Rozrywka

Brent Spiner, LeVar Burton Dyskusja „Picard” Reunion – Różnorodność

  • 23 marca, 2023
  • 10 min read
Brent Spiner, LeVar Burton Dyskusja „Picard” Reunion – Różnorodność


UWAGA SPOILERY: Ta historia omawia główne wydarzenia fabularne sezonu 3, odcinka 6 „Star Trek: Picard”, obecnie transmitowanego na Paramount+.

Spośród wielu przyjemności płynących z trzeciego sezonu „Star Trek: Picard”, największą jest oglądanie, jak obsada „Star Trek: Następne pokolenie” w końcu spotyka się na ekranie po raz pierwszy od czasu filmu fabularnego „Star Trek” z 2002 roku: Nemezys.” Ten film okazał się porażką krytyczną, komercyjną i wśród fanów „Star Trek”, z których wielu było szczególnie zdenerwowanych, że ukochana postać Data (Brent Spiner) została zabita.

Tyle że, jak się okazuje, nie był. W pierwszym sezonie „Star Trek: Picard” fani dowiedzieli się, że świadomość androida Data była utrzymywana przy życiu w nieożywionym rdzeniu pamięci przez Altana Inigo Soonga (Spiner), brata oryginalnego twórcy Data, Nooniena Soonga — aż do Jean-Luca Picarda ( Patrick Stewart) uszanowali pragnienie Daty, by w końcu całkowicie zniknąć z istnienia.

Tyle że, jak się okazuje, nie zrobił tego. W odcinku 6 sezonu 3 „Picarda” Picard i większość jego starej załogi z USS Enterprise — Will Riker (Jonathan Frakes), Beverly Crusher (Gates McFadden), Worf (Michael Dorn) i Geordi La Forge ( LeVar Burton) — odkryj, że Altan stworzył zupełnie nowe ciało androida, które zawiera świadomość nie tylko Daty, ale także jego starszych braci Lore (tj. złego) i B-4 (tj. prostego), a także androida córki Daty , Lal. Pod koniec odcinka Picard i jego rodacy aktywują tego nowego androida i ponownie rozmawiają z Datą po raz pierwszy od dziesięcioleci.

Ten moment był szczególnie znaczący dla Geordiego, który był najbliższym przyjacielem Daty — i okazuje się, że był równie znaczący dla Burtona i Spinera, którzy również są dobrymi przyjaciółmi od ponad 35 lat. W wywiadzie przed rozpoczęciem sezonu rozmawiali z Różnorodność o tym, jak to było wrócić do swoich postaci i wystąpić z obsadą „TNG” po raz pierwszy od 21 lat, czy chcieliby dalej grać role po tym sezonie „Picarda”, dlaczego są tak wdzięczni producentowi wykonawczemu sezonu 3, Terry’emu Matalasowi, oraz o tym, jak ważne jest nauczenie się, jak „siedzieć w niewygodzie”.

Obsada „Next Generation” była znana z tego, że nie można było zebrać się na planie podczas kręcenia oryginalnej serii serialu. Kiedy wszyscy wróciliście razem, aby kręcić w tym sezonie, czy byliście grzeczniejsi, że tak powiem?

LeVara Burtona: To sugeruje, że źle się zachowaliśmy. Trochę się temu opieram. Byliśmy hałaśliwi. Ale nie mieliśmy złych zamiarów.

Brent Spiner: Dobrze się bawiliśmy. Byliśmy na scenach dźwiękowych bez okien przez 14 do 16 godzin dziennie przez 10 miesięcy w roku. Gdybyśmy się nie bawili, pozabijalibyśmy się nawzajem i nie bylibyśmy dziś przyjaciółmi. Ale nie powiedziałbym, że to było dokładnie to samo [on “Picard”]. To było inne. Już się nie bawiliśmy. Nie, żartuję. Dobrze się bawiliśmy. Cieszyliśmy się sobą, ale nie wydaje mi się, żeby było tak hałaśliwie jak za dawnych czasów. Staraliśmy się służyć Terry’emu Matalasowi, który dał nam takie fajne rzeczy do grania.

Warto przeczytać!  Jennifer Love Hewitt przeszła w 2023 roku „przez wiele, o których nikt nie miał pojęcia”.

Burtona: Szczerze mówiąc, jesteśmy starsi i —

Spinacz: Bardziej dorosły!

Burtona: Wolniej.

Spinacz: Dokładnie.

LeVar, czy myślałeś o tym, co Geordi mógł robić przez te wszystkie lata, zanim dołączył do tego sezonu?

Burtona: Nie, nie bardzo. To znaczy, kiedy stało się jasne, że „Nemesis” będzie naszym ostatnim hura, był smutek, że nie mieliśmy okazji wyjść, wiesz, porozumiewawczy że wychodziliśmy. Stworzenie historii, która to zrobiła, byłoby miłe. Ale po dwóch dekadach już dawno porzuciłem myśl, że kiedykolwiek wrócimy do siebie. Więc to była miła niespodzianka – i myślę, że okazja do wprowadzenia poprawki, która dotyczy Geordiego, a ja czułem, że naprawdę powinna się wydarzyć. W serialu Geordi jako inżynier czuł się nieswojo w obecności kobiet, co nigdy mi się nie podobało. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jeśli spojrzeć na Worfa jako na Klingona, a nie na człowieka, to Geordi był czarnym mężczyzną, który miał nieprzystosowane relacje z kobietami. To też było nieprzyjemne. Pomysł Terry’ego, że Geordi ma dzieci, że jest rodzicem, był dla mnie bardzo elegancki.

Brent, żegnasz się z Datą od ponad 20 lat.

Spinacz: Robiłem to znowu i znowu.

Jak się czułeś grając w jego nową wersję?

Spinacz: Cóż, niestety nie mogę o tym za dużo powiedzieć, bo nie chcę spieprzyć.

Burtona: Ale to już po szóstym odcinku.

Spinacz: W szóstym odcinku, o ile pamiętam, widzieliśmy fragmenty danych w rodzaju melanżu z kilkoma innymi postaciami, wszystkie przechodzące przez jedno ciało. Dosłownie nic więcej nie mogę o tym powiedzieć, poza tym, że podobał mi się ten sezon. Wciąż napływa wiele dobrych rzeczy [Episodes] od 7 do 10.

Skóra Data nie ma już zielonkawo-bladego odcienia — wyobrażam sobie, że to było atrakcyjne.

Spinacz: Cóż, z pewnością zaoszczędziło mi to dużo czasu. Terry i ja dyskutowaliśmy o tym syntetycznym stworzeniu, które również nie ma złotych oczu. Ale ostatecznie uznaliśmy, że potrzebna jest ta jedna wyróżniająca cecha, która właśnie przeszła przez czas i pozostaje taka sama.

Kolekcja Paramount / dzięki uprzejmości Everetta

Geordi nie miał VISOR-a w większości filmów „TNG”, ale czy podobało ci się granie tej roli w serialu bez niego?

Warto przeczytać!  Premiera koreańskich dramatów w lutym 2023: Taxi Driver 2, Big Bet 2, Island 2 i więcej!

Burtona: Och, absolutnie. I podoba mi się wygląd styków. To dziwne, bo to po prostu czarne linie na białym polu. Kiedy wkładam je do oczu, nabierają niebieskiego odcienia, co było szczęśliwym przypadkiem i niezamierzoną konsekwencją projektu.

W odcinku 6 jest taki moment, w którym Geordi po raz pierwszy widzi, jak Dane są, i natychmiast jest poruszony, by ponownie zobaczyć swojego przyjaciela. Jak to było dla was obu, gdy po około 20 latach ponownie odgrywaliście te role?

Spinacz: Wydało mi się to bardzo naturalne. Mieliśmy taką historię wspólnego grania, ale przede wszystkim dlatego, że spędziliśmy tyle lat razem, odkąd ostatni raz graliśmy te postacie. Nasze uczucie do siebie nawzajem jest nie mniejsze niż uczucia do siebie bohaterów. Nie jest więc szczególnie trudno zdobyć takie doświadczenie.

Burtona: Brent Spiner jest najlepszym partnerem aktorskim, jakiego kiedykolwiek miałem w życiu. Istnieje niewypowiedziany język, który rozwinęliśmy z biegiem czasu i który przychodzi nam całkiem naturalnie.

Spinacz: Tak to prawda.

Burtona: Brent był moim drużbą, kiedy się żeniłem. Jesteśmy częścią swojego życia i będziemy przez całe nasze życie. Więc możliwość ponownego spotkania się i otrzymania za to zapłaty? Pospiesz się!

To było bardzo satysfakcjonujące dla fanów „TNG”, aby zobaczyć, jak zgrana obsada pozostała od czasu, gdy serial zniknął z anteny – to nie zawsze zdarza się w przypadku obsady telewizyjnej. Więc LeVar, czy to było w ogóle dziwne, kiedy „Star Trek: Picard” wystartował, a Geordi nie był czynnikiem w tej historii?

Burtona: Cóż, Patrick nakrył do stołu, zanim zaczął kręcić „Picarda”. Połączył nas wszystkich. Postawił nam obiad i powiedział: „Idę sam”. W tym momencie rozwiały się wszelkie myśli i nadzieje na ponowne złożenie zespołu. To była wielka niespodzianka i naprawdę wspaniały prezent od Terry’ego Matalasa, który uwielbia „The Next Generation”. Całe to przywiązanie, jakie ma dla tej obsady i ekipy, które wpisał w scenariusze.

W tym samym czasie Brent, Jonathan Frakes i Marina Sirtis pojawili się w pierwszym sezonie „Picarda”. Jak to było dla ciebie, gdy obserwowałeś, jak to się rozwija?

Burtona: Wiesz, Adamie, jedną z rzeczy, o których myślę, że starzejąc się i stając się choć trochę mądrym, jest to, że trzeba nauczyć się siedzieć w niewygodach życia. Kiedy zechcesz to zrobić, przyczyna dyskomfortu sama się ujawni. W moim przypadku uważam, że ten dyskomfort związany z widzeniem, jak moi przyjaciele odchodzą i bawią się, a ja byłem na uboczu — opłacało się to. Ponieważ wtedy, kiedy przyszło zaproszenie, przyszło wraz z ponownym złożeniem całego zespołu i to jest najlepszy scenariusz ze wszystkich. Jestem za to naprawdę wdzięczny.

Warto przeczytać!  Box Office 2022: największe hity, klapy i dania na wynos

Terry Matalas mówił o tym, jak postrzega ten sezon jako piąty film „TNG”. Czy wam obojgu tak się wydawało?

Spinacz: Sądzę, że w pewnym sensie. To znaczy, zrobiliśmy 10 odcinków, więc to był bardzo długi film. Oczywiście nie byłem we wszystkich 10 odcinkach. Mimo to wydawało mi się, że to naprawdę długi film. Ale rozumiem, co mówił. Myślę, że jest w tym coś słusznego. Miejmy nadzieję, że będzie — uh, jaki to będzie numer? Byłby to film o nieparzystym numerze, prawda? Więc miejmy nadzieję, że przełamiemy również tę klątwę.

Zostało to również nazwane ostatnim sezonem „Picarda”. Ale Patrick niedawno powiedział, że chciałby kontynuować. Czy ty?

Spinacz: To się okaże. Nie chcę wyprzedzać siebie. Jeśli fani są tam dla nas i cieszą się tym i chcą zobaczyć więcej. Przy okazji, czy to będzie wizualne, czy piszesz artykuł?

To będzie artykuł.

Spinacz: Artykuł. Oto, co chciałbym, abyś napisał jako ostatnią linijkę. Możesz mnie w tej sprawie zacytować. To znaczy, nie musisz mnie cytować – to jest twoja ostatnia linijka: „Ja, na przykład, chciałbym oglądać jeden z tych dziesięcioodcinkowych filmów każdego roku, tak długo, jak to możliwe”.

LeVar, chcesz to rozważyć?

Burtona: Słuchaj, to był nieoczekiwany prezent. Nie chcę zaczynać myśleć o takiej możliwości. Bo to nie jest mądre, prawda? Staram się naprawdę cieszyć tym, czym jest. Nie oczekuje się, że coś się wydarzy poza tym, ponieważ Ten Jest rzecz że nigdy nie myślałem, że się wydarzy — i to się wydarzyło. Oczekiwanie, proszenie o coś więcej lub nawet rozważanie czegoś więcej jest po prostu chciwe.

Spinacz: Tak. Jestem chciwy, jak wiesz. Siedzę teraz w dyskomforcie, licząc na pozytywny wynik!

Burtona: Ale w twoim przypadku dyskomfortem jest gaz.

Spinacz: To prawda.

Z drugiej strony, czy fani poczują, że ten sezon był prawdziwym pożegnaniem tych postaci?

Spinacz: Potencjalnie niekoniecznie. LeVar i ja rozmawialiśmy o fakcie, że jeśli to wyląduje w sposób, w jaki mamy nadzieję, że wyląduje, może najlepiej byłoby, aby był to finał. A gdyby było coś więcej niż to, cóż, jak powiedział, byłby to po prostu kolejny dar, o którym nie możemy w tej chwili myśleć.

Burtona: Nikt nie chce być Tomem Bradym.

Spinacz: Prawidłowy. Dokładnie. Chociaż, dostał film na końcu!

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany.


Źródło