Kierowcy często decydują się na wakacje za granicą, na własną rękę i za kierownicą własnego samochodu. Taki wybór jest dużą atrakcją, ale także sporym ryzykiem. Zwłaszcza jeśli przed wyjazdem nie poświęci się czasu na to, by wiedzieć, czego się od nich oczekuje w kraju, do którego się wybieramy i w tych mijanych po drodze. Kary płatne w euro są wysokie i taki wyjazd przestanie się kojarzyć z miłym wypoczynkiem.

Właściciele samochodów spalinowych muszą na to uważać w wakacje

Wszystkim chętnym na to, by na wakacje do Hiszpanii pojechać własnym samochodem spalinowym przypominamy, że taki wyjazd to spore ryzyko. Kary pieniężne, jakie spotkają tego lata w Europie, są wysokie i wpaść na braku znajomości przepisów jest bardzo łatwo.

To dlatego, że samochody spalinowe dziś nie wszędzie są mile widziane. Kierowców czeka nie jeden zakaz jazdy ich samochodem albo kara za jego parkowanie. Dobrze o tym wiedzieć wybierając się takim samochodem do Hiszpanii. Odkrywanie bogactwa kultury tego kraju może kojarzyć się z finansową karą, zamiast przyjemnością. To jeśli kierowcy nie zwrócą uwagi na obowiązujące tam strefy niskiej emisji.

Trzeba wiedzieć, że hiszpańskie miasta wprowadziły strefy niskiej emisji, aby zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza przez najbardziej zanieczyszczające pojazdy spalinowe. W Zonas de Bajas Emisiones (ZBE) obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów niespełniających norm emisji. Najczęściej między 7:00 a 20:00 od poniedziałku do piątku. W przypadku Barcelony wjazd do miasta jest możliwy tylko z etykietą ekologiczną wydane przez tamtejsze władze.

Czytaj także: Miliony polskich kierowców nie dopełnia tego obowiązku. Stracą przez to, co najmniej 1700 zł

Mandat to aż 200 euro, czyli ponad 800 zł za brak naklejki i zezwolenia

Każdy polski kierowcy, który zamierza przejechać przez Barcelonę lub inne miasto z ZBE, musi przed podróżą zarejestrować swój pojazd. Starsze samochody trzeba wyposażyć w tymczasowe, 24-godzinne zezwolenie. Ci, którzy tej formalności nie dopilnują, muszą się liczyć z karą w wysokości do 200 euro.

Dodatkowo istnieją cztery rodzaje naklejek na samochody pozwalające na wjazd do ZBE: niebieskie, niebiesko-zielone, zielone i żółte. To dlatego, że są cztery różne kategorie emisji. Zakupu odpowiedniej można dokonać na stronie TUTAJ, bądź na lokalnej poczcie. Taki zakup to wydatek 5 euro, a nie 200. Skąd wiedzieć, jaką wybrać i czy jest potrzebna? Szczegóły na ten temat dostępne są tutaj, gdzie każdą z naklejek dokładnie opisano.

Dobrze wiedzieć, że takich stref ZBE jest w Hiszpanii aż 14 i w każdej obowiązują ograniczenia dla pojazdów spalinowych także, jeśli chodzi o parkowanie. W Barcelonie, Madrycie, Sewilli, Walencji i Valladolid obowiązują takie przepisy, ze względu na wskaźniki jakości powietrza, które często są szczególnie złe.

W podanych powyżej godzinach niektóre pojazdy – zwykle starsze – mogą nie mieć żadnej możliwości poruszania się w centralnych obszarach miasta. Dlatego przed wyruszeniem na wakacje warto wiedzieć o tym, że różne kraje mają własne zasady i przepisy. Nikt nie chciałby się znaleźć w trudnej sytuacji, kiedy powinien się jedynie relaksować. Jazda w Madrycie i okolicach może wiązać się z opłatą kary nawet za jazdę autostradą M-30. Ta jest bowiem włączona do madryckiego ZBE. Ryzyko grzywny w przypadku jazdy starszym samochodem jest wysokie. Kara, jaką przyjdzie zapłacić to wydatek ponad 800 zł.

NIE PRZEGAP

Kierowcy muszą to mieć w samochodach. Policja teraz to sprawdza i wystawia mandat na ponad 1500 zł

See more