięstwo miastu, które desperacko chce iść naprzód, pławiąc się w chwale uratowania bostońskich kobiet przed panowaniem terroru.

„Wszyscy stworzyliście mit” — mówi Nassar McLaughlinowi, który w końcu zdobywa taśmy, które w filmie potwierdzają, że wyznania były szkolone. Ludzie chcieli wierzyć, że to DeSalvo, wyjaśnia, ponieważ alternatywa była zbyt niepokojąca – że istnieje wielu DeSalvo, „a twój bezpieczny mały świat to tylko złudzenie”. Na końcu do nagłówka dodawana jest litera „s”, aby wskazać nowy konsensus, że istnieje wielu „dusicieli z Bostonu”.

Przesłanie filmu jest jasne: jak mówi McLaughlin: „Nikt nie zadał sobie trudu, by dojść do prawdy, a morderstwo uchodziło na sucho”. W szczególności mężczyźni szukali korzyści politycznych, osobistych i finansowych przed troską o poglądy lub bezpieczeństwo kobiet.

Problem polega na tym, że prawdziwy McLaughlin nigdy nie wierzył w historię spiskową przedstawioną w filmie, a konkretnie w pogląd, że było wielu zabójców. (Film mówi, że był „inspirowany” prawdziwymi wydarzeniami, chociaż we wcześniejszym scenariuszu napisano, że był „oparty na prawdziwej historii”, a materiały prasowe nadal tak to określają). W 1965 roku, w trakcie polowania, powiedziała mojemu dziadkowi że przeczy logice, że po Bostonie będzie biegać wielu psychopatów, duszących kobiety i układających miejsca zbrodni w podobne, groteskowe wzory. Powtórzyła swoją wiarę w jednego zabójcę w artykule z 1992 roku i powiedziała w wywiadzie z 2005 roku na temat trzynastu morderstw, że „jestem przekonany, że zabójcą był Albert DeSalvo, bez wątpienia”.

Warto przeczytać!  Super Bowl 2024: Taylor Swift kibicuje swojemu chłopakowi Travisowi Kelce’owi w starciu NFL

Oś czasu filmu jest skompresowana, co jest rozsądną kapitulacją wobec wymagań kina, ale jednocześnie ułatwia fabularyzację kluczowych wątków. W rzeczywistości McLaughlin opuścił gazetę, zanim DeSalvo stał się podejrzanym o Dusiciela. W rzeczywistości DeSalvo nie został publicznie nazwany Dusicielem aż do 1966 roku, kiedy mój dziadek wydrukował link w swojej książce. (Był jedynym, który otrzymał zwolnienie od DeSalvo, które mu to umożliwiło, tak zwana umowa na książkę, którą F. Lee Bailey zawarł dla DeSalvo). Było to prawie trzy lata po zakończeniu duszenia. To nie McLaughlin, ale podobno detektyw, zdał sobie sprawę, że DeSalvo wyszedł z więzienia podczas morderstw, a zatem był realnym podejrzanym. Innymi słowy, nie rozwiązała sprawy.

Rzeczywista historia McLaughlina jest już niezwykła. Była nieustraszoną i głęboko empatyczną reporterką, która przełamywała bariery w często męskim newsroomie, w którym każdą kobietę przekraczającą próg nazywano „dziewczyną”. Przekonała swoich redaktorów płci męskiej, aby pozwolili jej zbadać serię morderstw, których wielu początkowo nie zauważyło lub odrzuciło jako opowieść o „nikim”. I odegrała kluczową rolę w posunięciu śledztwa do przodu. (Zmarła w 2018 roku.)

Dlaczego więc film musi zmienić ją w teoretyczkę spisku i przypisać jej wyczyny, które nie były jej i nie musiały być, aby była wielką bohaterką?

Film jest zabawny, szczególnie w drugiej połowie, kiedy rutynowa procedura staje się, cóż, thrillerem konspiracyjnym. I szczerze mówiąc, rzeczywistość tej sprawy jest taka, że ​​teoria wielu zabójców spisana przez gigantyczną tuszę jest z nami od początku duszenia i nie bez powodu. DeSalvo nigdy nie był sądzony za morderstwa, w dużej mierze dlatego, że Bailey zataił jego przyznanie się do winy. Został dźgnięty nożem w więzieniu w 1973 roku, wkrótce po tym, jak w liście zasugerował, że jego zeznanie mogło być fałszywe, co naturalnie podsyciło więcej spisków, że DeSalvo nie był zabójcą i był częścią tuszowania.

Jednak chociaż DeSalvo nigdy nie został skazany za morderstwa, dowody są przytłaczające, że był Dusicielem. Jego zeznanie, które mój dziadek był jedynym dziennikarzem, który usłyszał w czasie, gdy je składano, odnosiło się do obszernych szczegółów zbrodni, o których nikt inny nie mógł wiedzieć. (Wielu skupiło się na szczegółach, które pomylił, ale uważa się, że zgwałcił setki kobiet w ich domach, a tym, co zdumiało śledczych, było nie to, ile nie pamiętał, ale ile pamiętał). Kilku świadków umieściło go w miejsca morderstw. A w 2013 roku, który powinien był rozwiać wątpliwości, nowe dowody DNA, możliwe dzięki postępowi w technologii testowania, ostatecznie potwierdziły związek między DeSalvo a ostatnią ofiarą, której rodzina była najbardziej aktywna w kwestionowaniu, czy DeSalvo był odpowiedzialny. Najlepsze dowody, jakie mamy, wskazują na DeSalvo.

Warto przeczytać!  Alexander Skarsgård o zrzuceniu granatu w ostatnim sezonie – The Hollywood Reporter

Dlaczego więc teoria spiskowa wciąż żyje, skoro dowody i logika są przeklęte?

Standardowa socjologiczna interpretacja atrakcyjności myślenia spiskowego polega na tym, że daje ono ludziom jasne, łatwe odpowiedzi oraz poczucie kontroli i moralnej prawości w świecie, który w rzeczywistości jest warstwowy, złożony i nieokreślony. Ta analiza ma swoje zalety. Filmowa wersja McLaughlina to złożona postać, gąbka dla męskiej konspiracyjnej fantazji, jeśli taka z zacięciem #MeToo. Film daje jej poglądy, których nie miała, w służbie fabuły, która podsyca potrzebę wiary w dobre kobiety (które zadają sobie trud dotarcia do prawdy) i złych mężczyzn (których obchodzi tylko władza i zysk). Następnie wykorzystuje ją jako pojazd do snucia oklepanej teorii spiskowej w stylu Olivera Stone’a, której rdzeniem jest mroczna przykrywka.

Jednak prawda jest, jak mówi Nassar w filmie, bardziej niepokojąca: istnieje wielu DeSalvos, co widać we wzroście masowych strzelanin, kryzysie zdrowia psychicznego i bezsensowności wkraczania przemocy do coraz większej liczby obszarów naszego życia. zyje. Filmy zapraszają nas do oddania się wspaniałym opowieściom, złudzeniom bezpieczeństwa, bohaterstwa i odkupienia. Ale kiedy ekran gaśnie, musimy liczyć się z rzeczywistością: żyjemy w brutalnych, dezorientujących czasach, w których nie ma łatwych odpowiedzi ani bezpiecznych przystani, a ciągły imperatyw dotarcia do prawdy, niezależnie od tego, czy nas bawi, pociesza, czy niepokoi.


Źródło