Filmy

Box Office „Cichego miejsca”: najbardziej spójna seria horrorów

  • 1 lipca, 2024
  • 6 min read
Box Office „Cichego miejsca”: najbardziej spójna seria horrorów


„Ciche miejsce” stało się serią horrorów, która nie ma sobie równych.

Trzecia część postapokaliptycznej serii Paramount, „A Quiet Place: Day One”, przekroczyła oczekiwania, zarabiając 53 miliony dolarów w kraju i 98 milionów dolarów na świecie w swoim debiucie kasowym. Zanotowała najlepszy start z trzech filmów, przewyższając oryginalny „A Quiet Place” z 2018 roku (50 milionów dolarów w otwarciu) i sequel z 2021 roku, „A Quiet Place Part II” (debiut za 48 milionów dolarów, ale taki, który miał miejsce w czasie COVID). Trwała atrakcyjność trio filmów, z których najnowszy jest historią genezy, sygnalizuje, że „A Quiet Place” ma wystarczającą moc, aby zapełnić miejsca w multipleksach dzięki sile swojej nazwy. Dołącza do grona innych dużych horrorów, takich jak „Obecność”, „Paranormal Activity” i „Naznaczony”, które pozostają popularne, ale odnotowały pewne malejące zyski w trakcie wielu sequeli i spin-offów.

„Istniały większe horrory” – mówi David A. Gross, który prowadzi firmę konsultingową Franchise Entertainment Research, wskazując na adaptacje „To” Stephena Kinga (pierwsza ukazała się za 123 miliony dolarów i zarobiła 704 miliony dolarów; kontynuacja wyniosła 91 dolarów). milionów dolarów i zarobiła 473 miliony dolarów), a także „Five Nights at Freddy’s” z października ubiegłego roku (adaptacja gry wideo zadebiutowała za 80 milionów dolarów, a zakończyła swoją emisję z kwotą 291 milionów dolarów). Gross dodaje jednak: „Żaden serial nie był tak spójny po trzech filmach jak ten. Hak — bądź cicho, bo inaczej — będzie to przenosić w nieskończoną przyszłość.

Warto przeczytać!  Podpora drzwi Titanica, która była przedmiotem wielu dyskusji, została sprzedana na aukcji za ogromną cenę

„A Quiet Place Part III” jest już w przygotowaniu i spekuluje się, że będzie to bezpośrednia kontynuacja części z 2021 r. Szczegóły — w tym zaangażowanie twórcy franczyzy Johna Krasinskiego i gwiazd Emily Blunt, Millicent Simmonds i Noaha Jupe’a — nie zostały potwierdzone. Ale biorąc pod uwagę utrzymujące się zainteresowanie tą marką, Gross nie myli się, spodziewając się kolejnego komercyjnego zwycięzcy.

Jednak triumf „Day One” jest godny uwagi, ponieważ historie typu spinoff rzadko dorównują sequelom w kasie. W maju „Furiosa: Saga Mad Maxa” nie osiągnęła celu i choć zeszłoroczne „Igrzyska Śmierci: Ballada o ptakach i wężach” odniosły komercyjny sukces, sprzedaż biletów nie dorównała oryginalnej sadze.

Prequele sprzedają się trudniej, ponieważ widzowie zazwyczaj wiedzą, co dzieje się w dalszej części historii. Są one szczególnie trudne, gdy nie mają gwiazdek z oryginału. Jednak „Ciche miejsce: dzień pierwszy” przezwyciężył wszelkie przeciwności losu i poszerzył grono widzów, mimo że Blunt i Krasiński, którzy zapewnili pierwszym dwóm filmom sławę kasową, nie wrócili po tę pozycję. Serial podtrzymał tradycję, obsadzając zdobywczynię Oscara Lupitę Nyong’o u boku Josepha Quinna, przełomowego serialu „Stranger Things”, w historii rozgrywającej się na wczesnych etapach inwazji obcych na Nowy Jork. Reżyser „Świni” Michael Sarnoski przejął obowiązki reżyserskie od Krasińskiego, który przyczynił się do powstania historii i był producentem.

Analitycy i krytycy uważają, że „Ciche miejsce: Dzień pierwszy” odniosło sukces kasowy, ponieważ udało mu się uzasadnić swoje istnienie i sprawiać wrażenie godnej pozycji w serii. Kolejnym korzystnym czynnikiem jest jakość naginająca gatunki. To bardziej science fiction niż slasher, więc chociaż wywołuje strach (z pewnością), film nie jest na tyle straszny, aby odwrócić uwagę peryferyjnych fanów gatunku.

Warto przeczytać!  W surrealistycznym dramacie Andrei Arnold występuje Barry Keoghan

„Nie wydawało mi się to wyciągnięciem pieniędzy, ale raczej elementem historii, którą należało opowiedzieć” – mówi starszy analityk Comscore, Paul Dergarabedian.

Prezes Paramount ds. dystrybucji krajowej, Chris Aronson, mówi, że zwolennicy obiektu prosili studio o historię pochodzenia tych przerażających potworów, które ostatecznie zmusiły ludność do ukrywania się przed przerażającymi, polującymi na dźwięki stworzeniami.

„Wysłuchaliśmy fanów, czego będą szukać” – mówi Aronson. „Dając im nowe miasto jako scenerię i świeże postacie, wszystko to poszerzyło widownię”.

Dergarabedian uważa, że ​​te filmy szczególnie dobrze się ogląda w zatłoczonych kinach, ponieważ cisza jest kluczem do przetrwania. Podobnie jak poprzednie części, „Day One” zawiera minimalną liczbę dialogów i mnóstwo pełnych napięcia, oddychających sekwencji akcji. Oznacza to, że w audytorium każde westchnienie, pisk lub siorbanie z kubka z napojem może odbić się echem w całym pomieszczeniu.

„Wspólne doświadczenie jest elektryzujące” – mówi Dergarabedian. „Widzowie boją się jeść popcorn i hałasować”.

„Ciche miejsce” to jedna z najlepiej ocenianych serii horrorów. Widzowie i krytycy entuzjastycznie zareagowali na najnowszy film z kategorii PG-13, który uzyskał solidną ocenę B+ w CinemaScore i 84% w serwisie Rotten Tomatoes. Tłumy w weekend otwarcia były nieco męskie (mężczyźni stanowili 53% kupujących bilety), natomiast milenialsi i przedstawiciele pokolenia Z pojawili się w towarzystwie 55% klientów w wieku 18–34 lat. Wielu z tych widzów zdecydowało się obejrzeć „Dzień pierwszy” na największym możliwym ekranie, przy czym prawie 40% przychodów krajowych pochodziło z ekranów premium, takich jak Imax i Dolby.

Warto przeczytać!  Przyszła aktualizacja GI Joe jest obiecującym znakiem spłaty 3-letniego Cliffhangera

„Recenzje i oceny widzów są nieco niższe w porównaniu z „Cichym miejscem, część II”, ale nadal są doskonałe w tym gatunku” – mówi Gross.

Jest jeden potencjalnie niepokojący znak związany z nieuniknionym rozwojem franczyzy; budżety są coraz większe. Pierwszy film, który stał się wielkim hitem na całym świecie i zarobił 340 milionów dolarów, kosztował zaledwie 17 milionów dolarów. Kontynuacja, kolejny zwycięzca, który zarobił na całym świecie 297 milionów dolarów, z łatwością przeniosła się na obszar średniego budżetu z ceną 61 milionów dolarów. „Ciche miejsce: dzień pierwszy” był nieco droższy, a jego produkcja kosztowała 67 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę początkową sprzedaż biletów na całym świecie, prequel jest dobrze przygotowany do premiery kinowej. Jednak Paramount potrzebuje, aby te filmy pozostały propozycjami średniobudżetowymi, aby uzasadnić coraz większe powroty do tego dystopijnego uniwersum.

W końcu jedyną rzeczą bardziej przerażającą niż bezwzględne, polujące na dźwięki potwory są malejące marże zysku. Przynajmniej jeśli jesteś studiem płacącym rachunek.


Źródło