Świat

Brytyjscy nauczyciele i urzędnicy państwowi dołączają do największych strajków od lat w „Walkout Wednesday”

  • 1 lutego, 2023
  • 4 min read
Brytyjscy nauczyciele i urzędnicy państwowi dołączają do największych strajków od lat w „Walkout Wednesday”


  • Oczekuje się, że do strajków w Wielkiej Brytanii dołączy do 500 000 osób
  • Rząd mówi, że duże podwyżki płac podsycą inflację
  • Szkoły zostaną zamknięte, większość pociągów nie będzie kursować
  • Kolejne strajki z udziałem pracowników służby zdrowia mają się odbyć w przyszłym tygodniu

LONDYN, 1 lutego (Reuters) – Prawie pół miliona brytyjskich nauczycieli, urzędników służby cywilnej, maszynistów i wykładowców uniwersyteckich wyszło w środę z powodu płac i warunków w największej skoordynowanej akcji strajkowej w Wielkiej Brytanii od pokolenia, powodując zamieszki na szeroką skalę.

Masowe strajki w całym kraju zamknęły szkoły, zatrzymały większość usług kolejowych, a wojsko zostało postawione w stan gotowości do pomocy przy kontrolach granicznych.

Oczekuje się, że w środę około 300 000 nauczycieli, największa zaangażowana grupa, będzie strajkować w ramach szerszej akcji obejmującej 500 000 osób, najwięcej od co najmniej dekady.

Mary Bousted, sekretarz generalna Związku Edukacji Narodowej, powiedziała agencji Reuters, że nauczyciele z jej związku uważają, że nie mają innego wyjścia, jak tylko strajkować, ponieważ spadające płace oznaczają, że duża liczba osób odchodzi z zawodu, co utrudnia tym, którzy pozostają.

Warto przeczytać!  Walki w Sudanie: studenci uwięzieni, szpitale ostrzelane, dyplomaci zaatakowani

„W ciągu ostatnich 12 lat nastąpił naprawdę katastrofalny, długoterminowy spadek ich wynagrodzeń” – powiedziała przed szkołą w południowym Londynie.

„Żadna osoba stojąca za mną nie chce dziś strajkować, ale bardzo niechętnie mówią, że wystarczy i że trzeba to zmienić”.

Najnowsze aktualizacje

Zobacz jeszcze 2 historie

Przy inflacji sięgającej ponad 10% – najwyższego poziomu od czterech dekad – w Wielkiej Brytanii w ostatnich miesiącach doszło do fali strajków w różnych sektorach, w tym pracowników służby zdrowia i transportu, pracowników magazynów Amazona i pracowników poczty Royal Mail.

Minister edukacji Gillian Keegan podtrzymała w środę stanowisko rządu. Przyjęła twardą postawę wobec pracowników sektora publicznego, mówiąc im, że poddanie się żądaniom dużych podwyżek płac tylko podsyci inflację.

„To, czego nie możemy zrobić, to dać jednej części siły roboczej podwyżki płac powodujące wzrost inflacji i pogorszyć inflację dla wszystkich. To nie jest ekonomicznie rozsądne rozwiązanie” – powiedziała BBC.

Jak dotąd gospodarka nie ucierpiała poważnie w wyniku akcji protestacyjnej, a koszty strajków w ciągu ośmiu miesięcy do stycznia oszacowała firma konsultingowa Centre for Economics and Business Research (CEBR) na około 1,7 miliarda funtów (2,09 miliarda dolarów). czyli około 0,1% oczekiwanego PKB.

Warto przeczytać!  Ukraina ponawia wezwania do amerykańskich F-16, niemieckich myśliwców po tym, jak kraje cofnęły decyzję o wysłaniu czołgów

Szacuje się, że wpływ strajków nauczycieli szacuje się na około 20 milionów funtów dziennie.

Ale strajki mogą mieć polityczny wpływ na rząd premiera Rishi Sunaka.

Jego Partia Konserwatywna wyprzedza opozycyjną Partię Pracy o około 25 punktów procentowych w sondażach i sondażach, które wskazują, że opinia publiczna uważa, że ​​rząd źle poradził sobie ze strajkami.

WIĘCEJ AKCJI

Również w środę strajkuje 100 000 urzędników z ponad 120 departamentów rządowych oraz dziesiątki tysięcy wykładowców uniwersyteckich i pracowników kolei.

Na późniejszą część dnia planowane są wiece, aby zaprotestować przeciwko nowemu prawu ograniczającemu strajki w niektórych sektorach.

W przyszłym tygodniu pielęgniarki, personel pogotowia ratunkowego, ratownicy medyczni, osoby obsługujące telefony alarmowe i inni pracownicy służby zdrowia mają zorganizować więcej strajków, podczas gdy strażacy w tym tygodniu również poparli ogólnokrajowy strajk.

Strajkujący domagają się podwyżek płac przekraczających poziom inflacji, aby pokryć gwałtownie rosnące rachunki za żywność i energię, które, jak mówią, wywołały u nich stres, poczucie niedowartościowania i trudności w wiązaniu końca z końcem.

Na zewnątrz szkoły Bishop Thomas Grant w Streatham w południowym Londynie Natasha De Stefano-Honey, nauczycielka od 14 lat, powiedziała, że ​​był to najgorszy okres w edukacji, jaki pamięta.

Warto przeczytać!  Szejk Mohammed bin Zayed mianował swojego syna następcą tronu Abu Zabi

„Może 10 lat temu naprawdę poleciłabym nauczanie jako zawód, a teraz jestem jednym z tych nauczycieli, którzy nie mogą tego polecić” – powiedziała.

„Chociaż uwielbiam uczyć, jest to tak trudne, że jest tak męczące. Nie ma nas wystarczająco dużo, aby wykonać całą pracę, którą należy wykonać”.

(1 USD = 0,8130 funta)

Reportaż Michaela Holdena, Alistaira Smouta, Williama Schomberga i Natalie Thomas; Montaż autorstwa Jonathana Oatisa i Raissy Kasolowsky

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło