Buntowniczy Biden myli prezydentów Egiptu i Meksyku, wściekle odpowiadając na bombowy raport specjalnego prokuratora Roberta Hura, wymierzony w jego „zamgloną” pamięć i głoszący: „Wiem, co do cholery robię!”.
![Buntowniczy Biden myli prezydentów Egiptu i Meksyku, wściekle odpowiadając na bombowy raport specjalnego prokuratora Roberta Hura, wymierzony w jego „zamgloną” pamięć i głoszący: „Wiem, co do cholery robię!”.](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/Buntowniczy-Biden-myli-prezydentow-Egiptu-i-Meksyku-wsciekle-odpowiadajac-na.jpg)
W czwartkowy wieczór prezydent Joe Biden ze złością zwrócił się do narodu, mówiąc Amerykanom: „Wiem, co do cholery robię!”. i upierał się, że „z moją pamięcią wszystko w porządku”.
Jednak chwilę później popełnił kolejną zaskakującą gafę, nazywając egipskiego przywódcę prezydentem Meksyku.
Wściekła tyrada Bidena z Białego Domu pojawiła się po opublikowaniu przez Departament Sprawiedliwości raportu na temat postępowania przez niego z tajnymi dokumentami.
388-stronicowy raport sporządzony przez specjalnego prokuratora Roberta Hura potwierdził, że nie zostanie oskarżony o trzymanie tajnych dokumentów w garażu.
Stwierdzono jednak, że stało się tak dlatego, że ława przysięgłych prawdopodobnie stwierdziłaby, że ma on „osłabione zdolności” i jest „starszym mężczyzną mającym dobre intencje i słabą pamięcią”.
Na pospiesznie zorganizowanej konferencji prasowej wzburzony Biden nalegał: „Wiem, co do cholery robię!”. Moja pamięć nie uległa pogorszeniu. Z moją pamięcią wszystko w porządku. Spójrzcie, co zrobiłem, odkąd zostałem prezydentem.
„Nikt nie sądził, że uda mi się przejść jakąkolwiek z rzeczy, które przeszedłem. Jak to się stało? Chyba po prostu zapomniałem, co się dzieje…”
![To zaskakujące oświadczenie nadeszło kilka godzin po opublikowaniu przez Departament Sprawiedliwości długo oczekiwanego śledztwa w sprawie niewłaściwego obchodzenia się przez Joe Bidena z tajnymi dokumentami](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/Buntowniczy-Biden-myli-prezydentow-Egiptu-i-Meksyku-wsciekle-odpowiadajac-na.jpg)
To zaskakujące oświadczenie nadeszło kilka godzin po opublikowaniu przez Departament Sprawiedliwości długo oczekiwanego śledztwa w sprawie niewłaściwego obchodzenia się przez Joe Bidena z tajnymi dokumentami
Prezydenta szczególnie ożywiło twierdzenie Hura, że nie pamięta daty śmierci swojego syna Beau.
W raporcie Hura napisano: „Nawet przez kilka lat nie pamiętał, kiedy zmarł jego syn Beau”.
Biden sam poruszył ten temat, wściekając się: „Jest nawet wzmianka, że nie pamiętam, kiedy zmarł mój syn. Jak, do cholery, on śmie to podnosić? Nie potrzebuję nikogo, nie potrzebuję nikogo, kto by mi przypominał o jego śmierci.
„Szczerze mówiąc, kiedy zadano mi to pytanie, pomyślałem, że to nie ich cholerna sprawa”.
Stwierdził także, że doniesienia o jego „umyślnym” zatrzymywaniu dokumentów „wprowadzają w błąd”.
W pewnym momencie krzyknął: „Nie udostępniłem informacji niejawnych! Ja nie!’
Następnie Biden zadał pytanie dotyczące sytuacji humanitarnej w Gazie.
Czyniąc to, spartaczył identyfikację światowego przywódcy, nazywając egipskiego Abdela Fattaha El-Sisiego prezydentem Meksyku.
Powiedział: „Myślę, że jak wiecie na początku, prezydent Meksyku El-Sisi nie chciał otworzyć bramy dla materiałów humanitarnych, aby się tam dostać. Rozmawiałem z nim. Przekonałem go, żeby otworzył bramę.
Pomyłka z El-Sisim mogłaby pozostać niezauważona przez kolejny tydzień. Jak zauważył w czwartek Biały Dom, wielu polityków podczas wystąpień publicznych czasami myli nazwiska.
Jednak w tym tygodniu Biden już dwukrotnie pomylił tożsamość światowych przywódców, zamiast tego przytaczając zmarłych poprzedników.
Następnie prezydent obwinił swoich pracowników za to, że w jego domu, garażu i biurze znaleziono wrażliwe dokumenty z czasów, gdy był wiceprezydentem.
Za wszystko obwiniał podwładnych niektóre decyzje, które wpędziły go w kłopoty i przyspieszyły całoroczne śledztwo, które już stanowi pożywkę dla kampanii prezydenta Donalda Trumpa.
„Biorę odpowiedzialność za to, że nie widziałem dokładnie, co robi mój personel” – powiedział.
![Prezydent Biden zaatakował reporterów i skrytykował specjalnego doradcę Roberta Hura za odniesienie się do jego pamięci w jego raporcie, w którym ogłosił decyzję o nie stawianiu mu zarzutów w związku z posługiwaniem się tajnymi dokumentami](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/02/1707460734_381_Buntowniczy-Biden-myli-prezydentow-Egiptu-i-Meksyku-wsciekle-odpowiadajac-na.jpg)
Prezydent Biden zaatakował reporterów i skrytykował specjalnego doradcę Roberta Hura za odniesienie się do jego pamięci w jego raporcie, w którym ogłosił decyzję o nie stawianiu mu zarzutów w związku z posługiwaniem się tajnymi dokumentami
Zapytano Bidena na temat stwierdzenia zawartego w raporcie, że jednym z powodów, dla których nie postawiono mu zarzutów, było to, że ława przysięgłych mogła okazywać współczucie „starszemu mężczyźnie w dobrych intencjach, ze słabą pamięcią”.
Odpowiedział: „Mam dobre intencje, jestem starszym mężczyzną i wiem, co do cholery robię. Jestem prezydentem i postawiłem ten kraj na nogi. Nie potrzebuję jego rekomendacji, jest już całkowicie wykluczona [order].’
Następnie zapytano Bidena: „Jak słaba jest twoja pamięć i czy możesz nadal sprawować funkcję prezydenta?”.
„Mam tak słabą pamięć, że pozwalam wam mówić” – odparował Biden.
Chociaż raport nie zaleca wnoszenia zarzutów, przedstawia szereg szkodliwych ustaleń dotyczących akt znalezionych w garażu Bidena, a także przydatności prezydenta do sprawowania urzędu.
Z raportu wynika, że podczas wywiadów ze śledczymi Biden miał mętlik w głowie co do dat, w których był wiceprezydentem, i nie pamiętał nawet roku śmierci jego syna Beau – wynika z raportu.
Stwierdzono także, że jego podejście do tajnych dokumentów, takie jak nawyk czytania poufnych plików Ghostwriterowi, stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Jego współpracownicy wskazali na korzystniejsze fragmenty raportu, w tym na fragment stwierdzający, że jego błędy nie pokrywają się z zarzutami postawionymi przez Trumpa.
Biden zadał także pytanie na temat sytuacji w Gazie, wydając jedno ze swoich najostrzejszych w dotychczasowej historii wypowiedzi w sprawie prowadzenia wojny przez Izrael.
„Reakcja w Strefie Gazy była przesadna” – stwierdził.
W jednym szkodliwym fragmencie raportu, który zirytował Bidena, napisano: „Nie pamiętał, kiedy był wiceprezydentem, zapominając o pierwszym dniu wywiadu, kiedy kończyła się jego kadencja („jeśli był to rok 2013 – kiedy przestałem być wiceprezydenta?”), a zapomniałem o drugim dniu rozmowy kwalifikacyjnej, kiedy rozpoczynała się jego kadencja („czy w 2009 r. nadal jestem wiceprezydentem?”).