Brad Pitt był „nieszczęśliwy”, kiedy po raz pierwszy został uznany przez magazyn People za najseksowniejszego mężczyznę na świecie, twierdzi reżyser Legends Of The Fall w bombowej nowej książce
Jest jednym z niewielu mężczyzn, którym dwukrotnie przyznano tytuł Najseksowniejszego Mężczyzny Żyjącego magazynu People.
Jednak Brad Pitt rzekomo nie był fanem tego pożądanego tytułu, kiedy po raz pierwszy pojawił się na kultowej okładce w 1995 roku.
Przyszły zdobywca Oscara, obecnie 60-letni, właśnie skończył dwa największe hity z poprzedniego roku: Wywiad z wampirem i Legendy jesieni.
A teraz w nowych wspomnieniach reżysera Legends, Edwarda Zwicka, reżyser ujawnia, że bycie symbolem seksu popsuło nastrój Pitta.
„Był… niezadowolony, kiedy magazyn People przyznał mu tytuł Najseksowniejszego Mężczyzny Roku [sic] — coś, za co nie przypisuję sobie ani uznania, ani winy” – twierdzi 71-letni Zwick w książce Hits, Flops, and Other Illusions: My Fortysomething Years in Hollywood, nakładem Variety.
Nie jest jasne, czy burzliwa współpraca Pitta i Zwicka podczas pracy nad Legends Of The Fall mogła mieć wpływ na reakcję wschodzącej gwiazdy na pochwałę jej wyglądu.
W swoich wspomnieniach reżyser opisał, jak Pitt „wpadał w złość, gdy miał kręcić scenę wymagającą od niego okazania głębokich emocji”.
Dyskomfort związany z produkcją był obecny od samego początku.
Po tym, jak Pitt wcielił się w rolę Tristana Ludlowa – którego pierwotnie miał grać jego przyszły aktor z wywiadu Tom Cruise, zanim zrezygnował z filmu – najwyraźniej miał tak złe doświadczenia przy pierwszym czytaniu przy stole, że jego agent rzekomo zadzwonił do reżysera – powiedzieć, że Brad chciał rzucić palenie.
Zwick dodał dalej, że Pitt potrafi być „zmienny, gdy się złości”, i nie zgodzili się co do tego, jak otwarta powinna być emocjonalnie jego postać.
„Brad dorastał wśród mężczyzn, którzy trzymali emocje na wodzy; Wierzyłem w sens [Legends Of The Fall] powieścią było to, że życie człowieka jest sumą jego smutków. […] Jednak im bardziej naciskałam na Brada, aby się ujawnił, tym bardziej się opierał. Więc naciskałem dalej, a Brad się odpychał” – napisał Zwick.
Przypomniał sobie szczególnie napięty moment na planie, kiedy skrytykował występ Pitta przed ekipą filmową, zamiast porozmawiać z nim na osobności, co – z perspektywy czasu – nazwał „głupią i haniebną prowokacją”.
„Rozważanym posunięciem byłoby powiedzenie załodze, żeby wzięła pięć i żebyśmy oboje o tym porozmawiali. Ale czułem, że mam cholerne sumienie i nie miałem zamiaru ustąpić” – kontynuował Zwick.
Zaczęli na siebie krzyczeć i przeklinać, a reżyser twierdzi, że nawet rzucali w siebie krzesłami, choć nie pamięta, kto rzucił pierwszy.
Bolesne doświadczenie związane z kręceniem filmu mogło zostać uwydatnione na okładce magazynu People, na której Brad ma długie włosy i bródkę, co przypomina jego surowy wygląd z Legends Of The Fall.
Pomimo regularnych sprzeczek Zwick podkreślił również, że po każdym wybuchu oboje „pogodzili się i naprawdę tego chcieli”.
Pochwalił także gwiazdę „Pewnego razu w Hollywood” jako „osobę szczerą, bezpośrednią, z którą miło się przebywa i zdolną do wielkiej radości”. Nigdy nie był mniej niż całkowicie oddany dawaniu z siebie wszystkiego”.
Jednak ostatecznie Pitt zakończył swój czas przy produkcji kolejnym kwaśnym akcentem, ponieważ nie był zadowolony z ostatecznej wersji Legends Of The Fall, ponieważ „uważał, że nie doceniłem szaleństwa jego postaci” – napisał Zwick.
„Właściwie wyciąłem tylko jedno ujęcie ze sceny, w której Tristan szaleje w gorączce i krzyczy, gdy fale zalewają go na szkunerze” – kontynuował.
„Ale to był strzał, który bardzo mu się podobał i nie wystarczyłby, aby go pozostawić, a powinienem był to zrobić. Przepraszam, Brad.
Pitt miał także trudne doświadczenia związane z Wywiadem z wampirem, co przyznał w wywiadzie dla Entertainment Weekly z 2011 roku.
Kiedy prowadzący wywiad zauważył, że na filmie wygląda „żałośnie”, Pitt odpowiedział: „Ja jestem nieszczęśliwy. Sześć miesięcy w jebanej ciemności. Soczewki kontaktowe, makijaż, gram rolę sukinsyna.
Wyjaśnił, że jest fanem swojej postaci, Louisa de Pointe du Lac, przedstawionej w kultowej powieści Anne Rice, ale jego zdaniem wersja filmowa stonowała bardziej interesujące części tej postaci, jednocześnie podkreślając bardziej lubieżne aspekty powieści Toma Cruise’a. postać Lestata de Lioncourta, zamiast tego zmuszając go do bycia zwykłym obserwatorem.
Pomimo niezadowolenia Pitta z okładki magazynu People, ponownie został uznany za Najseksowniejszego Mężczyznę Żyjącego na okładce magazynu w 2000 roku.
Tylko George Clooney i Johnny Depp również dwukrotnie zostali uznani za najseksowniejszego mężczyznę na świecie, chociaż Richard Gere zdobył to miano w 1999 r. po tym, jak wcześniej pojawił się na okładce ze swoją ówczesną żoną Cindy Crawford, gdy magazyn tymczasowo zmienił numer na Najseksowniejsza para na świecie.